Rupi NIE ZYJE - koci tyfus

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw wrz 01, 2005 8:32 Rupi NIE ZYJE - koci tyfus

Czesc,
Jestem Rupi i ktos mnie znalazl na podworku. niby wzial do siebie a po 1 dniu powiedzial Chrupkowi, ze jak mnie nie wezmie, to znowu wroce na ulice.

Chrupek nie bardzo wiedziala gdzie kota przechowac wiec telefon do eurydyki, bo ta ostatnio zamiast pomagac psom na koty sie przerzucila, dziwna jakas:)

No i wczoraj przyjechala po mnie eurydyka z kontenterkiem paskudnie rozowym i jakims stadem swoich psow. Bylem w kontenerku to mnie nie zjadly, ale widzialem jak sie jedna czarna jamniczka oblizywala...A ja przeciez jestem juz calkiem porzadnym 5 tygodniowym kocurem i nie jestem do jedzenia. Ach te jamniki, chyba nie lapia, ze ja tez zwierz a nie zabawka...

Pojechalismy calym stadem do pani wetki, obejrzala mnie, osluchala, dala vetmintha na odrobaczenie i spryskala frontlinem bo mam strasznie duzo pchel. Laza i laza po mnie, ale dzis juz ich nie bedzie.

Mam jeszcze niebieskie oczka, pani wetka powiedziala, ze mi sie jeszcze kolorek oczu zmieni, no dobra, musze jej chyba uwierzyc.

Jestem w ogole bardzo przystojny, mam szarobiala glowke, prazki na nozkach, taki szary plaszczyk na grzbiecie i biale lapki. Wczoraj eurydyka robila mi zdjecia ale podobno jej komp cos zaswirowal i trzeba bedzie poczekac az mnie pokaze calemu swiatu.

wieczorem siedziala i mnie wiskala z takich duzych pchel, fuj te pchly sa, ale mowila ze dzis juz ich nie bedzie po tym frontlinie

pomieszkam sobie chwilke u mamy eurydyki, ktora mnie ciagle jakims fajnym mleczkiem zastepczym z butelki dokarmia ale juz Wam mowie, ze szukam DOMKU, gdzie sobie bede dorastac i pewnie troche porozrabiam

Rupi
Ostatnio edytowano Czw wrz 08, 2005 18:55 przez eurydyka, łącznie edytowano 5 razy

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 01, 2005 8:53

domki fajne som. a ty jestes odwaznym kolesiem (a nie masz na imie Koleś przypadkiem - bo ci pasuje :D) wiec napewno podbijesz jakies serca - tak jak ja. ja bylem ostatni, wszyscy moi bracia i siostry znalezli domek, a ja zostalem sam. i w koncu ktos mnie zechcial :D

Lulek
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw wrz 01, 2005 9:03

imie Koles by do mnie faktycznie pasowalo, bo w koncu dzielny kocur jestem. szkoda, ze nie widzieliscie mnia jak wczoraj po wizycie u weta chcialem przegryzc kontenerek...co z tego, ze zeby sie pojawily dopiero, mi nie straszne jakies kratki kontenerka. Nawrzeszczalem, zeby mnie z niego wyjac, ale potem juz sie polozylem odpoczac, bo ilez mozna byc odwaznym kocurem, troche dziecinstwa tez sie nalezy:)

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 01, 2005 9:09

no pewnie. dziecinstwo jest fajne... a jeszcze fajniejsze jak masz kociego towarzysza :D jak znajdziesz domek w ktorym nie bedzie kota to dawaj duzym do zrozumienia ze chcesz kolege (do moich nie dotarlo ze chce faceta i mam Łacie ale tez jest fajnie) :D
tylko uwazaj zeby ci psa nie przyprowadzili...



a swoja droga co to jest ten jajnik?? :lol:

Lulek
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw wrz 01, 2005 9:14

jajniki eurydyki (ona mowi na nie jamniki) sa czarne, ma tez jakiegos laciatego, o ktorym mowi beagle, ale on sie mnie boi.

ta jej starsza czarnulka, ona jest taka jak byla kiedys moja mama, chociaz nie pamietam juz mamy, nie wiem czy sobie gdzies poszla i o mnie zapomniala:(. ale ta Ciri to taka jest dluuuga i ma krotkie lapki, wczoraj probowala mi wlezc do kontenerka. Niki to eurydyka wygonila do drugiego pokoju, bo ona podobno nieobliczalna jest ta Niki. Niby chce powachac a potem cap. Eurydyka nie chce ryzykowac, ze zostana ze mnie kostki same. Moze z tej Ciri to kiedys kocia mamka by sie zrobila, ale eurydyka ma do swojego stadka ograniczone zaufanie jesli chodzi o male kociaki

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 01, 2005 9:19

aaaa... to jamniki sa...
to cos ta moja duza zle czyta (albo ja na starosc ogluchlem :D)
ciesz sie ze masz cos malego w domu. z malym sie mozna bawic...
a jak jest dluuuuugie to mozna na nim jezdzic (chyba) ja kiedys jechalem do weta takim dluuuugim ale to duze bylo i strasznie warczalo :D
duza mowila na to autobus.
ale jamnik to chyba nie autobus...

no nic zycze powodzenia w szykaniu domku. tylko jakis porzadny sobie znajdz!!!

pozdrawiam Lulek

no dobra...
i Łacia :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw wrz 01, 2005 9:28

na razie bawic sie z tymi jamnikami nie da, za duze ryzyko podobno jednak jest, ze moga chciec mnie jednak zjesc. moze za kilka dni:)

musze sie pochwalic, bo wczesniej zapomnialem Wam powiedziec, ze sam siusiam do kuwety, podobno tym sie nalezy chwalic:)

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw wrz 01, 2005 21:34

alez sie dzisiaj przez smoczek nazarlem, az sie dobrze spi. mama eurydyki chyba sie boi moich pazurkow, bo trzyma mnie podczas karmienia przez grube rekawiczki. skarzyla sie troche, ze ma cale rece podrapane. A przeciez ja musze sie w nia wpic jak daje jesc, zeby za szybko nie przestala mnie karmic. trudno, jakos te rekawiczki przezyje.

