SOS-schronisko Łódź- 388 to skóra i kości:-(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 19, 2005 9:37

Aby zrobić testy muszę mieć dla niego przynajmniej domek zastępczy. Tak jak już Nika pisała w wątku ogólnym, jeśli wyjdą niekorzystnie to go uśpią.


Nika Łódź pisze:jesli ktos bedzie chcial je zasponsorowac, to mozna..... tylko ja nie wiem, czy oni potrafia zrobic test Najlepiej, by byly ew. chetne domki, ktore pokochaja te koty, bo jak test wyjdzie niekorzystnie (lub watpliwie), to koty uspia bez mrugniecia, jako ze wracajac na kociarnie moga stanowic zagrozenie...... a nikt leczyc tam na sile tak chorych kotow nie bedzie
Boje sie takiego wyroku Boje sie, co by bylo, gdyby wyszly pozytywnie, to wtedy dla nich wyrok smierci......
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon wrz 19, 2005 9:46

Iwcia, ale nikt, kto ma kota, nie weźmie go bez zrobienia testów przecież. A w każdym razie będzie niezwykle trudno taki dom znaleźć. A wiesz, jak domy niezakocone chętnie się garną do brania chorych kotów :(
Nie wiem, co dla niego lepsze, bo z tego, co piszesz, to on dużych szans na życie w kociarni nie ma, jeżeli nic się nie zmieni.
No kurka, nie wiem, no.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon wrz 19, 2005 15:07

Naprawdę nikt nie może go choć na trochę przygarnąć?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon wrz 19, 2005 15:30

Mają mu robić jakieś badanie, wymaz z oka. Nika napisze więcej, bo to ona była dziś w schronisku.
Tylko nakarmi niespodziewanych gości - 5 trzy tygodniowych maluchów.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pon wrz 19, 2005 17:42

To, co napiszę może być mocno okrzyczane. Jeżeli sie mylę, poprawcie mnie. Bo ja sobie kombinuję tak:
1) marne szanse na dom bez uprzedniego wykonania testów = śmierć w schronisku,
2) jeżeli ktoś go weźmie i dopiero potem zrobi testy, okaże się, że coś ma, jakie są gwarancje, że nie wyrzuci go? = śmierć być może w schronisku, być może na ulicy, lub inna opcja 2a) może zarazić rezydentów = możliwa śmierć innych kotów,
3) zrobi mu się testy i coś wyjdzie = śmierć, ale 3a) zrobi mu się testy i nic nie wyjdzie = większe szanse na dom.

Jeżeli on tam zostanie bez leczenia i bez wsparcia ludzi (a o to najtrudniej w schronisku), to umrze na 100%. Może warto zaryzykować?

Nie wiem, dziewczyny, czy ja bym zaryzykowała, myślę, że tak, ale do końca pewna nie jestem. Dlatego nie upieram się, że mam rację, próbuję tylko jakoś pomóc. Jeżeli kulawo, wybaczcie. Jakoś tak nie mogę o nim zapomnieć i zastanawiam się, co ja bym zrobiła.
No macie ciężki orzech do zgryzienia, nie zazdroszczę Wam, ale cokolwiek zrobicie, będzie OK.
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon wrz 19, 2005 17:44

Słuchajcie, a zapomnieliśmy o tym kocurku nr 388. Co z nim?
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon wrz 19, 2005 20:24

sprawa pilna!
Gość
 

Post » Pon wrz 19, 2005 21:04

JAKIES WIESCI O KOTACH...?
Gość
 

Post » Pon wrz 19, 2005 21:16

:(
Gość
 

Post » Pon wrz 19, 2005 22:07

juz pisze.....
"Staruszka" jest u iwci, dzis ja zabralam. Jest BARDZO chora, charczy, dusi sie wrecz, cos potwornego :strach:
Iwcia dzwonila po wizycie u weta, ze nie dosc, ze to nie jest staruszka, bo ma okolo 5 lat, to na dodatek jest w permanentnej rujce :strach: Bedzie wkrotce sterylizowana, ale najpierw trzeba ja wyleczyc i podkarmic.
Kot 301 jest nadal w schronisku, oczy ma koszmarnie zaklejone :cry:
Dzis zaplacilam w kasie schroniska 35,- na antybiogram z wymazu z oka i maja go zaczac leczyc, jak beda wiedziec, CO mu jest.
Kot bialo-bury, ten ostatni w tych trzech, jest teraz na kociarni :cry: Chudy przerazliwie :cry: Caly czas mi towarzyszyl podczas robienia zdjec, mizal sie, wchodzil na kolana, prosil o wziecie :cry: Kuleje na tylna lapke, ale nie jest to zbyt uciazliwe dla niego, porusza sie bardzo sprawnie.
Tyle na swiezo......
Generalnie 1/3 kotow tam wymaga natychmiastowej pomocy, sa chude, chore, zasmarkane, ropa z oczu, z nosa, charcza, ciezko oddychaja. Dzis to mi rece opadly juz kompletnie :cry: Pewno sa leczone "zbiorowo", czyli lekami do karmy, ale ile ktory zje, to juz nikt nie wie :roll:
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 19, 2005 22:08

kota7, masz racje..... pogadam z iwcia i sponsorem.....
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 20, 2005 7:39

Jak to na kociarni :strach: , On tam nie da sobie rady, Nika możesz naciskać, aby wzięli go z powrotem do izolatki.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Wto wrz 20, 2005 8:50

takie metodyczne dzialanie moze przyniesc skutek-dziekuje i gratuluje!
Gość
 

Post » Wto wrz 20, 2005 10:55

jakieś nowe wieści?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto wrz 20, 2005 13:18

nic nowego nie wiem......
iwcia, ten szaro-bialy jest chudy, ale radzi sobie w boksie. Nie moge stale im mowic, co maja robic, bo nawet tego czarnego nr 301 nie chca izolowac mimo, iz wspomnialam o tym wczoraj ...... Ja niewiele moge..... Jedyne, co moglam dla kota nr 301 zrobic, to zaplacic za antybiogram, by wiedzieli jak go leczyc i zaczeli to robic.
Tam 1/3 kotow jest w podobnym stanie, do natychmiastowego ratowania. Jak obrobie fotki, to wrzuce na 1 strone potwornie zabiedzonego srebrnego kota, skora i kosci, siedzial nieruchomy w kącie, wychlodzony, ropa z nosa, z oczu, charczal, dusil sie (jak ta "staruszka"), prawie nie reagowal na dotyk, uniosl tylko glowe i podstawil glowe pod drapanie ..... koszmar :placz:
Ostatnio edytowano Wto wrz 20, 2005 13:41 przez Nika Łódź, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Nika Łódź

 
Posty: 2945
Od: Pt maja 21, 2004 22:27
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości