Emily pisze:Koty to chyba tak naprawdę są z gumy.
Zgadzam się

z takiej futrzastej, miłej w dotyku
Nastąpiła prawie pełna antropomorfizacja kota w tym domu (a może nawet pełna biorąc pod uwagę ogół różnych sytuacji): mamuśka nosi Spooxa i mówi do niego jakby był jakimś dzidziusiem, kiedy ją drapnie gdzieś w zabawie to mówi mi żebym obcięła mu paznokcie

jak się odbije tylną łapą np. od ściany to mówi się, że się odbił nogą a kiedy idzie w kierunku kuwety to że idzie się załatwić. Chociaż, mama ostatnio to przebiła mówiąc, że Spooky idzie do łazienki (w sensie że do swojej - kuwety są w pokojach). Ja jeszcze trzymam jako tako fason (przy ludziach) mówiąc, że obetnę mu PAZURY w ŁAPACH (a nie rękach tudzież nogach). A, jeszcze wołanie po imieniu (i reagowanie na nie) a nie żadne kicikici ani psss. Wieeem, że te rzeczy to nic odkrywczego, to po prostu takie domowe obserwacje po prawie roku z kotem w domu
