
Pod moja praca okociła się sie kotka. Jakiś czas temu próbowałam ją złapać, ale niestety nie udało się, kotka nas pogryzła i podrapała, walczyła tak jakbyśmy chcieli jej zrobić krzywdę.
Teraz sytuacja jest jeszcze gorsza, kociaczki 1 dniowe leżą na betonie pod skrzynką z licznikiem gazowym. Kocur jakiś już krąży w okolicy, jak również sroki. Maluchy myślę, że bez trudu bym mogła zabrać, ale co z mamą, nie jestem wstanie sama wykarmić 3 maluszków. Strażnicy pilnują ich i odganiają niebezpieczeństwo, ale to tylko ludzie i mogą nie zauważyć zbliżającego się niebezpieczeństwa. Co ja mam zrobić?
Jak im tam położę kartonik to kotka je przeniesie i gdzieś ukryje
