Adopcje a niezabezpieczony balkon :-(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 12, 2005 16:12 Adopcje a niezabezpieczony balkon :-(

Jestem w szoku 8O

Przed chwilą zadzwoniła do mnie pani z pytaniem o kotkę (pewnie z ogłoszenia o Pikasi i Mahonku). Koniecznie jak najmniejszą. Dlaczego? Bo parę godzin temu przywiozła sobie do domu trzymiesięczną kotkę, która po półgodzinie wyskoczyła jej z balkonu! Na szczęście na pierwszym piętrze, więc kotka raczej żyje.


Zaczęłam namawiać panią do zabezpiecznia - dowiedziałam się, że ona już miała wiele kotów, na balkon wychodziły i nic się nie działo :evil: I pani nie ma zamiaru tego robić.

Ratujemy kociakom życie, leczymy je, często dokonuje sie nadludzkich wysiłków, żeby kotu dać szansę na życie, normalne życie. A potem pani bierze kotkę, ta wyskakuje jej przez balkon i za kilka godzin już szukamy nowej kandydatki do skoku :roll: :evil: :evil: :evil:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 12, 2005 17:09

A jak pani umotywowala poszukiwanie kolejnej kotki? Moze jednak tamta nie zyje?
Napisz jesli wiesz cos na ten temat.

A co do pani to :evil: :evil: :evil: :x :x :x Brak slow
Kicia, Milki, Max i Ares (za TM)

agis

 
Posty: 968
Od: Pon gru 13, 2004 12:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 12, 2005 17:56

Rozmowa zakończyła sie dosyć szybko, dobrze, że pani nie trzasnęła słuchawką tylko dała mi dokończyć o konieczności zabezepieczeń. Poprosiłam ją przynajmniej, żeby jeśli weźmie kociaka nie pozwalała mu od razu wychodzić na balkon, bo przerażony zmianą miejsca kot znowu może uciec...

Mówiła, że szukali kotki, ale... :roll:

Nie znam żadnych namiarów niestety.

Sprawdzajcie proszę dokładnie nowe domki! :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 12, 2005 17:59

nie wydawaj swoich kociakow tej akurat pani. Pewnie i tak znajdzie jakiegos, ale przynajmniej ocalisz sumienie. Pozdrawiam
Gość
 

Post » Pon wrz 12, 2005 19:08

Anonymous pisze:nie wydawaj swoich kociakow tej akurat pani. Pewnie i tak znajdzie jakiegos, ale przynajmniej ocalisz sumienie. Pozdrawiam


Moje sumienie nie ma znaczenia, tu chodzi o los kotów.

Nie dałabym tej pani kota i żadna znajoma mi osoba też nie.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon wrz 12, 2005 19:26

Jana pisze:
Anonymous pisze:nie wydawaj swoich kociakow tej akurat pani. Pewnie i tak znajdzie jakiegos, ale przynajmniej ocalisz sumienie. Pozdrawiam


Moje sumienie nie ma znaczenia, tu chodzi o los kotów.

Nie dałabym tej pani kota i żadna znajoma mi osoba też nie.


wrrrr...
biedna kicia...
ta baba ja zaraz po przeprowadzce na balkon wyniosla??
nie dziwo ze skoczyla...
biedactwo...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon wrz 12, 2005 20:10

pewnie nie wyniosla, tylko nieodpowiedzialnie zostawila balkon otworem. nie tylko w tej kwestii przydalaby sie wieksza swiadomosc.
Gość
 

Post » Wto wrz 13, 2005 10:09

powiedzcie mi kiedy tak naprawde nalezy zadbac o zabezpieczenie?

rozumiem, ze jak kociak jest maly, jeszcze nie przyzwyczajony do nowego otoczenia to nawet na parterze dobrze jest zabezpieczyc balkon czy okno lub po prostu przez jakis czas go na ten balkon nie wpuszczac. mam jednak pytanie czy jest to konieczne jak kot juz podrosnie, przyzwyczai sie do miejsca? przeciez jak ktos mieszka na parterze to kociak moze wyskakiwac i wskakiwac (tak jest np: u moich rodzicow, ale mieszkaja na zamknietym osiedlu). mysle, ze taka mozliwosc wychodzenia dla kociak jest czyms bardzo przyjemnym i jezeli ma tylko na to ochote to nie powinnismy mu tego ograniczac.

jakie restrykcje stawiac ludziom przy oddawaniu kociaka lub doroslego kota?
czy jak powyzej parteru sa nie osiatkowani to im po prostu nie dawac?
trudno bedzie komus wytlumaczyc zeby na pierwszym pietrze zalozyl siatke.