A teraz pokaze sie Wam w calej okazalosci, otom ja RUPI KOCUR:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

to co z tym domem, jest ktos z kim bede chcial zamieszkac? chetnie poznam takiego duzego czlowieka

Rupi"

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt wrz 02, 2005 7:01


Rupi
zosrtan moim mezem - podobasz mi sie :D
tylko duza sie nie zgodzi zebys ze mna zamieszkal..
mowi ze ma juz wystarczajaco duzo kotow...

a ty jestes taaaaki sliiiicznyyyy

pozdrawiam i zycze szybkiego zauroczenia jakiegos duzego

Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt wrz 02, 2005 8:20

"a ile Lacia Twoja duza ma kotow, ze sie nie chce zgodzic?
moze nad nia popracujemy i da sie przekonac?:)

dzis nie bardzo dalem spac mamie eurydyki, bo o 3 rano uznalem, ze chce mi sie jesc i sobie troche pokrzyczalem, zeby sie obudzila i przyniosla smoka. o 6 rano znowu bylem glodny, w koncu dzieci musza czesto jesc. Rano jak dzwonila eurydyka to jej miauknalem do sluchawki male "ciao", moze do mnie wpadnie zobaczyc jak uroslem i zmeznialem przez te 2 dni. I o 9 znowu jadlem, fajna ta butelka ze smokiem, mozna sobie niezle pociagnac z butli. W potem tak cieplutko i milutko w brzusiu, ze trzeba sie kimnac...

Rupi"

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt wrz 02, 2005 8:34


no ma mnie i Lulka...
ale ona jeszcze ma tych wiekszych duzych co to podobno juz mnie nie bardzo chcieli... i moziw ze oni nie maja pieniedzy na 3 koty...
nie wiem o co chodzi ale duza mi cos tlumaczyla ze pieniadze to takie papierki za ktore sie dostaje jedzonko dla nas, ja tam nie rozumiem jak mozna dac jezonko za papierek...

no w kazdym razie duza mowi ze jej tez sie podobasz ale nie moze cie wziac bo musialaby z Toba pod mostem mieszkac...
wiec chyba lepiej zebys sobie zalatwil jakis fajny domek tu kolomnie to bysmy sie mogli przynajmniej spotykac.. :D
co ty na to??
duza mowi ze juz pytala znajomych czy ktos cie nie chce ale narazie nikt sie nie zglasza :(
ale ja Ci mowie, nie martw sie, juz ja sie postaram zeby moj ukochany mieszkal kolo mnie :D

pozdrawiam
Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt wrz 02, 2005 8:51

a te Kabaty to strasznie duze sa, ja teraz na Bielanach mieszkam sobie.

to szukaj mi gdzies domku niedaleko, moze jakas sasiadka chce mnie poznac?

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt wrz 02, 2005 13:49

dziwne, cisza i nikt o mnie nie pyta...

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt wrz 02, 2005 21:19

hihihi
ja o ciebie pytam...
ciagle...
moja duza, ale ona tylko kreci glowa - nie wiem co to znaczy ale chyba nic dobrego...
sasiadka ktora chce kotka bylaby niedobra dla ciebie. nie zabezpieczy balkonu bo nie bo kot sobie da rade, bedzie karmic whiskasem... no i ona pali w domu... wiec to nie jest domek dla ciebie...

ja caly czas trzymam za ciebie kciuki ilicze ze znajdziesz domek gdzies tu blisko zebysmy sie mogli spotykac :D

pozdrawiam Ciebie i twoich chwilowych Duzych :D
Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob wrz 03, 2005 13:49

dzis chcialem sobie pospac cala noc bez przerw, dobrze pojadlem wieczorkiem i pospalem prawie do 7 rano:). spie w ogole przy ramieniu mamy eurydyki, bo tam cieplej niz w kontenerku i mrucze jej czasem rozne piosenki do ucha, zeby jej sie tez lepiej spalo.

Dzis odwiedze te czarne jamniki, mam nadzieje, ze nie beda dzis mnie chcialy zjesc. Eurydyka powiedziala, ze je wczesniej nakarmi, zeby nie wykazywaly zadnych dziwnych zachowan krwiozerczych

a wczoraj malo brakowalo a mialbym kompana, ale takiego malucha 3 tygodniowego. eurydyka jezdzila z nim do weta, bo oczko jedno ma bardzo chore i nie wiadomo czy sie to oczko uratuje. nazwali go Pirat, ale wyglada na to, ze zostanie u tych ludzi, co go pod tirem znalezli. Alez ten Pirat mial pchel, byl w nocy u dwoch wetow.

Dobrze, ze ja juz wtedy spalem. dzis sie dopiero o PIracie dowiedzialem i trzymam za niego kciuki, zeby mial oba oczka.

do nas wciaz nikt nie dzwonil w mojej sprawie, nikt sie mna jakos nie interesuje

Rupi

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 137 gości