poszukiwana kotka 2-3 mies. o orginalnym futeku! W-wa PILNE!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro paź 12, 2005 13:26

szkoda, że nie słyszałaś ( a może dobrze), jakie maja "wymogi" niektórzy chętni na adopcję dziecka :roll:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2005 13:33

chilli-przeciez pisze,ze nie wybralam.W ogole nei planowalam brac kota.Wyszlam do sklepu a pod plotem przy moim domu znalazlam drace sie kocie.Mialam je zostawic bo nie bylo cale czarne tak jak zawsze chcialam,tylko w jakies dziwne plamki?A,i nie wygladala tak pieknie,zapewniam Cie,jak jej grzybica 1/3 futerka "wygryzla"
Ostatnio edytowano Śro paź 12, 2005 18:23 przez villia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro paź 12, 2005 15:21

Chilli pisze:
villia pisze:A mi sie zawse smutno robi,jak ktos stawia takei wymaganai co do koloru,wieku,plci... No smutno po prostu,i tak sobei mysle,ze taka osoba tak naprawde nei koty kocha i nie o dom dla zwierzaka jej chodzi ale o ozodbe salonu. Przeciez buraski potrafia byc takie kochane!I co to znaczy"za duzo czarnego",nie wiem,nie znam tej osoby ale chyba bym jej nie polubila :roll:

I dlatego wybralas takiego nietypowego kotka, zamiast buraska? :lol:
Kazdy ma jakies marzenia - zeby sie zakochac w kociaku musi sie podobac. Najwazniejsze, zeby mial dobrze

A mnie też jakoś trudno w takich sytuacjach uwierzyć, że szukają kota bo je kochają - natomiast mam nieodparte wrażenie, że ma pasować do wystroju i mebli. Tak się złożyło, że wszystkie moje koty to buraski ale to po prostu zbieg okoliczności - to nie ja ich szukałam, raczej one mnie znalazły. Nawet Florek, teraz imponującej urody - kiedy zdecydowałam się go zabrać do domu (z fundacji, kot po przejściach) nawet nie widziałam jego zdjęcia - wiedziałam tylko, że ma przedłużoną sierść i jest w potrzebie (ale jakiej jest maści też zobaczyłam dopiero jak mi go przywieziono). Może się czepiam, ale po prostu irytuje mnie takie przebieranie, jak w kartoflach. A tyle biedaków czeka na dom. Sama mam do adopcji czarną koteczkę, prześliczną, młodziutką - co z tego, zainteresowanie bardzo małe: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31407 Jest zwyczajna bo tylko(?) czarna.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro paź 12, 2005 15:21

Chilli pisze:
villia pisze:A mi sie zawse smutno robi,jak ktos stawia takei wymaganai co do koloru,wieku,plci... No smutno po prostu,i tak sobei mysle,ze taka osoba tak naprawde nei koty kocha i nie o dom dla zwierzaka jej chodzi ale o ozodbe salonu. Przeciez buraski potrafia byc takie kochane!I co to znaczy"za duzo czarnego",nie wiem,nie znam tej osoby ale chyba bym jej nie polubila :roll:

I dlatego wybralas takiego nietypowego kotka, zamiast buraska? :lol:
Kazdy ma jakies marzenia - zeby sie zakochac w kociaku musi sie podobac. Najwazniejsze, zeby mial dobrze

A mnie też jakoś trudno w takich sytuacjach uwierzyć, że szukają kota bo je kochają - natomiast mam nieodparte wrażenie, że ma pasować do wystroju i mebli. Tak się złożyło, że wszystkie moje koty to buraski ale to po prostu zbieg okoliczności - to nie ja ich szukałam, raczej one mnie znalazły. Nawet Florek, teraz imponującej urody - kiedy zdecydowałam się go zabrać do domu (z fundacji, kot po przejściach) nawet nie widziałam jego zdjęcia - wiedziałam tylko, że ma przedłużoną sierść i jest w potrzebie (ale jakiej jest maści też zobaczyłam dopiero jak mi go przywieziono). Może się czepiam, ale po prostu irytuje mnie takie przebieranie, jak w kartoflach. A tyle biedaków czeka na dom. Sama mam do adopcji czarną koteczkę, prześliczną, młodziutką - co z tego, zainteresowanie bardzo małe: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=31407 Jest zwyczajna bo tylko(?) czarna.
Obrazek

kociabanda

 
Posty: 1127
Od: Śro gru 01, 2004 14:35
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro paź 12, 2005 18:29

Coz, razem ze Scarlett znalazlam jej czarno-biala siostre.Ludzie ktorzy sobie tamta wzieli jakos nie palili sie do adopcji zagrzybionej tricolorki,mimo,ze o ciekawym umaszczeniu.Ale pisalam-domow szuka tez duzo rudaskow.I jakis znajdzie moze szczescie.Tylko zal mi sie robi tak z gory odrzucanych buraskow, bo ta pani pewnie nei pojedzie zadnego obejrzec to i nie bedzie sie miala w zadnym okazji zakochac.
Obrazek

villia

 
Posty: 510
Od: Pon wrz 12, 2005 20:56
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 44 gości