Klaudia R.

 
Posty: 81
Od: Pt wrz 09, 2005 10:11
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów

Post » Wto wrz 13, 2005 10:16

Kot nie powinien wychodzić z domu jeśli okolica nie jest bezpieczna.

Osiedle w mieście bezpieczne nie jest - samochody, nieżyczliwi ludzie, nudząca się sadystyczna młodzież, wiatrówki etc.

Dlatego moim zdaniem zabezpieczenie balkonu i okien jest konieczne nawet na parterze, niezależnie od wieku kota.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 13, 2005 10:54

Hmmm... Mieszkam na 9 piętrze. Mam 3 balkony (w M1, nie pytajcie...). Nie mam najmniejszych szans, by je całkowicie zabezpieczyć przed kocią ciekawością. Liczę na zdrowy rozsądek kota (hehehe... na co?), który na razie ma nieco ponad 2 miesiące, ale szybko rośnie i coraz mocniej kombinuje z włażeniem tam, gdzie nie powinien.

Pół biedy jeśli idzie o dwa balkony z szerokimi "parapetami" - tam kot ma dość miejsca by wyhamować i dość czasu, żeby się zastanowić że na dół jest baaaaaardzo daleko. Niestety, jeden balkon mam tradycyjny, z wąziutkim "blatem" i okrągłą rurą/balustradką po wierzchu.

Macie jakeiś pomysły jak to zabezpieczyć? Bo ja żadnych, których implementacja nie niosła by za sobą kosztów z kilkoma zerami.

A nie chciał bym mieć mojego kota na sumieniu, zwłaszcza, że przymierzam się do adopcji drugiego.
Poet
 

Post » Wto wrz 13, 2005 11:01

Poet pisze:Macie jakeiś pomysły jak to zabezpieczyć? Bo ja żadnych, których implementacja nie niosła by za sobą kosztów z kilkoma zerami.


Poszukaj na forum, jest kilka wątków o zabezpieczniach, np. w Kocim ABC, o tu http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=348 i tu http://www.miau.pl/zabezpieczenia/

Wiem, że balkony można zabezpieczyć np. siatką rybacką, koszty nie są duże.

Jeśli kot "pofrunie" z 9 piętra, nie będzie miał raczej szans...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto wrz 13, 2005 11:09

Jana pisze:
Anonymous pisze:nie wydawaj swoich kociakow tej akurat pani. Pewnie i tak znajdzie jakiegos, ale przynajmniej ocalisz sumienie. Pozdrawiam


Moje sumienie nie ma znaczenia, tu chodzi o los kotów.

Nie dałabym tej pani kota i żadna znajoma mi osoba też nie.

ale ktoś pewnie da
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Wto wrz 13, 2005 11:13

ja mam spory balkon, zabezpieczałam go siatką rybacką
Koszt siatki 5x3m (tak około) był 85zł? Jakoś tak. Do tego kilkanaście kołków rozporowych i wkrętów z "oczkiem" do zaczepienia siatki.
Telefon do pana od siatek jest na końcu strony. www.zabezpieczenia.miau.pl w dziale zabezpieczeń balkonów
Wiem, że plastikowa siataka w marketach wychodzi jeszcze taniej...

mój balko wygląda tak
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto wrz 13, 2005 11:45

mam niezabezpieczony balkon
NIGDY koty tam nie wychodza, nawet na moich rekach trzymane
Gość
 

Post » Wto wrz 13, 2005 12:02

Moj koszt zabezpieczenia balkonu to okolo 60 zl. Za tyle wlasnie kupilam tzw. siatke na ptaki. Zuzylam moze polowe. Zostala przymocowana do balkonu za pomoca zszywacza tapicerskiego i zwyczajnych zszywek. W wolnnej chwili porobie zdjecia i wstawie.
Mimo tego moje koty przebywaja na balkonie wylacznie jak mam je "na oku" :wink:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości