Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lis 03, 2025 16:40 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Bez kota jest trudniej...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70986
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 05, 2025 19:58 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

'Atrakcje' zapewniają footra mamy. 3 tygodnie temu Kacper Cykoriusz, zwany ryży kudłą, miał jelitówkę. Łapanie tego niemal dzika to wyczyn nieziemski (pozwala się dotknąć tylko mamie, a i to w bardzo ograniczonym zakresie), ale wyjścia nie było. Spokój zapanował w kichach, to rozwalił sobie zęby. Kły połamane, miazga na wierzchu. Dziś jedzie na zabieg do stomatologa.
Wczoraj, jakby przeczuwał, zaczął kasłać - dostał od p. wet tabletkę na robale. Kaszel przeszedł, więc pojechał na zabieg. Niedługo pewnie zadzwonią, że gotowy do odbioru.

megan72

 
Posty: 3541
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Śro lis 05, 2025 20:00 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

To napisz jak ryży zniosł zabieg :ok:
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9499
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro lis 05, 2025 22:38 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Dobrze, uff. Choć narkozę oczywiście inaczej, bo pobudzony jest bardzo. Dostał dozwoloną ilość żarcia i próbuje przygryźć drzwi tarasowe. Zębów trochę poszło, bo w rtg sporo wyszło resorpcji, więcej, niż było widać 'na oko'.

megan72

 
Posty: 3541
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Śro lis 05, 2025 22:39 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Najważniejsze, że wszystko ok, wielkie uff :)
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9499
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Śro lis 05, 2025 23:05 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Frajda (*)
Dzielny kocie , pamiętamy

U mnie tez światełka

anka1515

 
Posty: 4733
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 06, 2025 0:51 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Ojej, ale się dzieje. Drzwi tarasowe pewnie wytrzymają, ale kot może zniesie jajo. Rzeczywiście nie nudzisz się. A co u Kropeczki?
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10725
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 06, 2025 1:25 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Mam nadzieje , ze już wytrzeźwiał

Bałam się trochę tego pisać
Ale to było ok 15 l temu , sterylizowałam koty
Po 5 na raz , w ciągu 2 h zrobione i wróciły
A w domu szał
Nie zachowywały się jak normalnie po narkozie
Były przerażone
Znalazłam później inf na temat narkozy
Tak działała
Myśle ze masz dobrego weta i nie te lata

anka1515

 
Posty: 4733
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw lis 06, 2025 1:35 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Dobrze, że już po zabiegu! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70986
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lis 07, 2025 11:14 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Ryży był wczoraj po południu na kontroli. Goi się ładnie, żadnych obrzęków. Żarł od razu w dniu zabiegu o dozwolonej porze jakby nic się nie wydarzyło.
Problem był gdzie indziej. To nie jest całkiem domowy kotek, i np. kuwetami w domu gardzi. Nie załatwił się ani razu. Więc skrócono mu planowany czas podawania opioidów, wczoraj po południu był ostatni, i dziś rano w końcu mógł wyjść na zewnątrz. I od razu poszło siku, kupa, galopy po łące i drzewach.
Po zabiegu najbardziej przeszkadzał mu wenflon. Trzepał łapą, dziwnie ją stawiał - ale wczoraj pozbył się gadżetu. I dziś już jest znów normalnie.

Kropka była przerażona, gdy przywiozłam Rudego z zabiegu. Bała się trzepania łapą z wenflonem, nieskoordynowanych ruchów. A poza tym trzyma się nieźle. Dąży do utrzymania kształtu idealnego - kula na cienkich nóżkach. W zeszłym roku trochę chorowała, złapała świerzbowca drążącego, potem jeszcze pchełki i zapalenie skóry po nich, ale jest ok. Ona z kolei musi być miziana, chołubiona i dopieszczana - bez tego natychmiast spadek odporności i choróbska.

megan72

 
Posty: 3541
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Pt lis 07, 2025 14:41 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Fajnie, że Ryży osiągnął już stan naturalny i zapomniał, co mu się przytrafiło :)
A kropkę trzeba dopieszczać, skoro chce :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70986
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości