Zapomnialam zapytac czy mandaryn jest kastrowany,wydaje mi sie ze nie ale moge sie mylic
Z tego co widzialam robil ladnie siooo do kuwetki,nie jest pieszczochem,jest wrecz nieufny ale nie dziki! sadze ze spowodowane jest to zyciem w schronisku i brakiem kontaktu z czlowiekiem.Glaskalam go ale bardzo delikatnie,nawet sie prezyl odrobine. Nie ma zadnych konkretnych objawow chorobowych oprocz wychudzenia.
Wszystkie koty ze schroniska powinny trafic do ludzis wiadomych ze jest przy nich jeszcze troche roboty. Taki kot musi nabrac zaufania a napewno to zrobi jezeli trafi w odpowiednie,dobre rece.
HOP MANDARYNKU!