» Czw wrz 22, 2005 17:10
Dzięki za podniesienie.
Kociaste zamieniaja się w całkiem domowe. Jeszcze nie są nakolankowe, ale coraz mniej płochliwe. Juz nie uciekają do kryjówki na pierwszy "ludzki" dźwięk.
Ostatnio wracam do domu - a tu Miałkun rozwalony na zmywarce, w plamie słońca. Na mój widok - tylko podniósł głowe i dał do zrozumienia, że mu przeszkadzam.............gdzie podział się kot totalnie podwannowy, przerażony do utraty oddechu?
Astmy praktycznie u obu nie zauwazam - nie biora nawet leków, nie ma takiej potrzeby.
Może ktoś chce dwie piękne, łagodne "krówki"