sybiraczki

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 10, 2002 13:52 sybiraczki

powtarzam prośbę, którą wpisałam do wątku Cumki o kryciu - z czytania różnych wątków dowiaduję się przy okazji u kogo szukać informacji o jakiej rasie - czy mogłabym poprosić o zameldowanie się wszystkich sybiraczków?
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw kwi 11, 2002 11:04

Ja mam sybiraczke Frycie
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2002 11:27

Mijo a coś więcej? Bo mnie ciekawi absolutnie wszystko - co je, jaka jest duża, a kiedy pierwsza rujka, a kiedy ząbki, jak z innymi zwierzakami, a z łażeniem po wysokościach, no i oczywiście CZY TEŻ JEST TAKA KOCHANA????
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw kwi 11, 2002 12:17

Takiego kochanego kota nigdy w życiu nie mialam, a kilka ich bylo. Ona jest przytulalna, nie drapie nie gryzie, uwielbia pieszczoty, je miesko, rybke i czasem w galaretce kocie przysmaki. Jest kotem wysokościowym, bywa w dziwnych miejscach przy samym suficie. Kocha wode, zlew i wanna to dwa miejsce ktore są regularnie odwiedzane, nie wiem ile wazy ale musze wreszcie to sprawdzic, rujkę dostala w wieku ok. 5 miesiecy z tego co mi sie w glowie kołacze. No i uwielbia cukierki w szeleszczących papierkach, w ogole kocha zabawy, gonitwy z Pusią i jest bardzo odważna chociaz dwa razy mniejsza od Puchy.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2002 12:19

dzięki - po części moja ciekawość się zaspokaja... co to znaczy mniejsza? i czy jest wychodząca?
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw kwi 11, 2002 12:20

no i oczywiście zapomniałam spytać o kolor! moje jest szylkretowe - czyli jedna wielka niespodzianka - małe był prawie czarne z kremowym krawacikiem, a teraz robi sie rude, a gdzie niegdzie niebieskie...
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw kwi 11, 2002 12:21

Rozalio, rozumiem, że Ty też masz syberyjkę? Może o niej coś powiesz.

Moja Cumka ma skończone 9 miesięcy. Waży ponad 4 kilo (na co wet powiedział, że jest za gruba i może mieć problemy z zajściem w ciąże).
Jest raczej kotem niskopiennym, ale zdarza jej się wskakiwać na wyższe szafki. Zawsze przy tym coś zrzuca, bo nie widzi na co wskakuje. Staram się oduczać ją tego poprzez stanowcze "NIE" kiedy widzę, że się zasadza do skoku. Uwielbia siedzieć na najwyższej półce drapaka (takiego do sufitu). Po firankach i zasłonach nigdy nawet nie próbowała się wspinać.
Jej największym hobby jest woda, a w zasadzie jej źródła, muszę więc zawsze pamiętać o opuszczaniu deski w toalecie, bo kąpiel w muszli nie byłaby wskazana. Zaliczyła już nurkowanie w wannie i zwykłą, zaplanowaną kąpiel, pdczas której okazało się, że jej miłość do wody jest raczej teoretyczna, a w praktyce nie przepada :wink:
Jeżeli chodzi jeszcze o wygląd to w rodowodzie ma wpisany kolor Niebieski szylkret tabby tygrysi, ale teraz wygląda na to, że przed wystawą (chyba w październiku) będę musiała przekwalifikować ją na "dymną", bo 1/3 włosa od skóry ma zupełnie białą, dopiero końcówka jest kolorowa. Podobno to dobrze, bo "dymny" gen jest "w cenie" (oczywiście mówię o walorach estetyczno-hodowlanych, a nie finansowych)
Poza tym jest miłą koteczką, dosyć spokojną w porównaniu do Druciaka (czyli mojego drugiego kociaka)
Dla sybiraków zdecydowanie polecam towarzystwo w postaci drugiego kota, bo siedzenie w domu w samotności nie służy im wcale. Cumka była wiecznie chora, osowiała i wyraźnie nieszczęśliwa jak była sama. Odkąd mieszka z nami Druciak problemy z Cumką się skończyły (nie licząc zapalenia macicy, które to raczej zależy od przyczyn niezależnych :wink: )
To narazie tyle, jakbyś miała jakieś pytania, to chętnie służę pomocą.

Ps. pierwsza rujka 14 lutego, czyli miała 7 msc i 10 dni
Cumka &
Obrazek i Wojtek Obrazek

Cumka

 
Posty: 2031
Od: Pt lut 15, 2002 13:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2002 12:27

Rozalio bo Pusia to MCO wiec po prostu jest sama z siebie wielka, a kolor Fryci to rudy zreszta jest na koterii.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2002 12:35

