Łatek ma się świetnie. bardzo dobrze czuje sie u Asi właściwie oprócz niechęci do kontenerka nie widać po nim, żadnego strachu i objawów ze schroniskowej klatki. Myślę, że po tylu razach każdy miałby dość i załamałby się na dobre w tym "więzieniu"
Ch..., mało brakowało a to moja Tercja w ten sposób szukałaby domku, bo przecież za każdym razem, gdy coś się dzieje, to kot jest wszystkiemu winny . Właścicielka Łatka wcześniej rozmawiała ze mną o adopcji Tercji. Sprawiła na mnie b. dobre wrażenie. Męża nie widziałam
Wiem, ze niewiele mogę zrobić, ale chociaż podniose wątek.
Za domek dla Łatka !!!
Ja z tą Panią miałam stały kontakt. Nie gówniara i mądra osoba. Odpowiedzialna. Takie na mnie wywarła wrażenie. I dostawałam informacje o Łatku i zdjęcia....
Nie odbiera telefonu - moze dalej jest w szpitalu..
Nie wiem co ja bym zrobiła facetowi, który by się tak zachował. Wywaliłabym Go z domu.
I mam nadzieję, że jego synek wyciagnie wnioski z lekcji odpowiedzialności, którą mu udzielił tatuś i jak urośnie to zrobi tak samo. Odda Go do domu starców.