Maleństwa z basenu Wrocław NIEPOROZUMIENIE, Marzeń - ważne!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 26, 2005 11:14

Natalia_Wrocław pisze:Ci państwo już się ze mną skontaktowali no i właśnie napisali o tym, że była choroba u nich, także zrezygnowali z Sokratesa. Ale zaproponowałam im, ze po dezynfekcji domu domestosem i wygotowaniu ubran, poduszek, kocy i po jakiejś tam kwarantannie, mogliby zainteresować siętym kotkiem 3-tygodniowym, o którym wyżej pisze Miki, tym co teraz jest o żabci czy rybci, przepraszam, nie pamietam.

Pozdrawiam
Natalia

jakiejś w tym roku oznacza półrocznej....
a kociak następnym razem musi być dwa razy zaszczepiony, wtedy będzie bezpieczny
w żadnym wypadku nie wolno brac 3 tyg kociaka 8O

Ani domestos, ani gotowanie nie zabija wirusa panleukopenii :!:

Wyłącznie specjalna lampa (konkretnie promieniowanie)
a ze środków chemicznych chyba Virkor- ale tym przecież wszystkiego nie wymyjesz...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro paź 26, 2005 11:16

Natalia - oni nawet nie powinni się zbliżać do małych lub nieszczepionych kotów! Ten wirus bardzo długo i dużo potrafi przetrwać, poczytaj wątki na kotach (albo niech oni poczytają, bo może nie zdają sobie sprawy). To potworna choroba.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro paź 26, 2005 11:16

Natalia_Wrocław pisze: Ale zaproponowałam im, ze po dezynfekcji domu domestosem i wygotowaniu ubran, poduszek, kocy i po jakiejś tam kwarantannie, mogliby zainteresować siętym kotkiem 3-tygodniowym, o którym wyżej pisze Miki, tym co teraz jest o żabci czy rybci, przepraszam, nie pamietam.

wirus panleukopenii jest calkowicie odporny na niskie i wysokie temperatury, wygotowanie nic nie da :?
trzeba byloby naswietlic mieszkanie specjalna lampa, dopiero wtedy mozna nazwac to dezynfekcja

i tak jak pisala Jana - do domu po panleukopeni, po pelnej dezynfekcji, mlody szczepiony kociak nie powinien traifc zbyt szybko :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 26, 2005 11:16

Natalia_Wrocław pisze: Ale zaproponowałam im, ze po dezynfekcji domu domestosem i wygotowaniu ubran, poduszek, kocy i po jakiejś tam kwarantannie, mogliby zainteresować siętym kotkiem 3-tygodniowym,


Półrocznej kwarantannie Natalio, niestety.
Albo kociak zaszczepiony podwójnie, a najlepiej dorosły zaszczepiony kot - więc adopcja tego 3-tygodniowego kociaka (nawet odchowanego), to chyba zbyt wielkie ryzyko do domu po panleukopenii :?
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 26, 2005 11:22

Mysza pisze:a ze środków chemicznych chyba Virkor- ale tym przecież wszystkiego nie wymyjesz...

Virkon jest przez niektorych kwestionowany
na pewno Aldevir dziala

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 26, 2005 11:25

God, people, wszystkie te gorące i bardzo słuszne wpisy pojawiły się POD moim postemn traktującym o tym, że zacytuję samam siebie: "jestem pewna, ze dla dobra kociakow poczekaja te pol roku.".

Proszę powiedzcie mi, ile szans jest, że rodzina, która w dobrej wierze wzięła niedawno kota ze schroniska, który im padł, zwykli ludzie, nie kociarze z dostępem do sprzętu, który nawet tu na forum pożyczamy sobie wożąc po całej polsce (pamiętam jak stara lampa jechała kiedyś z Lublina do Warszawy) - że tacy ludzie teraz będą latać po wetach i prosic o wypożyczenie lamy bo oni sobie muszą dom naświetlić.

Nie chciałam ich dodatkowo dobijać , więc napisałam, żeby zrobili cokolwiek dla własnego spokoju a przede wszystkim, oczywiście, żeby zaczekali z adopcja kota, czego oni sami mają jak najwieksza swiadomosc.

