Bojaźliwa persiczka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt paź 14, 2005 13:43

Dostęp do komputera będę miała dopiero w poniedziałek, więc zostawiłam mój nr telefonu komu trzeba.
Pozdrawiam

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 14, 2005 13:50

Dobrze byłoby aby kicia za długo w tym schronisku nie przebywała. Jest przerażona i zestresowana. Karmiona była wyłącznie whiskasami - jak wynika z pierwszego wątku "opiekuna".
Żeby tylko nie złapała jakiegoś niepotrzebnego choróbska... :(

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt paź 14, 2005 18:16

Są jakieś konkretne ustalenia? Wiecie już na 100%, że Aneta bierze kicię? Znalazł się transport?
Kota, co właściwie słychać..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt paź 14, 2005 18:49

AnetaW skontaktowała sie ze mną. Wymieniłyśmy się numerami telefonów.
Teraz wszystko zależy od koty7.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt paź 14, 2005 19:29

Przeczytałam obydwa wątki od deski do deski ...jestem w szoku...jak można....co to za ludzie 8O Niech już kotusi uda się znaleźć domek na dobre i na złe, a z tego co widzę u AnetyW ma na to dużą szansę. Trzymam kciuki za powodzenie całej akcji.
ObrazekObrazek
"wiem niewiele, lecz powiem co wiem...choć nie będzie to pewnie myśl złota...
najpiękniejszą muzyką przed snem, jest mruczenie szczęśliwego kota"

Ada.

 
Posty: 285
Od: Czw sie 11, 2005 19:19
Lokalizacja: woj.śląskie

Post » Pt paź 14, 2005 20:47

OK, już jestem.
No wspaniałe wieści. W tej chwili nie mogę się skontaktować z szefową schroniska, ma na głowie jakąś międzynarodową konferencję.
Będę wszystko załatwiać od rana w poniedziałek. Myślę, że z wydostaniem kotki nie będzie problemów, chyba, że ktos ją wcześniej chapnie. Ale nie sądzę.

Niestety nie mam możliwości teraz wziąć kotki, bo nie mam jej gdzie umieścić. Nie mamy tu już domów zastępczych wolnych :( Dlatego to trzeba tak zgrać, żeby kotka od razu jechała do Warszawy.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Nie paź 16, 2005 12:20

Sonia ma szanse - aby wreszcie normalnie żyć i być kochaną.
Czekamy tylko na transport z Bydgoszczy do Warszawy

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie paź 16, 2005 12:24

Nie chce zapeszac ale prawdopodobnie bede w Warszawie w sobote wiec wzielabym kotucha 8)
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie paź 16, 2005 12:34

Sydney pisze:Nie chce zapeszac ale prawdopodobnie bede w Warszawie w sobote wiec wzielabym kotucha 8)


SUPER :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon paź 17, 2005 7:54

Wstępnie ustalono transport do Warszawy w sobotę, to tak na 90%, jeśli to nie wyjdzie, skorzystamy z uprzejmości Kameo i persiczka pojedzie w przyszły poniedziałek
No to co, trzymać kciuki wypada. :)
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon paź 17, 2005 8:21

Wiadomość z ostatniej chwili:
dyrektorka schroniska znalazła kici dom. Kotka jest już u nowych właścicieli, ale szefowa cały czas ma kotkę na oku.

Aneta, bardzo mi przykro, ale nie miałam wpływu na to, tym bardziej, że szefowa schroniska miała w weekend konferencję naukową i po prostu nie miałam z nią kontaktu. Dziękuję Ci za chęć pomocy i żałuję, że to nie Tobie dane było zaopiekować się kotką :(

Dziękuję też Elżbiecie, Sydney i Kameo za oferowaną pomoc przy transporcie.

Może jeszcze poczekajmy, zobaczymy, jak ten nowy dom sobie poradzi. Mam nadzieję, że dobrze i że persiczka już bedzie szczęśliwa.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon paź 17, 2005 8:33

Ej no to super że kitusia już poszła do nowego domu. Moja intuicja jest jednak niezawodna. Tak przypuszczałam, że taka pięknotka nawet przez kilka dni w schronisku miejsca nie zagrzeje. Cieszę się bardzo i mam nadzieję że dadzą sobie świetnie radę z jej problemami. A u mnie jedno miejce na kota jeszcze czeka więc gdyby była taka potrzeba to mogę ją zabrać o każdej porze dnia i nocy :wink: Oby nie było takiej potrzeby i była już zawsze w tym domku do którego trafiła.
Buziaczki dla "bojaźliwej persiczki" i życzę jej dużo, dużo powodzenia.

AnetaW

 
Posty: 420
Od: Czw paź 13, 2005 14:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 17, 2005 10:56

Dobrze, że nie siedziała za długo w schronisku.
Oby ci, co ją przygarnęli okazali się warci takiego pieknego kota.

kota7 - trzymaj rękę na pulsie !
Gdyby nie daj Boże znów trafiła do schroniska - przywoź ją do mnie od razu.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon paź 17, 2005 11:05

Elżbieta P. pisze:kota7 - trzymaj rękę na pulsie !
Gdyby nie daj Boże znów trafiła do schroniska - przywoź ją do mnie od razu.


Będę pilnować, nie ma obawy :D
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości