Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2005 8:33

krysiak pisze:Cześć Kropko...
Myslę że twoje kotki (Kropka i Dyduś) szybko sie dogadają.... Dydus to bardzo rezolutny koteczek, niczego sie nie boi ale i za razem bardzo słodki pieszczoch... Jestem osobą której córka zawiozła Twojego Dydka dzis do Poznania.... (specjalnie)
I dobrze dogaduje sie z kotkami (tym bardziej starszymi...) w kasze sobie tez dmuchac nie da... całkiem "pozbadł" (tak sie mówi po toruńsku ) jedną nasza dużą kotke która traktowała go jak własne dziecko....
Był u mnie wczoraj w domu (bo juz wczoraj miał jechać, ale były problemy z odbiorem w Poznaniu) i zwiedzał sobie mieszkanko, nie przejmujac sie dwoma moimi kociambrami które czasem ustawiały się po jego obu stronach i próbowały pacnąc...(ale tak bez widocznej agresji)
Dydek jest słodki.... I wszystkiego ciekawy....
Bedziesz z niego bardzo zadowolona.. tak myslę... Ostatnio mamy bardzo miłe i kontaktowe koteczki w Fundacji...)
Pisz o Dydku, będę śledzic ten wątek...
A jeśli chodzi o kontakty z Kropka to ze strony Dydka problemów nie bedzie... A i fukania łatwo zniesie... Ja mysle że bedzie dobrze... U mnie od razu chodził sobie po całym mieszkaniu...
A koty predzej czy później sie dogadaja (nawet taki macho jak mój Mich i półroczna jednooka panienka, która przyszła do mnie z rynku gdzie mieszkała od urodzenia...)
Acha, Dydus podobno troche sie stresował w podrózy... nie dawał sie brac na ręce ( a może chciał troche pozwiedzać?)


Dzięki Ci wielkie i Twojej córce też. :D Kochani jesteście wszyscy!
A może jak się do Torunia przeniosę, jak tam tyle dobrego luda... :D

Cieszę się, że Dyduś nie jest dzikusek, bo już wystarczy, że moja Kropa jest. :) Ktoś musi być odważniejszy. :)

Dam znać co i jak, gdy futerko do mnie zawita.

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 12, 2005 8:37

Zakocona pisze:Liczysz już godziny do przyjęcia nowego gościa? :lol: Cudowne momenty!
Takie wesołe, miłe. :D


Na razie to się denerwuję. :) Cudowne momenty będą potem, myślę. :) Ale bardzo się cieszę, że jedzie... Już mało brakowało by nic nie wyszło w ten poniedziałek... Ale udało się. :) Dzięki paru osobom oczywiście!

Teraz Dyduś kula się do mnie. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 12, 2005 9:06

kropka75 pisze:
Zakocona pisze:Liczysz już godziny do przyjęcia nowego gościa? :lol: Cudowne momenty!
Takie wesołe, miłe. :D


Na razie to się denerwuję. :) Cudowne momenty będą potem, myślę. :) Ale bardzo się cieszę, że jedzie... Już mało brakowało by nic nie wyszło w ten poniedziałek... Ale udało się. :) Dzięki paru osobom oczywiście!

Teraz Dyduś kula się do mnie. :)


to super :D
zobaczycie jak bedzie fajniascie :D
Ostatnio edytowano Pon wrz 12, 2005 9:16 przez covu, łącznie edytowano 1 raz
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 12, 2005 9:08

Kropka ja Ci zazdroszczę bo mój Chłop mówi stanowcze NIE! :(
Obrazek
sTeFf & FeLeK KarToFeLeK

ani_stefanowa

 
Posty: 546
Od: Wto sie 30, 2005 21:36
Lokalizacja: Szczecin in my heart/Dublin in real.......

Post » Pon wrz 12, 2005 9:55

ani_stefanowa pisze:Kropka ja Ci zazdroszczę bo mój Chłop mówi stanowcze NIE! :(


Może mu minie kiedyś. :) Z chłopami to różnie bywa. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 12, 2005 9:59

kropka75 pisze:Może mu minie kiedyś. :) Z chłopami to różnie bywa. :)


może......a na razie......... :roll:
Obrazek
sTeFf & FeLeK KarToFeLeK

ani_stefanowa

 
Posty: 546
Od: Wto sie 30, 2005 21:36
Lokalizacja: Szczecin in my heart/Dublin in real.......

Post » Pon wrz 12, 2005 19:11

Kotuch jedzie. Odbiorę go jutro rano, bladym świtem. Dziś się nie udało. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon wrz 12, 2005 19:21

kropka75 pisze:Kotuch jedzie. Odbiorę go jutro rano, bladym świtem. Dziś się nie udało. :)


super Kropcia, czekamy na pełną relację :)
Obrazek
sTeFf & FeLeK KarToFeLeK

ani_stefanowa

 
Posty: 546
Od: Wto sie 30, 2005 21:36
Lokalizacja: Szczecin in my heart/Dublin in real.......

