» Nie wrz 18, 2005 13:41
Może one już tak mają.
Z tych sygnałów i z tego, co Ty piszesz wynika, że one wędrują. Przenoszą się z miejsca na miejsce. Tak, jakby zataczały kręgi i przesuwały swoje tereny w jednym lub drugim kierunku.
Wpadłam na pomysł, żeby na obrzeżach ogrodu rozkładać jedzonko.
Mam nadzieję, że jak nawet inne koty się zorientują, to zaczną się schodzić, przekazywać sobie informacje (myślę, że się komunikują między sobą) i może Karmelek przywędruje.
Wiesz, że adoptowałam małego kotka.
Ale się nie oszukam.
Czekam na Karmelka nie mniej intensywnie i wcale nie mniej się męczę.
Tyle, że ten maluch poprawia mi humor.
I całe szczęście, że mam te sześć innych szczęść.
Ostatnio edytowano Nie wrz 18, 2005 17:05 przez
Glass, łącznie edytowano 1 raz
<img src="http://upload.miau.pl/1/28015.bmp">