jestem szczęśliwym kotkiem, który znalazł domek. właśnie mija 22 godzina, kiedy tu jestem..... Nie płakałam, duuuużo czasu poświęciłam na spanie - odreagowanie stresu jakim było opuszczenie mojego rodzeństwa. Troszku nie chciałam jeść i się schowałam na dwie godzinki, ale z każdą minutą jest lepiej, witam moich nowych rodziców ogonkiem zadartym do góry, jak tylko mnie głaszczą włącza mi się traktorek, właśnie zjadłam i się napiłam, bawię się birmańską piłeczką od wójka - Wojtusia
Jestem pewna, ze Rodzice Coco już niedługo zasypią nas ogromną ilością jej pięknych zdjęć . Tymczasem zamieszczam fotkę kici zrobioną jeszcze u nas.
Czyż nie jest śliczna?
Aleksandra + dwóch synów, cztery (na razie ) ogony kocie i jeden (wystarczy ) psi.
COCO ma się wspaniale Wogóle nie tęskni, biega po swoim nowym domku, łasi się i uczy korzystania z kuwetki, wcześniej bardzo jej sie spodobały doniczki naszych kwiatów
Bardzo chętnie zamieścilibyśmy kilka zdjęć naszej szcześliwej COCO ale nigdzie nie widzimy opcji załącz plik