Kocia po przejsciach,agresja. Kociego psychologa mi potrzeba

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2005 10:51

jaka piękna!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon paź 17, 2005 10:57

Sliczna :love:

Mala prosba - zamien na linki dwa pierwsze zdjecia, bo bardzo dlugo sie otwieraja :(
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon paź 17, 2005 10:59

:D Dziekuje w imienu Fuksji!
Tylko ze póki co - twiedze - jest niedobra wprost proporcjonalnie do urody. :?
Fuksja - Furia. 8)

Ale ja uparta jestem. Znajde przyczynę. Jak i u Dyzia znalazłam.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon paź 17, 2005 11:09

Zmieniłam na linki.

Mnie forum dziś strasznie wolno działa... Podejrzewam, że to kwestia obciązenia serwera, bo pojemności zdjęc sa znikome.
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pon paź 17, 2005 11:25

Salamandra pisze:Zmieniłam na linki.

Mnie forum dziś strasznie wolno działa... Podejrzewam, że to kwestia obciązenia serwera, bo pojemności zdjęc sa znikome.

Sliczna kotka :D . Zapytaj Gunie, moze ona z rzeszowskiego azylu byla adoptowana?
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Pon paź 17, 2005 12:10

Anielo, Gunia to moja dobra koleżanka i ja tez jestem wolontariuszką w schronisku. :D

Szczerze powiem na to nie wpadłyśmy, zeby szefowej schroniska pokazać zdjecie Funi... :wink: Ale to jest do zrobienia. 8)
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 8:37

Provera nic nie dała. Mam na rękach nowe sznyty... :? , a w domu rozegrało sie parę nowych dantejskich scen. :(

Czy wielki stres, jaki kocia przeżywała i nadal przeżywa z powodu obecnosci rezydentów, mógłby wywołać takie wyniki krwi (wskazujące na stan zapalny)?
Bo boję sie, ze znowu bedziemy w piętkę gonić... :? Przyczyny behawioralne na pewno wchodzą w grę. Moze to one wywołały takie zmiany w krwi?

Wypożyczyłam rtg, które miała robione, gdy kupkała z krwią i - myślę - jeszcze w tyym tygodniu pokazemy go naszemu wetowi...
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 10:35

Salamandra pisze:Provera nic nie dała. Mam na rękach nowe sznyty... :? , a w domu rozegrało sie parę nowych dantejskich scen. :(

Czy wielki stres, jaki kocia przeżywała i nadal przeżywa z powodu obecnosci rezydentów, mógłby wywołać takie wyniki krwi (wskazujące na stan zapalny)?
Bo boję sie, ze znowu bedziemy w piętkę gonić... :? Przyczyny behawioralne na pewno wchodzą w grę. Moze to one wywołały takie zmiany w krwi?

Wypożyczyłam rtg, które miała robione, gdy kupkała z krwią i - myślę - jeszcze w tyym tygodniu pokazemy go naszemu wetowi...

Nie sadze.
Ale stres moze spowodowac nasilenie objawow i vice wersa - bol czy dyskomfort zwiazany z infekcja moga kotce utrudniac adaptacje.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto paź 18, 2005 11:08

Na dodatek poziom leukocytow jest naprawde duzy - nie wiem jak wet moze wogole sugerowac ze to zwyczajowa pomylka laboratorium?
Gdyby tak bylo - to zaden rozsadny wet nie powinien z ich uslug wogole korzystac bo to by oznaczalo ze wyniki wogole sa z kosmosu.
A nie sadze by tak bylo.
Wyglada na to ze kotka ma bardzo silny stan zapalny.
I Salamandra - uscislij - co oznacza sformulowanie podkrwawiony srom?
Bo ja zrozumialam ze zaczerwieniony, silnie ukrwiony.
czy przypadkiem nie chcialas powiedziec ze jest w nim krwista wydzielina? :roll:

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto paź 18, 2005 12:08

jakis koszmar. A moze kotka wcale nie jest wysterylizowana i ma zamkniete ropomacicze :( lub jest w ciazy i sa martwe plody :(
Marzec; Ogólnopolski Miesiąc Sterylizacji Zwierząt,niższe ceny zabiegów

ARKA

 
Posty: 4415
Od: Sob lut 16, 2002 21:27
Lokalizacja: Janinów k/Grodziska Mazowieckiego

Post » Wto paź 18, 2005 12:10

Blue, ja nie zaglądałam :wink: . Ja trzymałam Funię. Poza tym sie nie znam. :(
Wet powiedział, ze srom jest typowy dla kotki rujkujacej - rozpulchniony i podkrwawiony. Kurde, nie wiem. Musze dokładnie zapytać. :?

W moczu Funi wyszło kilka swiezych erytrocytów i wet od razu powiedział, ze tym by sie nie przejmował, bo najprawdopodobniej dostały sie do moczu ze sromu.
Wtedy zapytałam, czy możliwe jest, ze kilka tygodni wczesniej krwawiła ze sromu, bo kupa była z krwią.
Odpowiedział, ze tego nie wie (wtedy byłam z nią w najbliższej lecznicy, nie u tego weta).

Ale raczej bym sie do tego nie skłaniała (tzn. ze krew na kupie była ze sromu), bo Funia zakrwawiła tylko trzy razy (moze 4 razy, nie pamiętam już), a ta krew była tylko na kupie. Swieża, czerwona.
Nigdy wiecej nie zakrwawiła. Tylko kilka razy przy kupkaniu.

:(
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto paź 18, 2005 17:50

Salamandro, przy parciu na stolec, kiedy miesnie miednicy malej napinaja sie z duza sila, kotka mogla podkrwawic z pochwy - choc oczywiscie pisze tylko o mozliwosci.

Ja mimo wszystko, przed zalozeniem behawioralnych podstaw problemu, wykluczylabym infekcje drog rodnych lub ich resztek.
Nie wiem, czy kocia macica jest widoczna na USG, czy nie - pisalas, ze widzi ja wetka, do ktorej nie masz zaufania.
Skoro nie zadzialaly hormony, moim zdaniem potrzebne jest leczenie infekcji - pobranie wymazu z pochwy i wykonanie posiewu, byc moze rozwazenie laparotomii, jesli kwestia istnienia i stanu macicy bedzie nadal budzila watpliwosci.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro paź 19, 2005 8:11

Mam przed sobą wyniki Funi. Przepisze te nieprawidlowe parametry:

WBC 24,7 x 10^3/ul
hematokryt 53,8%
płytki krwi 59 x 10^3/ul

Rozmaz:
pałeczkowate 15%
podzielone 29%
kwasochłonne 4%
limfocyty 52%

mocz:
klarownośc mętna
ciężar 1025
PH 6
leukocyty pojedyncze
erytrocyty swieze liczne
białko ślad

Wypożyczyłam rtg. Nie było wetki, która robiła rtg. Inny lekarz skomentował: na rtg widac zgazowane jelita. Macice byłoby widac, gdyby była nieprawidłowa.

USG na pewno nie pokaze prawidłowej macicy. Funia miała usg. Pęcherz na pewno ok, ale nie zapytałam, czy i inne organy wet oglądał dokładnie. :? Funia sie strasznie rzucała, szybko zrobił to badanie. :?

Beliowen, ja wlasnie odlozylam teorię o przyczynach behawioralnych... :? A dlatego, ze Funia zamiast sie oswajac, zachowywała sie z biegiem czasu coraz gorzej... :?

Wolałabym iśc do naszego weta po rozmowie z dr Anetą z Lublina. Byłabym mądrzejsza i przygotowana na rózne warianty.... A dzwonic do Lublina będę jutro... :?

Laparotomia to po prostu otwarcie powłok brzusznych i oglądnięcie? Bo nie znam tego słowa...
[Obrazek
Obrazek

Salamandra

 
Posty: 1059
Od: Pt gru 12, 2003 7:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro paź 19, 2005 11:47

Salamandra pisze:WBC 24,7 x 10^3/ul
hematokryt 53,8%
płytki krwi 59 x 10^3/ul

Rozmaz:
pałeczkowate 15%
podzielone 29%
kwasochłonne 4%
limfocyty 52%

Leukocytoza przy podwyzszonych pałeczkowatych, hmmm...
Obraz, wybacz, jak w ciazy i to dosc zaawansowanej ;)
Do tego niskie plytki.
Na powaznie - jest infekcja, miejscowa, mysle, ze wlasnie w drogach rodnych lub tym, co z nich zostalo...
mocz:
klarownośc mętna
ciężar 1025
PH 6
leukocyty pojedyncze
erytrocyty swieze liczne
białko ślad

... co byc moze jest przyczyna obecnosci bialka w moczu, bo krwinki moga pochodzic ze sromu.
Wypożyczyłam rtg. Nie było wetki, która robiła rtg. Inny lekarz skomentował: na rtg widac zgazowane jelita. Macice byłoby widac, gdyby była nieprawidłowa.

Gdyby byla bardzo powiekszona, jak rozumiem.
Czyli nadal nie wiemy, czy ona tam jest.
Morfologia i rozmaz wskazuje, ze mozna sie jej istnienia niestety spodziewac.
USG na pewno nie pokaze prawidłowej macicy. Funia miała usg. Pęcherz na pewno ok, ale nie zapytałam, czy i inne organy wet oglądał dokładnie. :? Funia sie strasznie rzucała, szybko zrobił to badanie. :?

Nie wiem naprawde, jak to jest u kotow, czy niewielkie powiekszenie macicy przy infekcji wewnetrznej jest widoczne w USG, czy nie.
Laparotomia to po prostu otwarcie powłok brzusznych i oglądnięcie? Bo nie znam tego słowa...

Tak, otwarcie powlok brzusznych.
Dla samego ogladania to rzadko sie otwiera - jesli sie juz otwiera to po to, zeby obejrzec i dokonac resekcji tego, co sie kwalifikuje.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Śro paź 19, 2005 11:56

Beliowen pisze:Nie wiem naprawde, jak to jest u kotow, czy niewielkie powiekszenie macicy przy infekcji wewnetrznej jest widoczne w USG, czy nie.


Teoretycznie powinna byc widoczna (bo sie powieksza i jest wypelniona ropa), ale duzo zalezy od wypelnienia jelit i fachowosci weta robiacego badanie oraz od jakosci sprzetu.
Ale u kotki ktora ma macice, w badaniu krwi wychodzi niewyjasniona silna leukocytoza - to zawsze trzeba podejrzewac ropomacicze wlasnie...

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 125 gości