Post » Pon wrz 12, 2005 19:36

ani_stefanowa pisze:
kropka75 pisze:Kotuch jedzie. Odbiorę go jutro rano, bladym świtem. Dziś się nie udało. :)


super Kropcia, czekamy na pełną relację :)


niom czekamy... ja juz jak na szpilkach siedze..
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 12, 2005 20:43

Ja też czekam niecierpliwie na relacje ...
Biedaczek będzie pewno zestresowany... tyle zmian.... jednego dnia do mnie i z powrotem do Fundacji, potem znowu do mnie i podróż pociagiem... dwudniowy pobyt w Poznaniu i dalsza podróż... Ojej, jak to duzo dla tak małego kotka... Ale Dydek jest dzielny!!!! Podbije wszystkie Kropkowe (i nie tylko) serca...

krysiak

 
Posty: 427
Od: Wto lut 08, 2005 20:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon wrz 12, 2005 21:13

Ja też już paznokcie do drugiego paliczka obgryzłam. :lol:

A serce moje to podbite zostało już we wtorek. :) Mojego TŻ'a też, inaczej by się nie zgodził na kocurka. Widać kupił go sobie mały smarkacz. :)

Moja mama będzie następna. :) Na razie tylko zakukała na fotki i stwierdziła, że ona chce ten ogonek. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 7:15

Z niecierpliwością czekamy na wieści
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 13, 2005 7:18

Irma pisze:Z niecierpliwością czekamy na wieści


ja tez...
kropa wez nie terroryzuj... pisz od razu jak przyjedzie :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto wrz 13, 2005 8:00

Tak więc mam dwa kotuchy. :)

Pół godziny temu przywiozłam Dydka do domu. Droga była... że tak powiem... urozmaicona. :D
Kotek-aniołek po włożeniu do koszyka stał się kotkiem-diabełkiem. :twisted: Całe 40 min drogi było mia i mio i miu i wszystkie inne, a w międzyczasie, dla urozmaicenia, było jeszcze pacanie łapkami przez kratki koszyka. Położyłam go sobie, wariatka, w tym koszu na kolanach, a on mnie mało przez kraty do środka nie wciągnął. :D
Ręce mam po ramiona podziubane, a polar... potem pokażę na fotkach. W każdym razie na bank już go nie założę. :lol:

Kotuch w domu nas po prostu zabił. 8O Kompletnie olał Kropę i najzwyczajniej w świecie zwiedzał chałupę. Był wszędzie, pod kanapą, pod łóżkiem, pod szafkami w kuchni, nawet pod wanną. TŻ przez chwilę wpadł a panikę (choć do wczoraj uparcie twierdził, że jak wejdzie to i wyjdzie) ale zanim zdążył spanikować do końca, Dydek wylazł.
Potem odwiedził swoją kuwetkę (bez rezultatu), potem kuwetkę Kropy (też bez rezultatu), a później obwąchał papu (chyba coś jadł rano, bo nawet nie próbował) i poszedł napić się wody. Pije pięknie. :D

A Kropa... no cóż, Kropa pierwsze pięć minut spędziła na meblach, obserwując delikwenta z góry, pusząc ogon i stawiając irokeza na grzbiecie. A gdy w końcu zlazła łaziła za nim krok w krok jakieś 20 minut, utrzymując przy tym bezpieczną odległość. Gdy mały nagle robił zwrot i kierował się w jej stronę Kropidło robiło prych. :evil:

Po pół godzinie tak się zmęczyłam bieganiem za nimi, że zamknęłam małego w sypialni razem z TŻ'em. Który notabene zabije mnie za chwilę, bo właśnie słyszę, że Dydek wyczaił jakiegoś orzecha pod wyrkiem i kula nim zawzięcie, raz po raz waląc w drzwi. Klank jest nieziemski. :D

Kropa się jeszcze nie obraziła. Przed chwilą wlazła mi na kolana i dała się wycałować od A do Z. Potem mnie dziabła, ale do tego to ja już się przyzwyczaiłam.

To tyle tymczasem. Więcej wiadomości z frontu później.

Ps. Matko kochana! Jaki on jest malutki! 8O Kropa była mała jak ją brałam, ale to... w szoku byłam. 8O Ale pazurkska i zębiska to ma jak tygrys bengalski, skubaniec jeden. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 13, 2005 8:11

Fajnie miec 2 koty nie Kropka??

u mnie bylo tak samo. lacia zwiedzala a lulek obserwowal...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Wix101 i 145 gości