Brrrrrrr
klopoty mialy byc z Irysem, a okazuje sie, ze i z Pola nie do konca dobrze. Mówię o sikach. Iryskowi juz jakis czas temu wyszly pojedyncze krysztaly, od jakiegos czasu poluje na jego siki poranne, zeby z nimi prosto do labu poleciec. Nie umiem zlapac momentu. Nic to -zdobylam 3 paski do badania moczu 10 punktowe z opakowaniem, wiec mysle zbadam oby kotom jak mi sie uda cos zlapac.
Dzis sukces, po poludniu zlapalam pare kropli sikow Poli. I mam:
1 urobilonogen: kolor bialy wyszedl , czylo negatywne
2 glukoza: negatywne (kolor niebieski)
3 bilirubina: negatywne
4 ketony: neg
5 ciezar wlasciwy 1,015
6 krew : neg
7 pH : zasadowe jak nic , bo kolorek niebieskawy, taki bardziej niz 7 mniej niz 8
8 białko: +100
9 azotany: neg
10 leukocyty: 75 (moze byc mniej, bo to takie ciut jasniejsze bylo niz na tym opakowaniu kolorek ale na pewno mocniejsze niz przy 25)
Cholewcia!! Poli to tak tylko zbadalam , no na zasadzie mam pasek to zbadam. To Irysa mialam pilnowac. Wrrrrr no to poranne polowanie na oba koty musze robic, zeby zaniesc do laboratorium i zeby dokladnie wszystko zbadac, szczegolnie czy nie widac zadnych krysztalkow.
Musze wstrzymac moje zmowienie suchego, bo nie wiem czy nie bedziemy sie przenosic na karme zakwaszajaca lub cos.
wrrrrrrr