Domek dla Trzeciego poszukiwany!!!!!!! Gdansk.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 23, 2005 18:54 Domek dla Trzeciego poszukiwany!!!!!!! Gdansk.

Wlasnie Trzeci, ostatni z miotu znalazl cieply domek i kochajaca rodzine. Zycze mu wszystkiego najlepszego.
Niestety, Trzeci znow jest bezdomny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ludzie sa okrutni!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Kto zechce dac domek buraskowi o imieniu Trzeci z Gdanska??????????
Malutki ma okolo12 tygodni, mieszka w mojej altance razem ze swoja kotna mama. Jeszcze kilka tygodni i mama wyrzuci go stamtad, a jest za maly, zeby przezyc zime.
Jest odrobaczony i odpchlony (tyle tylko moglam dla niego zrobic).
P O M O Z C I E !!!!!!!!!!!!
    Ostatnio edytowano Czw paź 27, 2005 15:30 przez skupa, łącznie edytowano 4 razy

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    Post » Nie paź 23, 2005 21:11

    bardzo sie ciesze

    Pablo69

     
    Posty: 41
    Od: Sob maja 03, 2003 23:30

    Post » Wto paź 25, 2005 21:49

    Niestety nastepnego dnia juz byl z powrotem. Teraz jest ze swoja mama, ktora jest kotna. Mieszkaja u mnie w ogrodku, w "altance". Dbam o nie jak moge. Ale zbliza sie zima i matka w koncu wypedzi go z altanki, a jest za maly, zeby zime przezyc. Pomozcie!!!!!!!!

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    Post » Śro paź 26, 2005 6:02

    Witaj - a co z kotną matką???
    Przecież ona niedługo będzie miała kolejne małe????
    Gość
     

    Post » Śro paź 26, 2005 7:40

    Dlaczego go oddali?
    Gość
     

    Post » Śro paź 26, 2005 8:54

    Staruszce, Dobre Dusze zalatwiaja sterylke - moze zdaze. Jesli nie zdaze, to pozostaje mi uspienie slepego miotu i potem sterylka.
    A malego oddali, bo maja jeszcze psa (oboje pracuja i caly dzien nie ma ich w domu) i chyba mysleli, ze pies i kot same naucza sie bycia z soba. A niestety, to trzeba z dwa tygodnie posiedziec w domu i pomoc im w tym.
    Moja kociczka (siostra tego, ktory wrocil) jest u nas miesiac i juz nie ma problemu z psem i odwrotnie.
    Gość
     

    Post » Śro paź 26, 2005 10:09

    Szukaj pomocy dziewczyn z Wybrzeża - może to coś da? :cry:
    PS - co to znaczy - jeśli zdążę? Pisałam ....

    kalewala

    Avatar użytkownika
     
    Posty: 21154
    Od: Śro cze 29, 2005 13:55
    Lokalizacja: Łódź

    Post » Śro paź 26, 2005 13:29

    Tzn., Ze boje sie, ze sie okoci chociaz jeszcze tak bardzo gruba nie jest. Dziewczyny zalatwiaja sprawe i prawdopodobnie po 1 listopada bedzie sterylka, ale precyzyjnej daty jeszcze nie mam. Na dodatek malutki po powrocie dostal dziwnie brudnych uszu, wiec polecialam szybko do pobliskiego weta kupilam Stronghold i potraktowalam go tym. Do uszkow zapuscilam parafine, zeby - jesli cos w nich jest- wylazlo stamtad. Tak poradzila mi wetka. Mam nadzieje, ze moje nic nie zlapia od malego - wczoraj tez byly kropione Strongholdem, tak na wszelki wypadek.
    Gość
     

    Post » Śro paź 26, 2005 13:31

    Annskr, czy Ty orientujesz sie moze w tej kwestii - jesli Staruszka bedzie juz wykastrowana, jest szansa, ze nie wyrzuci malego z altanki?

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    Post » Śro paź 26, 2005 13:33

    Wydaje mi się, że nie powinna, na pewno póki będzie mały, a potem po prostu będą dwa - ale pewności nie ma :)
    Jak możesz, szukaj mu domku, uszka czyść wacikiem na patyczku, Staruszce też sprawdź.
    Karmiona przez mnie parkingowa Łatka opiekowała się swoimi maluchani do ok.4-go miesiąca życia, potem ja je złapałam. Tyle że z czterech były już tylko dwa.

    kalewala

    Avatar użytkownika
     
    Posty: 21154
    Od: Śro cze 29, 2005 13:55
    Lokalizacja: Łódź

    Post » Śro paź 26, 2005 14:13

    Staruszka ma uszka czyste, a maluszkowi szukam caly czas domku. Jesli sie nie uda, to bedzie mieszkal w ogrodku. Nie ma innej rady. Moze pozniej, jak nie znajdzie domku, i jego uda sie wykastrowac.

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    Post » Śro paź 26, 2005 22:25

    Od kiedy Trzeci wrocil do mamy, stal sie bardzo przymilny dla mnie. Nie rozpieszczalam go do tej pory, bo nie chce, zeby wierzyl ludziom (szczegolnie tym, ktorzy mieszkaja w poblizu). Wole, zeby byl nieufny, ale niestety, chyba przez to, ze kumpluje sie ze mna wie, ze ludzie sa dobrzy. Nauczyl sie witac mnie, tak jak jego mama, ocierajac sie o nogi. Musze wtedy pochylis sie i poglaskac pieszczocha. Pozniej wskakuje na pieterko swojego domku i kiedy ja podaje jedzenie, on probuje powachac moj nos i otrzec sie o moja twarz. Mimo, ze dzisiaj potraktowalam go Strongholdem i parafinka do uszkow. to i tak chcial sie przytulac. A kiedy ocieplalam im okno i przybijalam gwozdzie, probowal zaczepiac mnie i atakowal moja reke. Dostal w nagrode myszke i sznureczki do zabawy. Najsmieszniejsze bylo kiedy rano po sniadaniu, znalazl w ogrodku kawalek sznurowki, wzial ja w pyszczek i przyniosl do domku, zeby sie nia pobawic. Jest kochany i bardzo ufny.

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    Post » Czw paź 27, 2005 15:14

    Domek dla kotka potrzebny !!
    Skupa, może zmień tytuł wątku - że kotek szuka :cry:

    kalewala

    Avatar użytkownika
     
    Posty: 21154
    Od: Śro cze 29, 2005 13:55
    Lokalizacja: Łódź

    Post » Czw paź 27, 2005 15:28

    Skupa, jeśli taki z niego barankowy pieszczoch to ma duże szanse na domek :)
    Takie pieszczochy są cudne, moja pierwsza znajda Tico jest taki, kocha człowieka całym sobą :D

    A mamusie będziemy sterylizować prawdopodobnie 7listopada- mam nadzieję, że nie zdązy urodzić :roll:
    Ostatnio edytowano Czw paź 27, 2005 15:31 przez Klaudia, łącznie edytowano 2 razy
    Obrazek Obrazek
    z nami także 4kocie ogony i jeden psi

    Klaudia

     
    Posty: 13579
    Od: Wto cze 01, 2004 21:30
    Lokalizacja: prawie 3miasto;)

    Post » Czw paź 27, 2005 15:29

    Juz sie robi. Szkoda mi go bardzo, ale kiedy dzis rano po sniadanku, modernizowalam im budke, a malutki z mama bawili sie w ogrodku w sloneczku, to az mi sie nie chce go oddawac. Wtedy, kiedy Trzeciego zabrali do nowego domku, cala noc Staruszka miauczala pod oknem i caly dzien, a nie macie pojecia jak wrocil, jaka byla radosc. Dopadl Staruszke, jakby jej sto lat nie widzial. Widziala to moja kolezanka i twierdzi, ze widok byl niesamowity.

    skupa

     
    Posty: 573
    Od: Wto paź 18, 2005 15:15
    Lokalizacja: Gdańsk

    [następna]



    Kto przegląda forum

    Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości