Proszę o zamknięcie :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 16, 2005 17:35

Hop do góry po domek
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 16, 2005 18:26

Mały zaginął :(
Już kilka dni nie pokazuje się przy miskach.
Nie mogę sobie darować, że go nie przywiozłam i nie wzięłam do siebie na przechowanie. Był oswojony. Może podszedł do kogoś, do kogo nie powinien...
Kur....!!!!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2005 6:40

A może podszedł do kogoś co go przygarnął i ma już swój ciepły domek. Przecież ludzie nie są tylko żli są i tacy co kochają koty, Skoro on taki ufny i miziasty to może już komuś mruczy do uszka.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2005 11:40

Olinka pisze:Mały zaginął :(
Już kilka dni nie pokazuje się przy miskach.
Nie mogę sobie darować, że go nie przywiozłam i nie wzięłam do siebie na przechowanie. Był oswojony. Może podszedł do kogoś, do kogo nie powinien...
Kur....!!!!


A może poszedł do właściwej osoby :roll: :wink:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2005 11:47

Wczoraj wieczorem poszłam do kliniki na mieszka po jedzenie dla moich i pani powiedziała mi że szukają domu dla bezłapka:(. Jest czarny, ma ok 3 -4 miesiące i ktos go przyniósł chyba z wypadku ale nie wiedzieli nic dokładnie jak to się stalo że nózka była martwa. Widziałam kociaka: ufny, wesoły z wielkimi okrągłymi oczami, chudym ogonkiem:(. Tak się o niego martwie bo on tam siedzi w ich szpitaliku:(.
To mało prawdopodobne że to właśnie ten kotek ale może...?
Albert, Fisia Haczyk, Tadeuszek

Catrina

 
Posty: 2630
Od: Pon kwi 18, 2005 11:53
Lokalizacja: Poznań/Poole

Post » Pon paź 17, 2005 13:27

Ten kociak jest/był daleko poza Poznaniem - u znajomej mojej babci, one razem opiekują się kotami.
Szczerze mówiąc nie sądzę, żeby kocio znalazł dobrego człowieka. Tam nie ma takich :( . A jak są - to maksymalnie zakoceni.
Realnie patrząc - stało mu się coś złego.
Będę tam w czwartek, popatrzę, popytam.
Chcę, żeby się znalazł. Nawet jeśli nie ma dla niego domu i nawet jeśli nie będzie, niech on żyje - bo nie daruję sobie, że go nie zabrałam.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2005 20:02

Może nie jest tak źle. Może się znajdzie, Trzeba troszkę optymizmu i wiary w ludzi.
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lis 01, 2005 20:11

Czarnuszek wrócił, jest większy, szczuplejszy i podziębiony, ale oczka są zdrowe.
I przytula się jeszcze mocniej, nie daje się oderwać...
Pilnie szukam domu dla niego!
Proszę o pomoc!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lis 02, 2005 7:13

Kciuki za czarnuszka!!!
Czarnuszki fajne som :wink: :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Śro lis 02, 2005 10:24

Czarnuszek wziął sprawy we własne łapki, sam poszedł sobie szukać domku... Ale nie znalazł :( Więc wrócił...
Kto pomoże Czarnuszkowi???

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 03, 2005 0:12

Czy on ma w ogóle szansę na dom?
:(
Gość
 

Post » Czw lis 03, 2005 14:16

Czarnuszkowi marznie pupa :(

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lis 03, 2005 14:16

A dlaczego by nie miał mieć szansy na dom? :lol:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 04, 2005 12:53

Bez nadzieji podnoszę...

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 04, 2005 21:20

Może jednak.
To taki słodki, smukły kocurek śliczny, sierść ma tak po szczeniacku mięciutką jeszcze.
Ja go przyuczę do kuwetki, zaszczepię, odrobaczę ponownie - może ktoś się skusi.
On jest taki delikatny, szkoda, żeby żył na dworze.
Z Wyborczej też nikt nie dzwoni :(
Gdyby ktoś słyszał o domu dla zwykłego czarnuszka, nawet wychodzącym domu, proszę o kontakt.

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości