Aspazja jest duza, bialo-szylkretowa. Nie wiem dokladnie, ile ma lat, ale na podstawie przeprowadzonego na osiedlu wywiadu moge stwierdzic, ze co najmniej piec. Brakuje jej wiekszosci zebow. Jest inteligentna (np. umie sobie otworzyc drzwi) i bardzo spokojna. Prawdopodobnie kiedys miala dom, ale potem zostala zgubiona lub wyrzucona. Niecaly miesiac temu pozwolilismy jej ukryc sie w naszej piwnicy, bo byla w bardzo zaawansowanej ciazy, a kilkanascioro dzieci uparlo sie, zeby ja zaglaskiwac...
Teraz Aspazja i jej sliczne dzieci (bialo-rudzi Rysio i Felek, bialo-szylkretowe Szarotka i Klarunia oraz krowki Mruczus i Psotka) sa ze mna w Warszawie, gdzie wszyscy czekaja na nowe domki (troje kociat jest juz 'zaklepanych', ale pozostale nie


Natomiast z Aspazja jest chyba nie do konca w porzadku. Obawiam sie, ze moze miec astme albo jakies inne dolegliwosci podobnego typu, bo oddycha bardzo plytko i bardzo szybko (chwilami nawet trzy razy szybciej niz zdrowy dorosly kot!). Wiem, ze kot moze tak robic, gdy jest zdenerwowany - w pociagu kicia chwilami siedziala z otwartym pyszczkiem i wywieszonym jezykiem jak pies - ale teraz chyba nie ma powodu, zeby sie az tak niepokoic...?
Dlatego bardzo bym prosila o namiary jakiegos dobrego weterynarza w Warszawie na Pradze. Jesli to mozliwe, jak najblizej mojego domu, bo Aspazja nie bardzo lubi podrozy (i co wtedy zrobic z dziecmi? Zostawic w domu-kicia bedzie sie niepokoic, zabrac ze soba-beda przeszkadzac).
Mieszkam mniej wiecej naprzeciw Bazaru Rozyckiego (po przeciwnej stronie Targowej)
Z gory dziekuje i pozdrawiam
