Witajcie,
my pojechalismy do lasu na te kilka dni. Dyzio musi byc podroznikiem - bo nas ciagle gdzies nosi..
Pieknie sie zachowuje w aucie..
w jedna strone jechal na kolanach (tzn w materialowym kontenerku, w szelkach przypiety za koncowke smyczy w srodku-ale mogl sie ruszac. generalnie polecam to rozwiazanie

) a w druga na tylnym siedzeniu z Moli- ciagle ja zaczepial pacajac lapka...ona byla tak padnieta, ze odwrocila sie tylem, wiec okazalo sie, ze ogonek jest super do zabawy..na jej ciezkie westchnienia, musiał reagowac Artur i Dyzio poszedł spać.
a jeszcze odnosnie tego kontenerka, to jest on na tyle fajny, ze Dyzio w nim spi, jest mu tam ciepłao i przytulnie a i bez wzgledu na to gdzie pojedziemy to bedzie mu dobrze w nim spac- o ile nie zadecyduje inaczej
W domku (w lesie) pieknie sie zachowywał, zwiedzał, chował sie do torby z naszymi ubraniami a najprzyjemniej mu sie spało na polarowym kocu Moli, ktora spała na moich nogach..albo z Dyziem
Dyzio spał ze mna jedna noc- caly czas na mojej szyi-bylam wykonczona..nie umiem tak spac..ale to bylo mile
Dyzio wcina jak oszalały surowe mieso, watrobka nie spotkala sie z uznaniem, nawet ja sparzyłam i nic.. (wprowadzilam mleko uht 3,2% w celu rozluznienia qpala )- chociaz z tego co widze jest dalej najmniejszy
Troche mu oczka łzawia tzn wycieka plyn zwlaszcza po śnie - przemywamy sola fizjologiczna.
Ja tez musze sie wybrac do weterynarza, ale naszej Pani doktor w sobote zginał kot - wiec na razie trwa smutek i poszukiwania (wlacznie z policja)
Dyzio zapoznał sie jeszcze z jednym psem (sznaucerem srednim) Abra i roczna dziewczynka Zosia..Zosienka przychodziła do kota - sciskajac/glaszczac go (pod kontrola) - cacy..cacy..a kocurek z blaganiem w oczach sie temu poddawał. Zainteresowanie Zosi wzbudzały głównie wasy, ale tych nie mogła złapać
Dyzio dostał nowe zabawki (tzn sobie robione- kula srebrna na sznurku, paczuszka szeleszczaca na nitce oraz łancuch z papierkow po sliwkach w czekoladzie) - szalenstwo sie dzieje. Najbardziej ulubiona jest srebrna kulka
Dyziaczek to bardzo madry kocurek
bardzo sie ciesze, ze mieszka z nami
