Kolejne wiesci z frontu dwukociego
otoz koty odkryly juz dawno temu ze jesli jedzenie jest w 2 miskach t w tej drugiej musi byc lepsze
fakt faktem ze dostaja rozne jedzenie bo Łacia ma dla mlodych a Lulek Light dla doroslych bo sie robi grubawy.
wiec jak tylko sypie jedzenie do 2 misek to przylatuje wiecznie glodny "kawaler niepelnowartosciowy" czyli Lulek i zaczyna zajadac swoje... potem mozliwe opcje sa dwie:
1. Lulek konczy swoje i przesiada sie do miski Malej i wyzera to co tam jest, rujnujac w ten sposob swoja diete...
2. przylatuje Łacia i nawet nie spojzy na swoja miske tylko leci do Lulka pcha mu leb miedzy zeby i zaczyna wyzerac jego zarcie. Lulek robi glupia mine, potem "miauuuuu" i odchodzi a pancia lata za mala po domu wymachujac rekami i krzyczac "czemu mu znowu wyjadasz??"
dla ulatwienia dodam ze nie chodzi tu o tu ze zarcie Łaci jej mniej smakuje bo jak ktoregos dnia zamienilam miski mijescami to scenariusz 2 sie bezbladnie powtorzyl...
Łacia po prostu uwaza ze to po prawej stronie miski z woda (w misce Lulka) jest lepsze niz to po lewej (w misce Łaci) bez wzgledu na aktualna zawartosc obu misek...
Łacia ponadto opatentowala ostatnio nowy sposob komunikacji mianowicie PYSKUJE zaraza mala...
nasze rozmowy wygladaja tak:
/Łacia siedzi na drapaku i sie przymierza do skoku na parapet/
JA: Łacia nie wolno na parapet bo kwiatki pozwalasz
ŁACIA:
/odwraca sie w moja strone siada - tylem do parapetu/ miauuuu ale ja chce JA: przeciez Ci mowie ze nie wolno
ŁACIA:
/wykonuje pol kroku w strone parapetu i siada ponownie/ miauuuuuuuuuuuuuuuuu no nie gniewaj sie juz o te dracene
JA: Łacia ale nie mozna do zwalisz znowu jakiegos innego kwiatka
ŁACIA:
/wstaje i patrzy sie na mnie wymownie/ mrrraaaaauuuuuuu nie kochaja kota
JA: kochaja ale nie moga na wszystko pozwalac
ŁACIA:
/zeskakuje z drapaka i chowa sie za kanapa/ miauu, miauu, mrrrauuuu
to ja sie obrazam i nie bede sie do ciebei odzywac...
no i tak wlasnie Łacia pyskuje... bo po co sie sluchac...
analogiczna sytuacja z Lulkiem:
/Lulek siedzi na drapaku i sie przymierza do skoku na parapet/
JA: Lulek nie wolno na parapet
LULEK:
cisza/Lulek dalej sie przymierza do skoku na parapet/
JA: Lulek NIE!!!
LULEK:
cisza /dalej sie przymierza/
JA: Lulek NIE!!!
LULEK:
/wskakuje na parapet/ mrrrauuu kiedy ja chce
JA: Lulek zlaz z parapetu
LULEK:
cisza /
olewa mnie i siedzi na parapecie tylem do mnie/
JA:
/ide do niego/ Lulek zlaz!!!
LULEK:
cisza /siedzi dalej ale teraz juz sie na mnie bezczelnie patrzy/
JA: Lulek won!!!
LULEK:
/dalej zero reakcji/
JA: niegrzeczny kotek
/zdjemuje kota z parapetu/
powiedzcie ktore jst bardziej kotopodobne??
potem dodam jeszcze pare balkonowych fotek

Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci