Jimmi (4 mieś) czeka na dobry domek...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro wrz 14, 2005 12:27 Jimmi (4 mieś) czeka na dobry domek...

O to dwa podrzucone nam śliczności...
Szukamy dla nich bardzo, bardzo dobrego domku - i to RAZEM.
Oto gwiazda: Jimmy - trzymiesięczny czarny kocurek z białymi skarpetkami (na tylnej łapce na białej skarpetce czarne getry ;)). Białe wąsy, oczy będą jak nic zielone! Biała krawatka. Kotek bardzo, bardzo lubi się pieszczochać, jest rozmruczany... Lubi spać na kolanach. Nie jest wstrząsająco bystry, jak większość małych kocurków, ale za to jest czuły, urokliwy i bardzo kontaktowy... Ma bardzo długie nóżki więc jak nic będzie kotem wysoko zawieszonym...
A o to fotki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Monisia jest bardzo bystrą, w całości burą koteczką. Ma tak jak Jimmy trzy miesiące, ale jest od niego mniejsza. To straszna kruszynka z pocieszną mordką.
Monisia jest bardzo inteligentna i urokliwa. Podobnie jak Jimmy kocha ludzi i bardzo się garnie. Potrafi całymi godzinami bawić się tą samą zabawką i nie potrzebuje do tego towarzystwa... Jest ciekawska :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Te boskie i słodki koteczki są leczone na świerzba (ostatni etap leczenia) oprócz tego są całkiem zdrowe i na dniach będziemy je szczepić.
Chcemy oddać je razem.
Kotki są bardzo żywe- choć bezproblemowe. Potrzebują towarzystwa i miejsca do urządzania gonitw... Są niezwykle kontaktowe...
Oba diabełki znają spojrzenie pt. "ale przecież ja jestem tylko małym kotkiem... " i często je stosują, co oznacza, że absolutnie za nic nie można się na nie złościć, choć i powodów nie dają do tego zbyt często...
Pięknie korzystają z kuwetki.

Pozdrawiam
Ania
Ostatnio edytowano Czw paź 13, 2005 18:37 przez Rodzice Bohemy, łącznie edytowano 2 razy
Nieszczęściem kociarza jest to, że w jego sercu może sie pomieścić tak wiele kotów, a w jego mieszkaniu tak mało...

Obrazek Obrazek

Rodzice Bohemy

 
Posty: 261
Od: Wto kwi 19, 2005 18:32
Lokalizacja: Wawa-Tarchomin

Post » Śro wrz 14, 2005 13:12

Czy możesz mi na PW dać jakiś kontakt do siebie. Dopiero co znalazłam domki maluchom, które były u mnie. Może ktos zainteresowany będzie jeszcze dzwonił, wtedy skieruję go do Ciebie :P .
Obrazek

Dymcio

 
Posty: 398
Od: Czw lis 25, 2004 16:09
Lokalizacja: Podkowa Leśna/okolice Warszawy

Post » Śro wrz 14, 2005 21:19

Dziękuję bardzo :) już wysłałam PW :)
Nieszczęściem kociarza jest to, że w jego sercu może sie pomieścić tak wiele kotów, a w jego mieszkaniu tak mało...

Obrazek Obrazek

Rodzice Bohemy

 
Posty: 261
Od: Wto kwi 19, 2005 18:32
Lokalizacja: Wawa-Tarchomin

Post » Czw wrz 15, 2005 8:19

Sliczne rodzeństwo :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw wrz 15, 2005 8:26

wygladaja jak malutkie hipnotyzerki :lol: cudne pyszczyki

Ada

 
Posty: 3248
Od: Wto lis 18, 2003 13:25
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw wrz 15, 2005 10:05

no patrzeć to one potrafią... ;)
szczególnie jak się do nich mówi :D
Nieszczęściem kociarza jest to, że w jego sercu może sie pomieścić tak wiele kotów, a w jego mieszkaniu tak mało...

Obrazek Obrazek

Rodzice Bohemy

 
Posty: 261
Od: Wto kwi 19, 2005 18:32
Lokalizacja: Wawa-Tarchomin

Post » Nie wrz 18, 2005 11:08

Na górę Morrison!!!

Hania

 
Posty: 451
Od: Śro gru 01, 2004 13:57
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pon wrz 19, 2005 10:08

w górę ślicznotki
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon wrz 19, 2005 13:06

O matko i córko... toż to jedno piękniejsze od drugiego!
A jakie fotogeniczne :)

Do góry z małymi.

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 20, 2005 14:44

te wąsy...
gdybym już nie miała... :)
Gość
 

Post » Pt wrz 23, 2005 12:06

podniosę :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw wrz 29, 2005 23:47

Kotki rosną jak na drożdżach...
Są już po szczepieniu i ogólnie ślicznie się rozwijają.
Jimmi jeszcze czasem zapomina w trakcie super zabawy o tym, że może by warto na chwilę ją przerwać i pójść do kuwety... no ale coraz rzadziej mu się to zdarza :)
W końcu to tylko mały kotek i w dodatku - chłopiec! ;) :D
Monisia dalej jest drobniutka, rozkoszna i bystra...
jedno i drugie garnie się, włazi na kolana, a Jimmi mruczy jak mały traktorek, albo nawet dwa :)
Chodzi tylko przykurzony - b rzadko się myje... :roll: bo to tylko chłopiec i do tego mały :)
Ale za to przystojniacha z niego... już sama nie wiem, czy to Jimmi czy Johny... na przykład Depp albo BRAVO ;) :D

Trzymajcie kciuki za dobry domek dla pchełek naszych :D

Pozdrawiam
A.
Nieszczęściem kociarza jest to, że w jego sercu może sie pomieścić tak wiele kotów, a w jego mieszkaniu tak mało...

Obrazek Obrazek

Rodzice Bohemy

 
Posty: 261
Od: Wto kwi 19, 2005 18:32
Lokalizacja: Wawa-Tarchomin

Post » Czw wrz 29, 2005 23:55

Kocurek wygląda jak mój Szogun. W zasadzie nie tylko wygląda-mój też nie grzeszy inteligencją:D
Sliczne, hop;)
___
Miau miau miau

herbiona

 
Posty: 51
Od: Pon wrz 05, 2005 10:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 04, 2005 8:32

Monisia trafiła wczoraj do Katioczki i jej miłego :)
W nowym domu od razu poczuła się dobrze - i przez większość czasu albo zwiedziała (biegiem) albo ganiała zabawkę - myszkę i nosiła ją w zębach :D
Byłą rozkoszna - jak znalazła kuwetkę to najpierw długo wołała, żeby przyjść i potwierdzić - że to tu się robi :D
Tak strasnzie ciężko było mi się z nią rozstać i nadal mi smutno - ale mam cichą nadzieję, że Monisia szybko zawojuje sobie serca nowych rodziców - nie mówiąc już nawet o Lunie (rezydentce), która podeszła na razie do Monisi bardzo nieufnie...
Jako tymczasowi rodzice Monisi jesteśmy bardzo zadowoleni z nowych rodziców i nowego domu.
Jako ludzie - też pod wrażeniem - bardzo mili ludzie, z serduchem i do tego niezbędną wiedzą o kotach i ich potrzebach :D
Tylko smutno po prostu, no!

Monika przeżyła bardzo podróż autobusem i metrem, Jimmi jest rozkapryszony, rozbeczany... narzeka sobie i gada - w końcu to ich pierwsza w życiu rozłąka! Nigdy nie byli sami! A duże koty i ludzie to nie to samo...
Teraz szukamy domku dla słudziutkiego kocurka...
Pozdrawiam
Ania
Nieszczęściem kociarza jest to, że w jego sercu może sie pomieścić tak wiele kotów, a w jego mieszkaniu tak mało...

Obrazek Obrazek

Rodzice Bohemy

 
Posty: 261
Od: Wto kwi 19, 2005 18:32
Lokalizacja: Wawa-Tarchomin

Post » Wto paź 04, 2005 10:41

Jimmi :ok: mordka do gory!! Trzymamy kciuki

patiw

 
Posty: 45
Od: Pon paź 03, 2005 20:47
Lokalizacja: Krakow/Paryz

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości