musze odczekac jeszcze dwa tygodnie, jezeli Szini nie wroci to pozostanie tylko znalezienie transportu
dzis z mama powiedzialysmy tacie
na poczatku bylo troche ciezko, bo powiedzial, ze On jeszcze Szini, ktora byla domownikiem, nie oplakal, ale jak Go zobaczyl to tylko powiedzial "trzeba bedzie pojsc do kuleszy (wet) i dowiedziec sie czy mozna zrobic mu taka operacje i dowiedziec sie ile by kosztowala, bo szkoda zeby kulal jezeli da sie wyleczyc"

:D
czyli tylko ok 2 tygodnie ^^
dajcie mu na ten czas cieplo i domek *-*