dzisiaj wyjełam Luizie szwy, strasznie interesowały ją niteczki wystające z brzuszka, miała już sporą opuchliznę, która u Ewy okazała się być przepukliną

Źle ją w schronisku zszyli,szwy puściły i powłoki brzuszne się rozeszły

Trzeba będzie operować

Przez to wszystko księżniczka dostała temperatury 40stopni.
Oczka, nosek i ogólny stan oceniony na super,brzuszek będziemy operować po 20 października, strasznie mi przykro, ze znów trzeba będzie podawać jej narkozę
Kupiliśmy Luzie witaminki na poprawę sierści, strasznie wypada, codziennie wyczesuję sporą garsć sierści.
Martwimy się tą przepukliną