lejecie miód na moje serce poczatkującej kociej matki. Z tego co piszecie o swoich sybiraczkach - moja jest jak najbardziej typową przedstawicielką gatunku - małe, szczęśliwe, radosne kocie. Jest u nas już prawie 2 miesiące i żadnych strat nie odnotowaliśmy, a zostaje sama w domu czasami na 9 godzin... firanki są jej prawie obce - no z wyjatkiem jednej siatkowej, wiszącej na stale uchylonym balkonie, więc wdzięcznie poruszającej sie na wietrze, ale na szczęście entuzjazm do niej jest umiarkowany. Za to uwielbia wskakiwać na fotel bujany, stojący vis a vis akwarium... Wczoraj skończyła 4 miesiące, obchodów specjalnych nie było, no może poza ekstra porcją suchego Hills'a. Ogólnie jest zwierzątkiem nad wyraz towarzyskim i ciekawskim - tam gdzie my tam musi być i ona - reaguje pieknie na swe imię i wszystkie jego pochodne oraz na ... gwizdanie. Dominant z niej okrutny - oprócz tego, że zdominowała absolutnie mnie, TŻ, moich Rodziców to także i psy - chow-chowa i foksterierkę krótkowłosą (o nią bardzo sie baliśmy, czy nie weźmie góry instynkt myśliwski, ale jakoś na razie sie udało). A w ogóle to taki bardzo kotopies, co dla nas - jako psiarzy z krwi i kości- jest (było?) bardzo ważne. Teraz rozważamy dwie sprawy - balkony i wyjazd na działkę... Przerażeni jesteśmy bardzo, ale podejrzewam, że wynika to bardziej z debiutu niż rzeczywistej potrzeby. I taki to jest hymn pochwalny na część Fili - może trzeba to uznać, za laurkę na wczorajsze święto?
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Czw kwi 11, 2002 12:48

Bardzo ladna laurka Ci wyszla :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87941
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw kwi 11, 2002 12:49

bo i kocisko warte takiej...
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Śro kwi 24, 2002 14:00 Sybiraczki

:P Ja też mam sybiraka. Jest to 9-cio miesięczny kot. Podejrzewam, że Mijo ma kotkę z tego samego źródla i miotu, tj. z Renesansu od p. Powałki.
Moj kot jest niebieskim tabby. Uwielbia wodę w każdej postaci, kranowej, zlewowej, wannowej i oczywiście z psiej miski. Bardzo lubi siedzieć na szafkach pod sufitem. Jest bardzo towarzyskim kotem. W zasadzie bardziej przypomina psa. Jesli sie budzi i widzi, że jest sam w pokoju, prędko się przemieszcza tam, gdzie znajduja się ludzie. Bardzo często leży lub śpi, jak ja to mówię, po psiemu, bo na podłodze, na boku, trzymając glowe na łapie. Uwielbia swojego przyjaciela psa. Pies to golden rettriver trzyletni. Milość jest obustronna. Niestety, mój kot, czyli Miszka jak się rozbawi to podgryza, niestety, tylko mnie. Śmiejemy się w domu, że kot miał być moj a uwielbia psa i mojego męża. Rytuał porannych pieszczot odbywa w kuchni ze swoim panem. Natomiast do mnie przychodzi w nocy, poudeptuje sobie pościel po czym się przytuli i mruczy. Psa z kolei zachęca do zabawy, i to dobpiero jest mistrzostwo świata obserwować jak się "chłopaki" bawią. Więc jak widzicie Misza wszystkich obdarowuje w jakis sposób swoją miłością i sympatią.
Ma jeszcze taka zaletę, że nie ucieka po kątach jak pojawia się ktos obcy w domu. Wręcz przeciwnie, przychodzi do każdego, obwąchuje go jak pies. Jest ogromnie ciekawym kotem. Ostatnio miałam remont więc Misza poczynił wiele ciekawych, mam nadzieję, obserwacji.

Ikonka

 
Posty: 75
Od: Czw kwi 18, 2002 23:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 24, 2002 14:08

Frytka jest po Calineczce i Fartku, jeśli on ma 9 miesiecy to na pewno to rodzony brat Frytki bo tam miotów w owym czasie wiecej nie bylo. :D :D :D Jak tam bylam to jeszcze wszystkie 5 wymiziałam i ukochalam. A moja przyjaciółka ma niebiesko kremowową koteczke z tego miotu.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 24, 2002 14:23

czyli, że bycie koto-psem w przypadku sybiraczków to standard. I bardzo mnie to cieszy! W Renesansie też byłam oglądać kocięta (był to juz miot na I), ale jakoś - pomimo całej serdeczności hodowczyni, nie byłam przekonana, że jest to najwłaściwsze źródło... jakoś za dużo tych kotów w tym domu było no i wiadomość, że matka jest znów kotna bo dopadł ją kocur tak mnie troszkę zniechęciła... Nie mam zdecydowanie nic przeciwko dużej ilości zwierząt, no ale jakieś "minimum socjalne" prócz serca też im się należy...
rozalia & Fila i Karmelki
ObrazekObrazekObrazekObrazek

rozalia

 
Posty: 6313
Od: Pon lut 11, 2002 10:53
Lokalizacja: warszawa młociny

Post » Śro kwi 24, 2002 14:45

Rozalio to chyba jakas pomylka, ile bylo kotow w Renesansie jak ty bylas ? Tam są trzy kotki tylko, w tym jedna wysterylizowana starsza kocica matka Calineczki oraz kocur, a to ze dopadl przez przypadek to prawda był bardzo młody. Co do milosci i troski to dawno takiej osoby jak P. Ania nie widzialam. Kocięta są kochane, dopieszczone ja musialam dlugo dzwonic zeby o malej Fryci opowiadac. Ona ma bardzo kamerarlną hodowle, popatrz nawet na strony internetowe gdzie w hodowlach jest po wiele wiecej kotek.
Mijo
Obrazek

Mijo

 
Posty: 1747
Od: Wto lut 05, 2002 9:48
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 60 gości