ŁÓDŹ.Dwa przepiękne kocięta szukają domu. ZDIĘCIA!

"Jesteś smutny... samotny...?? Może potrzebna jest Ci
puszysta przyjaciółka
Fredka Ci pomoże...
Witam!! Mam na imię Fredrika i poszukuję chętnych do wspólnej zabawy:

Jestem dobrze wychowana i również szukam dobrego pana
Mam swoją kuwetę, miseczkę, garnuszek, łyżeczkę
Wybredna nie jestem, wszystko zjadam i miseczki puste zostawiam
Lubię głaskanie, szczotkowanie, ganiać za sznurkami
Ale na pewno nie będę bawić się Twoimi firankami

W dzień dużo śpię, to w domku możesz mnie zostawić samą
Osobę starszą lub z dziećmi ja bym kochała tak samo
Szczęście, zdrowe serce i duszę, mieć mnie koło siebie
Może współczujący Pan z Panią to nowi będą właściciele
Proszę rozważyć tą kuszącą propozycję
Ja wypełnię tę uporczywą pustkę w Twoim życiu

Kontaktuj się przez telefon, sms lub e-mail!
Nie mogę się doczekać na nasze przyszłe spotkanie - miaaaał....
e-mail: cwiet@poczta.fm
tel/sms: 0505-619-190

Obrazek

"

Takiej treści ogłoszenie dała mi moja nauczycielka od biologii. Umieszczam to tutaj bo może ktoś akurat szuka wychowanego już kota.
Kicia niedawno odchowała kocięta, więc niedługo będzie gotowa do zabiegu sterylizacji. Ma 2 lata i jest bardzo ułozonym kotkiem. Jej pani musi ją oddać z powodu wyjazdu do USA. Chyba nie muszę wymieniać zalet adopcji dorosłego kota

(brak podartych firanek, niepodrapane ręce itp.)

Bardzo prosze o pomoc w znalezieniu dla kotki domu, ponieważ sprawa musi wyjaśnić się do końca września.

» Pon wrz 05, 2005 11:50

widziałam te ogłoszenie również w lecznicy, kotka piękna

» Wto wrz 06, 2005 7:47

czesc, tez widzialem to ogloszenie i intensywnie pracuje nad znalezieniem dla niej domu

sam bym sie chetnie nia zaopiekowal ale mam pieska

nie martw sie Fredka jestesmy z toba

» Śro wrz 07, 2005 18:05

No to mam szczęśliwą wiadomość. Akcja mojej pani od biologii przyniołsa skutek i znalazła się uczennica, która chce wziąść kotkę.

Jednak do wydania są jej dwoje dzieci. Kotki w wieku ok 3 miesięcy. Jedno jest czarno-białe, a drugie szare. Nic więcej nie wiem, więc jeśli ktoś chciałby pomóc dzieciom Fredki, proszę się kierować do jej byłej właścicielki ( nr tel i mail w pierwszym poście )

Edit

Przed chwilą dostałam maila od właścicielki kotki.
"(...)Nie wiem za duzo o niej

poniewaz sama ja znalazlam na
jednej z osiedlowych uliczek jak ona byla jeszcze w ciazy .
Zal mi bylo zeby sie poniewierala glodna i urodzila male bez dachu nad
glowa.Jedynymi informacjami jakie posiadam to te ktore mam od weterynarza:
kotka ma ponad rok , to byla jej pierwsza ciaza, jest kotem domowym,dobrze
wychowanym, nie umiejacym dawac sobie rade bez opieki.
Kotka ma 2 male kocieta ktore rzecz jasna tez oddam w dobre rece. (...)"

Niestety jeszcze nie skontaktowała się z Nią ta dziewczyna, która chce kotkę, ale miejmy nadzieję, że zrobi to niedługo.

Pani przesłała mi tez zdięcia. Zobaczcie jakie piękności.

Obrazek