Tak jak pisała fruuu, zadnego nie udało sie złapać.
Za to wezwano na Nas Policje, i zostałyśmy spiasne, ponieważ bardzo wrażliwi na los zwierząt sąsiedzi, których bardzo ciekawiło co się dzieje, i dlaczego my tam na kolanach łazimy, choć dobrze wiedzieli że ratujemy kociaki przed trutka na szczury, powiedzieli że:
Łapiemy koty, dajemy im eter, i jesteśmy złe i nie dobre dla zwierząt.
Panowie, byli mili, zyczyli nam powodzenia i sobie poszli
Nadal bez domkow pozostają trzy kociaki, które w domku tymczasowym będą do wtorku, potem nie wiem, boje sie o swoje koty, bo tamte maja kk, jeśli nie bedzie juz innej opcji, zostaną u mnie na jakiś czas, ale to nie jest zadne rozwiązanie, bo za jakiś czas przyjadą do mnie następne, uratowane przed topieniem w szambie.
Będzie nam bardzo ciasno.
Domki - czekamy