Mam nadzieje, ze wszystko juz jest jasne, tak?
Nat

Aha, Mircea, błagam, czytaj ze zrozumieniem, nie proponowałam im wzięcia 3-tygodniowego kota, tylko kota, o którym Miki pisała, że trafił do jej domu w wieku 3 tygodni. W tej chwili zwierzak ma już sporo więcej, co oczywiście (uprzedzam Twoj niepokoj) nie oznacza, ze mogą oni tego kota adoptowac od razu.
Obrazek

Natalia_Wrocław

 
Posty: 146
Od: Śro sty 26, 2005 9:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 26, 2005 11:30

Natalia_Wrocław pisze:Ci państwo już się ze mną skontaktowali no i właśnie napisali o tym, że była choroba u nich, także zrezygnowali z Sokratesa. Ale zaproponowałam im, ze po dezynfekcji domu domestosem i wygotowaniu ubran, poduszek, kocy i po jakiejś tam kwarantannie, mogliby zainteresować siętym kotkiem 3-tygodniowym, o którym wyżej pisze Miki, tym co teraz jest o żabci czy rybci, przepraszam, nie pamietam.

Pozdrawiam
Natalia


Polecam watek
"Penaleukopenia - jesli ją zlekcewazysz twój kot umrze
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=33947

dla tego kotka to byłaby śmierć
Gość
 

Post » Śro paź 26, 2005 11:48

Natalia_Wrocław pisze:God, people, wszystkie te gorące i bardzo słuszne wpisy pojawiły się POD moim postemn traktującym o tym, że zacytuję samam siebie: "jestem pewna, ze dla dobra kociakow poczekaja te pol roku.".

Proszę powiedzcie mi, ile szans jest, że rodzina, która w dobrej wierze wzięła niedawno kota ze schroniska, który im padł, zwykli ludzie, nie kociarze z dostępem do sprzętu, który nawet tu na forum pożyczamy sobie wożąc po całej polsce (pamiętam jak stara lampa jechała kiedyś z Lublina do Warszawy) - że tacy ludzie teraz będą latać po wetach i prosic o wypożyczenie lamy bo oni sobie muszą dom naświetlić.

Nie chciałam ich dodatkowo dobijać , więc napisałam, żeby zrobili cokolwiek dla własnego spokoju a przede wszystkim, oczywiście, żeby zaczekali z adopcja kota, czego oni sami mają jak najwieksza swiadomosc.

Mam nadzieje, ze wszystko juz jest jasne, tak?
Nat

sorki, ale nie bardzo

wirus panleukopenii przezywa w otoczeniu przez pelny rok
jesli Ci panstwo zrobia cos "dla wlasnego spokoju" jedynie, czyli wymyja wszystko Domestosem i wypiora to, co sie da, to nie mozna tego nazwac dezynfekcja, bo wirus na 100% bedzie jeszcze w domu
w takiej sytuacji, wedlug mnie, moga wziac kota (odpowiednio zaszczepionego i nie malucha) dopiero po rocznej kwarantannie

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 26, 2005 12:00

Wiesz co, tak na zdrowy babski rozum wydaje mi sie, ze troche zalezy od tego jak dlugo ten kot u nich byl, w ilu pomieszczeniach, etc, etc.

Pisanie ludziom ex cathedra, nie będąc wetem - "Proszę Państwa, należy naświetlić mieszkanie specjalną lampą, którą mają gabinety weterynaryjne oraz nie wolno Państwo adoptpwać kota przez kolejne 12 miesięcy, są również Państwo zobowiązani do zachowania kwarantanny ze świadomością, że ani domestos, ani wypranie ubrań nie wypleni wirusa z Państwa domu" - wydaje mi się być po prostu nie na miejscu, przynajmniej ja do takiej roli nie czuję się upoważniona. Oni są w kontakcie z wetem i myślę, że wiedzą co i jak, wnioskując po tym co napisali mi w mailu. Mam tylko nadzieję, że po tym długim czasie będą jeszcze mieć serce i wolę przygarnięcia kociaka bezdomnego, nie z jakiejś wychuchanej hodowli (z całym szacunkeim dla wychuchanych hodowli).

Nat
Obrazek

Natalia_Wrocław

 
Posty: 146
Od: Śro sty 26, 2005 9:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 26, 2005 12:10

Natalia_Wrocław pisze:Wiesz co, tak na zdrowy babski rozum wydaje mi sie, ze troche zalezy od tego jak dlugo ten kot u nich byl, w ilu pomieszczeniach, etc, etc.

niestety babski rozum nie ma nic wspolnego z p. :(
poczytaj sobie o niej dokladnie
wirus przenosi sie na wszystkim :(

a co do wetow, to niestety bardzo roznie bywa
tez o tym w kontekscie p. mozesz sporo na miau poczytac, jesli bedzie Ci sie chcialo
i nie mowie tu o pierwszym lepszym wecie

Natalia_Wrocław pisze: Mam tylko nadzieję, że po tym długim czasie będą jeszcze mieć serce i wolę przygarnięcia kociaka bezdomnego, nie z jakiejś wychuchanej hodowli (z całym szacunkeim dla wychuchanych hodowli).

