CKotka STEFANKA jest w swoim wymarzonym domu!:):):)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie paź 02, 2005 23:18

To są miseczki na wodę :lol:
znaczy się kot z pragnienia umiera :twisted:
A jedzonko ta panna w każdej ilości pożera, najlepiej w każdej ilości na raz :twisted: Trzeba jej wydzielać, niestety.[/u]
ryśka*
 

Post » Nie paź 02, 2005 23:21

A serio serio- mam trochę puszek, którymi gardzi mój kot. Chyba dorosłe puszki. Przydadzą się gdzieś na terenie królwskiego stołecznego?

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 03, 2005 7:56

czarnaR pisze:A serio serio- mam trochę puszek, którymi gardzi mój kot. Chyba dorosłe puszki. Przydadzą się gdzieś na terenie królwskiego stołecznego?

Pewnie, oczywiście :!: :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 03, 2005 22:26

To wpadne w tej sprawie na priv, jak sie troche odrobie.
Całusy dla Stefanki i p.t. Reszty.

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 06, 2005 8:17

Całusy zostaną przekazane :D 8)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie paź 09, 2005 20:31

Stefanka jest po prostu SŁODKA. Uwielbia być brana na ręce, całowana, przytulana. Czasem tylko jeszcze jej się przypomni, że jest nieśmiała :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob paź 15, 2005 23:56

I jest jeszcze do tego najśmiglejszym śmigiem błyskawicznym, który potrafi przemknąć nawet przez 5 cm szpary w drzwiach! :lol: :lol: I dzisiaj to zademonstrowała po wielokroć... :twisted: :twisted: :twisted: :lol: :lol: :lol:

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Nie paź 16, 2005 23:09

No to śmigaj na początek, Stefanko!
A jak zdrowie? Całuski od wirtualnej mamy, cmok cmok.

czarnaR

 
Posty: 147
Od: Śro lut 09, 2005 18:02
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 17, 2005 7:31

W piątek ostatnia dawka leku przeciwświerzbowego i małą można będzie uznać za bezpieczną dla otoczenia :) Zresztą zmiany u niej sa prawie niewidoczne, bo to silna dziewczynka i się nie dala pasożytowi podgryzać :)
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon paź 17, 2005 7:53

Pewnie pasozyty nie lubia podgryzac niesmialych kotkow :lol:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Pon paź 17, 2005 11:30

Witam się z wszystkimi po raz pierwszy na forum, mam pytanie czy Stefanka ma już swojego człowieka na własność?
brambor
 

Post » Pon paź 17, 2005 12:37

brambor pisze:Witam się z wszystkimi po raz pierwszy na forum, mam pytanie czy Stefanka ma już swojego człowieka na własność?


niestety jeszcze nie :(

Ale bardzo, bardzo na Niego czeka

Bardzo chciałaby być czyjaś
tak naparwdę
na zawsze

mieć Swój Dom
i Swojego Człowieka
to Jej największe marzenie

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pon paź 17, 2005 13:11

Zakochałam się w niej razem a mężem od pierwszego wejrzenia tym bardziej że bardzo potrzebujemy kociej miłości. Dwa miesiące temu przygarneliśmy bezdomna kotkę z ulicy miała chorą łapkę. Zawieżliśmy ją do lecznicy gdzie łapkę zoperowano i wysterylizowano.. Zamieszkała z nami i mieliśmy nadzieje że od tej pory będzie tylko lepiej . Niestety kiedy po długiej kuracji antybiotykami łapka się zagoiła pojawiły sie inne problemy. Tosieńka straciła wzrok i przestała jeść. Dr Garncarz najlepszy zwierzęcy okulista powiedział że problemem nie sa oczy ale jakieś schorznie wewnętrzne. Tosia została zbadana od czubka nosa do końca ogonka 2x miał USG, raz prześwietlenia badania krwi w celu wykluczenia FIP i białaczki, EKG i masę innych . Dodatkowo na brzuszku pojawiła się głeboka rana jak sie okazało odnowotworowa (nowotwór gruczołu mlekowego). Ratowaliśmy ją z całych sił, podawaliśmy masę laków, karmiliśmy strzykawka a ona nikła w oczach. Bywały lepsze dni ale w końcu zupełnie przestała jeśc a brzuszek bardzo jej napuchł. Po konsultacji ze wspaniałym profesorem weterynarii który zdiagnozował równiez zaawansowana formę FIP, co uniemozliwiało operacje nowotworu, postanowiliśmy skrócić jej cierpienie, polało się morze łez ale wiedzialiśmy że tak będzie lepiej. Pytaliśmy się tylko dlaczego musiała odejść właśnie teraz kiedy ma kochający dom. Bardzo chcemy zapełnić kimś pustkę jaka została w nas po Tosi, upewniłam u kilki weterynarzy się że po wymianie posłań Tosi, pozbyciu się jej zabawek i generalnym sprzątaniu, możemy dać dom innemu kociemu istnieniu, nie może to byc koci niemowlak ale kociak kilkumiesięczny i przede wszystkim zaszczepiony. Pomyślałam więc o adopcji Stefanki....
brambor
 

Post » Pon paź 17, 2005 13:20

Jeju, własnie przeczytałam to co napisałam najmocniej przepraszam za błędy i zjedzone literki, jestem w pracy i piszę troszkę po kryjomu :roll:
brambor
 

Post » Pon paź 17, 2005 13:21

Jeju, własnie przeczytałam to co napisałam najmocniej przepraszam za błędy i zjedzone literki, jestem w pracy i piszę troszkę po kryjomu :roll:
brambor
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości