Przegląd miesiąca :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 27, 2005 23:29 Przegląd miesiąca :(

Ponieważ co jakiś czas pojawiają się posty z cyklu "wyszedł i nie wrócił" lub "wrócił okaleczony", przejrzałem wątki z września pod tym kątem.
Oto podsumowanie:
04.09. - zaginął kot
11.09. - zaginęła kotka
12.09. - zaginął kot
14.09. - zaginął kot
15.09. - kotka wróciła połamana
16.09. - zaginął kot
17.09. - zaginęła kotka
18.09. - zaginął kot
24.09. - potrącony przez samochód
26.09. - zaginęła kotka
26.09. - zaginął kot
27.09. - wypadła z okna

12 wypadków w ciągu 24 dni - średnio 1 na dwa dni :(


PS
Przeglądałem tylko podforum "Koty".
Ostatnio edytowano Śro wrz 28, 2005 8:21 przez Wojtek, łącznie edytowano 1 raz

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto wrz 27, 2005 23:30

Biedne koty :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88205
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro wrz 28, 2005 3:01

Szkoda, że moje futra jeszcze nie czytają, bo gdyby tak sobie poczytały to może wtedy wybaczyłyby, że spacerki po ogrodzie tylko czasami i zawsze pod opieką dwunożnych.

koc-cat

Avatar użytkownika
 
Posty: 1101
Od: Sob lis 13, 2004 14:00
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 28, 2005 3:06

Wojtek, doskonałe zestawienie.

Proponuję, żeby było w ABC, na honorowym miejscu, może ludzie pomyśła....
To sa wypadki o ktorych mamy wiadomości z forum..
wolę nie myśleć, ile takich zdarza się codziennie :strach:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 28, 2005 9:14

Przerażajace zestawienie :(

Popieram pomysł Anny, może jakiegoś kota to uchroni...

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 28, 2005 9:16

smutne i przerazające :(
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro wrz 28, 2005 9:31

:strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 28, 2005 9:44

Zgodzę się z moimi przedmówcami: smutne i przerażające. Oby nigdy nie ginął żaden kot...
Jednak przytoczone tu przypadki niczego nie dowodzą, bo do czego je porównać? Mamy jakiś wykaz kotów, które w tym samym czasie nie uległy wypadkom? Wiemy jak to się ma do skali miejsca, kraju? Wybacz, Wojtku, ale dla mnie wygląda to na sianie sensacji w stylu dziennikarskim, jak ostatnio o przypadkach pogryzień przez psy, choć pewnie nie taką miałeś intencję.
Pokażę coś na swoim przypadku: znam osobiście 9 kotów wychodzących (6 ze wsi pod miastem, 3 z miasta), w przeciągu 10,5 lat (biorąc średnią wieku od 5 miesięcy do 11 lat) zaginęły 2 (tzn. nie wróciły do domu, więc niestety prawdopodobnie nie żyją). Co oznaczają te liczby? Ano nic. Wskazują tylko,że w moim konkretnym środowisku te wypadki nie zdarzają się aż tak często, co nie znaczy że są reprezantatywne dla innych środowisk, nie mówiąc już o tym, że w innym okresie czasu mogą być zupełnie inne, zarówno na plus jak i minus.

Marzanna

 
Posty: 258
Od: Czw paź 07, 2004 14:34

Post » Śro wrz 28, 2005 9:52

Marzanna pisze:Wybacz, Wojtku, ale dla mnie wygląda to na sianie sensacji w stylu dziennikarskim, jak ostatnio o przypadkach pogryzień przez psy, choć pewnie nie taką miałeś intencję.

Moja intencja: skłonić do zastanowienia tych, którzy rozważają: wypuszczać, czy nie wypuszczać.

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro wrz 28, 2005 9:56

Wojtek pisze: Moja intencja: skłonić do zastanowienia tych, którzy rozważają: wypuszczać, czy nie wypuszczać.


też tak to zrozumiałam
i dla mnie odpowiedź jest jasna
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Śro wrz 28, 2005 10:09

Ależ ja o tym właśnie mówię! 8O Przecież też poruszyłam 'liczbowo' koty wychodzące! Tyle, że tego typu zestawienie niczego nie dowodzi, tak jak moje zestawienie. Nie sądze, by można było na podstawie tylko wybiórczego zestawienia liczbowego (mówię o moim) sugerować komuś, czy ma wypuszczać, czy nie. Jeżeli chodziło ci, Wojtku, o sianie niepokoju, to z pewnością cel został osiągnięty. Dlatego i tylko dlatego porównałam to do sensacji dziennikarskich, obecnych ostatnio na łamach prasy i w TV - bez żadnych osobistych wycieczek (żeby było jasne!)

Marzanna

 
Posty: 258
Od: Czw paź 07, 2004 14:34

Post » Śro wrz 28, 2005 10:09

Mnie cały czas chodzi po głowie wątek- zestawienie opowiesci o kotach, które szcześliwie wychodziły sobie w "bezpiecznej" okolicy.
Az przestały wychodzic w skutek "jednorazowego, wyjątkowo niefortunnego zbiegu okolicznosci"...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro wrz 28, 2005 10:13

Marzanna, ależ owszem- takie zestawienie pokazuje, ze wypadki związane z wypuszczaniem kota zaskakująco często kończą się tragicznie.
I ze to nie sa sensacyjne historyjki wzięte nie wiedziec skąd, dziejące sie raz na sto lat.
Opiekun jest zawsze przekonany, ze jego kwestia nie dotyczy. Podobnie, jak byli przekonani opiekunowie kotów, których historie przywołał tu Wojtek.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39523
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro wrz 28, 2005 10:16

Marzanna pisze:Jeżeli chodziło ci, Wojtku, o sianie niepokoju, to z pewnością cel został osiągnięty.

Jaki był mój cel, już napisałem.
Dlaczego pytasz drugi raz o to samo?

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro wrz 28, 2005 10:19

Niechcę się tu licytować, ale mnie przychodzi na myśl wątek "Klub kotów wychodzących", gdzie koty wychodzą szczęśliwie, co oczywiście nic nie znaczy, tak jak powyżej wspomniany wątek, który jest zbiorem nieszczęśliwych wypadków, które zdarzają się w życiu kocim, psim, ludzkim i tak dalej...
Wrócę jeszcze raz: chodzi mi o powoływanie się w tym wątku na liczby, bo czy jeżeli wśród 9 znanych mi kotów zginęły dwa w przeciągu 10 lat (w tym jeden dożył spokojnie 11 lat), to jest to na coś dowód?

Marzanna

 
Posty: 258
Od: Czw paź 07, 2004 14:34

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 59 gości