
Maryli i Wojtka to my się wcale tak prędko pozbywać nie chcemy... Wracamy sobie z wakacji, a tu Maryla z obiadem czeka... Ależ Ty jesteś kochana Marylko

I dziwne - zostawiłam pustą lodówkę, wracam, a tu pełna


Koty zadowolone, było im tak dobrze, że nawet nie są na nas obrażone, że nas nie było. Boje się tylko trochę, czy się nie obrażą, że wróciliśmy

Kulka Luśki już zgubiona.
Luśka oczywiście poskarżyła mi się, że nikt jej nie karmił... Jak patrzę na jej brzuchol, to jakoś jej niedowierzam

Timon wyczesany, elegancki i szczęśliwy, że ma wreszcie swojego Pana.
Alfa - jedyny kot "posłankowy" w naszym domu wyleguje się własnie ukontentowana w skrzynce z pobiwakowymi ręcznikami.
Maskotki z pokoju gościnnego dalej bossssskie. Więcej o nich w wątku z podpisu.