Ja tez mam oczywiscie taka nadzieje. Wydaje mi sie, ze w ich sytuacji lepsze znacznie byloby przygarniecie kota doroslego, bo mogliby to szybciej zrobic

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro paź 26, 2005 12:13

Ej to jest super fajny pomysł, jak wrócę z parcy,bo własnie lecę to im to napiszę.

Pozdr
Nat
Obrazek

Natalia_Wrocław

 
Posty: 146
Od: Śro sty 26, 2005 9:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 26, 2005 16:49

Natalia_Wrocław pisze:God, people, wszystkie te gorące i bardzo słuszne wpisy pojawiły się POD moim postemn traktującym o tym, że zacytuję samam siebie: "jestem pewna, ze dla dobra kociakow poczekaja te pol roku.". (...)
Aha, Mircea, błagam, czytaj ze zrozumieniem, nie proponowałam im wzięcia 3-tygodniowego kota, tylko kota, o którym Miki pisała, że trafił do jej domu w wieku 3 tygodni. W tej chwili zwierzak ma już sporo więcej, co oczywiście (uprzedzam Twoj niepokoj) nie oznacza, ze mogą oni tego kota adoptowac od razu.


Natalio, gdybyś spojrzała na godziny wpisów, to byś zobaczyła, że powstawały one jednocześnie z Twoim (11:14 - 11:16), więc nie miej pretensji, że ktoś nie doczytał Twojej wypowiedzi.

Natomiast zdanie:
mogliby zainteresować się tym kotkiem 3-tygodniowym, o którym wyżej pisze Miki, tym co teraz jest o żabci czy rybci,
zrozumiałam tak, jak zostało ono napisane - nie mam zwyczaju dopisywać sobie całej teorii do jednoznacznie brzmiącej wypowiedzi. Poza tym wyraźnie wpomniałam w swoim poście, o ewentualnym odchowaniu kociaka
adopcja tego 3-tygodniowego kociaka (nawet odchowanego), to chyba zbyt wielkie ryzyko do domu po panleukopenii
, więc już doprawdy nie wiem, kto czyta posty nieuważnie i bez zrozumienia :roll:
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 26, 2005 19:53

skoro kot, miał 3 tygodnie KIEDYŚ, a teraz przebywa gdzieś indziej - konsekwetnie musiał MINĄĆ JAKIŚ CZAS, kot więc posunął się wiekowo.

Cytat który podajesz jako drugi nie pochodzi z mojego postu.
Odchowany 3-tygodniowy kociak, to w moim rozumieniu kot, który jak sama nazwa wskazuje ma 3 tygodnie. Ale, jak już pisałam, ten cytat nie pochodzi ode mnie.

Pozdrawiam
Nat
Obrazek

Natalia_Wrocław

 
Posty: 146
Od: Śro sty 26, 2005 9:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 26, 2005 23:40

Natalio, widać jak niedokładnie czytasz czyjeś posty - wyraźnie napisałam w swoim poście, że dwa pierwsze cytaty pochodzą z Twoich wypowiedzi, trzeci zaś jest moim autocytatem.
Jeżeli dla Ciebie kociak odchowany ma 3 tygodnie - to widać inaczej rozumiemy sens tego słowa - ja bym położyła nacisk raczej na słowo "nawet odchowany", ale każdy czyta to, co chce przeczytać.

Sądzę, że ta dyskusja nie ma sensu - zauważyłam, że nie tylko Martę potraktowałaś obcesowo w tym wątku, a szkoda, bo możesz zrazić do siebie w ten sposób wiele osób..
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 26, 2005 23:51

Beata pisze:
Mysza pisze:a ze środków chemicznych chyba Virkor- ale tym przecież wszystkiego nie wymyjesz...

Virkon jest przez niektorych kwestionowany
na pewno Aldevir dziala


skad wiadomo ze Virkon jest "niepewny" a Aldevir na peno dziala???

Czy gdybym zlala wszsytko w fundacji tym Aldevirem kilka razy i kilka dni bylaby lampa, wyrzycilabym WSZYSTKO co jest z tapicerki lub materialu to zabije wirusa???
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości