Moja gromadka

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2005 23:52

Niestety rano Czika czuł się już gorzej.
Nie przyszedł do kuchni na jedzonko.
Z uwagi na pękniętą szczękę nie je sam, muszę go karmić.
Dziś rano warczał na mnie.
Przy kroplówce dostał takiego ataku histerii, że musiałam przerwać.
Pobiegłam z nim do weta. Okazało się, że miał 40,3 st.temperatury a bolesność okolic karku prawdopodobnie spowodowana tym, że nie wchłonęła mu się kroplówka podana podskórnie /dostał trzy/.
W biednej łapeczce udało się jednak jeszcze umieścić wenflon i podać leki.
Wieczorem ponownie.....
Jedna łapka obrzęknięta, rano tego nie było.
Po powrocie do domu nie chciał wyjść wcale z transporterka pomimo, iz miał tam nasiusiane. Musialam go nakłonić..
I tu niespodzianka!!!Podszedł do drapaka i próbował ostrzyc pazurki...
To chyba lepiej się poczuł????? Domagał sie też głaskania i pozwolił dotykać karku....
Udało mi sie go nakarmić....
Będzie dobrze..........MUSI!!!!!!!!
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro sie 24, 2005 19:57

Czika praktycznie wcale nie wstaje z posłania.
Dziś rano obudził mnie płaczem. Leżał na podłodze i nie reagował na wołanie. Kiedy go położyłam na łóżku zrobił na nie siusiu i poszedł położyć sie na parapecie w kocim pokoju.
Pozwolił mi się nakarmić i podać lekarstwa.
Po powrocie z kroplówki leżał cały czas na łóżku.
Pozwolił podać sobie wodę strzykawką i trochę się nakarmić.
Wyszłam z domu na trzy godziny i jak wróciłam leżał na zasikanym posłaniu. Nawet się nie przesunął obok. :(
Teraz po powrocie od weta nawet nie chce wyjść z transporterka.


Pysia dostała dzis drugą szczepionkę na swojego grzyba.
Została też odrobaczona ponownie.
I zrobiłam jej test na białaczkę. Na szczęście negatywny.
Bo tego by mi jeszcze brakowało!!!!
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro sie 24, 2005 19:59

Lucynko - bardzo mocno za was kciuki trzymam
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 24, 2005 20:05

Biedny Czika.
3mamy mocno kciuki zeby bylo dobrze.
8 kocich ogonów i spółka (z.b.o.o.)

eve69

 
Posty: 16818
Od: Pt sie 23, 2002 15:09
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro sie 24, 2005 20:34

Będzie dobrze,zobaczysz :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro sie 24, 2005 20:38

Wyjęłam go z transporterka.
Udało mi się podać mu troche picia i lekarstwa.
Wcisnęłam też w niego trochę jedzonka.
Siusiu zrobił do transporterka.
Kiedy go postawłam na podłodze usiadł i wodził oczkami za sznurkiem na wędce i za kotami, które się nim bawiły.
Kiedy go głaszczę nawet troszkę mruczy........
Może jednak będzie dobrze????????????//
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro sie 24, 2005 20:39

Biedny nerkowiec :(
Ale to, ze tak szybko wyniki spadaja bardzo dobrze rokuje! Znaczy, ze nerki maja ochote podjac prace. Na odpowiedniej karmie i z monitorowaniem wynikow bedzie sie dlugo jeszcze trzymal na pewno.
Kciuki trzymam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88200
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw sie 25, 2005 15:02

Nadal nie wstaje. Dzisiaj nie dałam rady go nakarmić...dławił się.
Zbadaliśmy dzis ponownie krew. Mocznik i reatynina spadły....natomiast spadły również bardzo erytrocyty. USG nie wykazało żadnych widocznych zmian nowotworowych. Nerki niestety w stanie bardzo niedobrym.
Wieczorem ma dostać lek na poprawienie erytrocytów...
Jeszcze będziemy walczyć.......
Teraz jak go pogłaskałam to cichutko pomruczał......
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sie 26, 2005 7:44

Po wieczornej kroplówce znowu nie chciał wyjść sam z transporterka.
Musi być bardzo już zmęczony i zestresowany tym wszystkim.
Ale kiedy go wyjęłam i zaniosłam do kuwetki...zrobił siusiu i wyszedł...otrzepując łapki ze żwirku! Potem posiedział chwilkę w przedpokoju wodząc oczkami za sznureczkiem. Pozwolił się nakarmić, a kiedy go głaskałam podnosił do góry pupcię.

W nocu Pirat stłukł szklankę i uznałam to za dobry znak.
Niby przesądna nie jestem, ale ponoć szkło na szczęście się tłucze a my tego szczęścia potrzebujemy bardzo....
Rano Czika nie leżał a SIEDZIAŁ!!!!! :) :) :)

Nie brałam go do kuwetki bo były siuśki na łóżku, to uznałam, że już się wysiusiał. Poszłam do kuchni przygotować mu lekarstwa i nagle usłyszałam znajome odgłosy...Policzyłam kotki w kuchni ...zajrzałam...i zobaczyłam jak CZIKA robi do kuwetki q...co prawda zawartość wyszła poza bo się pupcia jakoś mu nie zmieściła ale to był i tak najpiękniejszy widok od kilku dni.. :wink:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sie 26, 2005 9:13

Trzymam mocno :ok: :ok: :ok:

krystynka

 
Posty: 213
Od: Czw lip 14, 2005 11:22
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sie 26, 2005 9:15

Oby mu się udało :ok: dzielny kot.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Nie sie 28, 2005 10:52

Potłuczona szklanka przyniosła szczęście! :D
Czika ma się dużo lepiej.
Samodzielnie korzysta z kuwetki, chodzi już po mieszkaniu a dziś w nocy nawet wskoczył na szafkę!
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto wrz 06, 2005 7:21

Oj coś kiepsko z tym naszym szczęściem.
Wyniki niestety nie są dobre.
Czika ma anemię. Dostaje zastrzyki EPO, ale narazie nie ma poprawy.
Mocznik 113,6 kreatynina 3,7.
Mocz niestety fatalny, erytrocyty pokrywają całe pole widzenia.
Dużo leukocytów i flory bakteryjnej.
Czika dostaje co drugi dzień kroplówki.
Dzięki Funi kochanej jeździmy do weta, ale muszę się przestawić chyba na podawanie w domu.
Boję się po tym jak urządził mi histerię straszną przy kroplówce.
Ale może teraz jak się lepiej czuje to da sobie podać?
Chyba jednak czekałam na cud, a przecież cudów nie ma.
Nerki nigdy nie wrócą do normy........
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro wrz 14, 2005 19:52

U nas bez zmian....kroplówki, zastrzyki, lekarstwa i dietka.
Za zgodą weta od czasu do czasu kawałeczek piersi z kurczaka.
W końcu niech coś ma z tego życia. Z powodu dziury w podniebieniu i braku zębów nie je samodzielnie karmy leczniczej i podaję mu ją jak tabletki do pyszczka.....nie lubi tego!!! A mięsko BARDZO smakuje i wtedy ani pęknięta szczęka ani brak ząbków nie jest przeszkodą żadną.
Zamknięte kółko...

Pysia rozrabia jak szalona.
Grzybek zszedł z pyszczka Lisa i przeniósł się na nosek Pirata.
Pyśka ma chyba nadal na ogonku. Bo jednak łyse plamki na dupce są chyba jednak po zastrzykach.
Smarujemy, smarujemy, dezynfekujemy......Co by się nam nie nudziło. :roll:
Lucynka+ Lisek, Prozac, Rysiek, Kitka, Misia oraz za TM: Kota, Ptyś, Czika, Fredzio, Piracik, Imbir,Pysia, i Borysek/jedyny mój piesek/

Lucynka

 
Posty: 3376
Od: Czw sie 05, 2004 21:21
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Śro wrz 14, 2005 19:56

Kurczę, niech ten gryb w końcu idzie precz, bo chciałabym wresczie Pysię wytarmosić! :twisted:

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 39 gości