Na wystawie w Poznaniu odwiedziła nas ciotka Ella, której zawdzięczamy (oprócz cudownie spędzonego czasu) fotki Zbójcerskiej królewny

Dopiero na fotkach widzę tak naprawdę, że mała wyrosła - wazy juz całe 4 kg

Cieszy się nieustającymi względami wujka Jankesa, który cały czas traktuje ją jako obiekt seksualny (mówiąc krótko: białołapy jest niewyżyty! I stanowi najlepszy dowód, że kastracja czy nie, kot swój temperament zachowuje - doskonały kontrargument dla tych, którzy uważają, ze kastracja "upośledza" zwierzę. Jankes bynajmniej nie sprawia wrażenia upośledzonego.)
Zbójcerka zachowywała sie rewelacyjnie: była spokojna i wyluzowana, bez problemu dała się ocenić. Było bez sukcesów (2 x Ex2, ale z naprawdę piękną konkurentką, więc i nie wstyd), ale sędziowe zgodnie twierdzili, że w przyszłosci hoho! Pożyjemy - zobaczymy
A tymczasem bezczelnie pochwalę się fotkami zrobionymi Viresce przez ciotkę Ellę (fotki doskonale oddają jej kolor - ona właśnie tak wygląda, ciemna i cała w cieplutkich brązach, jak karmelek).
Jankesik nie za bardzo chciał współpracować, niestety. Obrócił się do aparatu dupką
