Taak, Ziuta to jeden z kotów w tymczasowym domu szuka na cito opiekuna bo tłucze się z rezydentką inną kotką...
To wyjątkowo dziwna historia - panna, która zadzwoniła dała mi dwie godziny na znalezienie domu bo powiedziała, że inaczej jedzie Ziutę uśpić!
Gdy ta trafiła do tymczasowego domku była koszmarnie zabiedzona a jako wyprawkę zostawili jeszcze jej puszki (najtańsze puszki hipermarketowe). Teraz kotka jest piękna ale co z tego jak się nie dogadała z rezydentką i szybko musi znaleźć dom?
Chyba powinnam o niej nowy wątek napisać
Właśnie się dowiedziałam, że norweg jednak pojechał do domu tymczasowego do... kulki!! Uff aż mi ulżyło bo nie mogłam patrzeć na te smutne oczy.