W sobotę wieczorem jak zwykle poszłam do kici na teren kotłowni, szukam, wołam kici nie ma. Pomyślałam, że Dusia ma już dosyć moich zabiegów związanych ze smarowaniem oczka, nie są dla niej przyjemne i chce się ze mną podroczyć.

Szukam dalej, wołam, szeleszczę karmą, kici nie ma, łaziłam tak dobre pół godziny wokół kotłowni i parkingu. Przestraszyłam się, że coś jej się stało, na dworze jest tak niebezpiecznie. Postanowiłam wracać do domu po Miki, którą Dusia bardzo lubi i zawsze do niej przybiega jak idziemy razem, z nadzieją, że ona pomoże mi znaleźć kicię.
I wyobraźcie sobie wracam do domu, a od strony bloku biegnie do mnie Dusia i miauczy „gdzie byłaś ja tu na ciebie już tak długo czekam”.
Nawet nie wyobrażacie sobie jak się ucieszyłam widząc ją całą i zdrową, po pierwszych pretensjach było mruczanko i mizianki.
Niezłego strachu mi napędziła

, tak bardzo bym chciała, aby ją ktoś pokochał i dał jej bezpieczny domek.

„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer
"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!" - Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek
“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/