


Te pazury, te zeby, ten wzrok drapiezny...

Tylko ja inna technike przyjelam, nie dawalam na dloni bo wtedy latwiej ugryzc, tylko w jednej garsci (nad glowa


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ania Z pisze:Lorraine ja też próbowałam karmić malutkie pisklaczki do dziobków, ale wyszło na to, że to nie pisklaczki tylko groźne drapieżniki![]()
![]()
![]()
Podawanie kawałeczków mięsa w dwóch palcach groziło utratą wyżej wymienionych![]()
![]()
![]()
Zastosowałam metodę na otwartej dłoni, trochę bezpieczniej, ale po zjedzeniu kawałka mięska i opóźnieniu w dostawie, byłam zjadana żywcem![]()
talerzyk to jedyne bezpieczne rozwiązanie, a właściwie dwa talerzyki![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 86 gości