jesteśmy, z Luzizy wypłyneło dużo ropy, na szczęście otrzewna i pozostałe narządy są niezmienione, nie było wewnętrzynych nici... Całe szczęście, ze szybko to wszystko zauważyliśmy i ze Ewa dziś operowała
Luiza to twarda sztuka, już się obudziła i wdrapała na łózko, powoli dochodzi do siebie, kubraczek za bardzo jej się nie podoba
