Bylem u weta z Krawateczka. Dziaslo wyglada lepiej ale jeszcze nie za dobrze. Oprocz tego zelu mam jej smarowac jeszcze mascia Carident dwa razy dziennie. Jest to antybiotyk w masci ale nie jest mocny. Mam nadzieje ze pomoze tylko biedna Krawateczka bedzie sie jeszcze bardziej stresowala jak ja bede lapal 3 razy dziennie bo zel co podawalem bede dawal raz dziennie bo nie dam rady przed praca dac jednego i drugiego.
Oczywiscie jesliby juz byala koniecznosc wyrywania tego kla to bedzie miala to robione pod katem nerek. Krawateczka ma wyrwane zeby ale te po bokach a przod i kly ma.
Martwi mnie ze Krawatka schudla i to chyba pol kilograma ale moge sie mylic bo nie postawilem jej z klatka na srodku wagi a z boku ale tak na oko to schudla. Na szczescie nie jest odwodniona bo wet sprawdzal naciagajac skore i nie bylo znac ze jest odwodniona. Zeby tylko zaczela wiecej jesc a to bedzie oznaka ze jest lepiej. W sobote to nawet myc sie nie chciala i byla bardzo smutna , teraz jest weselsza.
W poniedzialek jade z Krawateczka na kontrol.