
Chętnie sama wsiada doo samochodu, grzecznei i spokojnie jedzie na rękach do weta, nawet po wizycie u weta nie jest obrażona

Kilka dni po tym, jak ją poznałałam, przechodziłam w pobliżu - zawołałam i Duisa przybiegła na pieszczoty, mam nadzieję, że rozróżnia normalnych ludzi od idiotów i nie do każdego podchodzi,, tam dzieciaki na rowerach ją ganiają - w ramach zabawy .........