Mietus to około półtora roczny kocurek, który błąkał się przy ul Broniewskiego. Przygarnęła go Pani o bardzo dobrym sercu. Pani ta ma 30 metrowe mieszkanie, w jednym pokoju mieszka ona ,jej mąż, dwie córki i zięć. Ona z meżem spi na podłodze, bo nie ma miejsca na kolejne łóżko. Ci ludzie żyją bardzo biednie,ale na karmienie kotów zawsze znajdą fundusze

W domu mają obecnie 11 dorosłych kotów i 2 maluchy(były 4,ale dwa już zabrałam do siebie). Kocurek o którym mowa, błąkał się pod jej blokiem ,więc jak każdy biedak z tej okolicy trafił do owej Pani. Kocurek nazywa się Mietus, jest bardzo przyjazny i uwielbia ludzi

Jest już wykastowany. Na brzuchu miał guzy, okazało się ,że to jądra, które nie zeszły do moszny. Kotek jest już po zabiegu. Mam uszkodzoną torebkę stawową i czasami ,kiedy nie rozchodzi tylniej łapki to troszke utyka, ale to nie przeszkadza mu w niczym

Jest fantastyczni umaszczony

więc prosze usatwiac się w kolejce

