» Pt wrz 30, 2005 23:41
Wizyta u weta była bardzo spokojna, kociaki grzeczne, wszystko zniosły bardzo dzielnie. Były już bardzo zmęczone, wystraszone, i nie wiedziały co jeszcze przed nim.
Z Marysina na Ursynów do weta, potem w okolice lotniska do domku BARDZO tyczasowego, mała dziewczynka, jedyna zreszta, siedziała w kontenerku od ok 16 stej, bez swojego braciszka / siostrzyczki, której nie udało nam się złapac.
Nawet nie pisnęła, całkowicie oddała sie temu co z nia zrobimy.
W tej chwili są u cioci Kasi, ale nie długo, potem musimy coś kombinować, i szukac, szukać i jeszcze raz szukać.
Ciocia jest fajna, da zastrzyki, da tabletki na robale, dała jeść, a ciocia Ewa dała fajny szmaciany domek gdzie można sie przytulić i zasną po tak strasznie długim i cięzkim dniu, i prawie nocy.
Siedzą w klatce, dużej, ale ponieważ ciocia Kasia ma małe mieszkanie i innych kudłatych tak jest najlepiej.
Załatwiły sie do kuwety, i są wyjątkowe grzeczne, bezbronne i czekają na bezpieczeństwo i pewność że domek będzie na zawsze.
Rano Nigra idzie patrzec za reszta rodzinki, to dzięki niej są teraz bezpieczne i tymczasowo maja dom, to ona walczyła aby tam nie zostały, gdzie trutka na szczury mogła je zabić.
Dziękuje wszystkim za pomoc, i Prosze szukajcie pytajcie.
Jutro odpowiem na wszystkie pytania, teraz padam.