Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 06, 2025 20:00 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

To jakiś koszmar.

aga66

 
Posty: 6925
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw sie 07, 2025 0:08 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

O nie.... :( Nie znałam wcześniej Frajdy, przeczytałam cały wątek - tyle przeszła i taka dzielna była, tyle w niej było chęci do życia... Nawet nie wiem jak skomentować to co się stało, naprawdę współczuję.

Silverblue

 
Posty: 6441
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sie 09, 2025 19:39 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Nie wiem co napisać, tyle złych słów się ciśnie na usta :(
Bardzo mi przykro, tak trudno ogarnąć żal :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19374
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sie 10, 2025 17:47 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Przeczytałam twój post na Fb i nie mogę uwierzyć że przy takim nowoczesnym sprzęcie jakim się chwali Vetcardia i dr. Rafał Niziolek który doświadczenie zdobywał w kilku miejscach w Europie nie rozpoznał zapalenia płuc :strach:
Dlaczego nie zrobił RTG ?
Teraz już jest za późno dla Frajdy ale faktycznie trzeba ostrzec innych właścicieli zwierząt.
Mocno Cię przytulam.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26980
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 10, 2025 18:33 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

RTG było zrobione 4 godziny wcześniej w innej lecznicy, widział je, miałam ze sobą płytę. Na wypisie z niej jest podejrzenie zapalenia płuc i płynu w klatce piersiowej. Wyśmiał to. Powiedział, że tu żadnego zapalenia nie ma. A serce jest jak dzwon.
Niektórzy uważani są za fachowców bardzo na wyrost jednak.

Wiesz, po rzeźnickiej bronchoskopii w 2019 w innej klinice (Vetka), i po przejściach dużo gorszych, zaczęły się problemy z płucami. Jeździłam do Vetcardii wielokrotnie, jej karta ma pod 20 stron. I cały czas słyszałam, że wszystko jest w porządku. Teraz już nie wierzę w jedno ich słowo. A od niedawna w Vetcardii pracuje oprawczyni Frajdy z Vetki, gdzie ją doprowadzili do agonii. Bolesnej bardzo. To historia, którą opowiem na FB. Jak się pozbieram. Błędy, okrucieństwo, brak empatii stają się w lecznicach bardzo częste. Niestety.

megan72

 
Posty: 3571
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Nie sie 10, 2025 18:44 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Ohhhhh…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12504
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 10, 2025 19:31 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

megan72 pisze:RTG było zrobione 4 godziny wcześniej w innej lecznicy, widział je, miałam ze sobą płytę. Na wypisie z niej jest podejrzenie zapalenia płuc i płynu w klatce piersiowej. Wyśmiał to. Powiedział, że tu żadnego zapalenia nie ma. A serce jest jak dzwon.
Niektórzy uważani są za fachowców bardzo na wyrost jednak.

Wiesz, po rzeźnickiej bronchoskopii w 2019 w innej klinice (Vetka), i po przejściach dużo gorszych, zaczęły się problemy z płucami. Jeździłam do Vetcardii wielokrotnie, jej karta ma pod 20 stron. I cały czas słyszałam, że wszystko jest w porządku. Teraz już nie wierzę w jedno ich słowo. A od niedawna w Vetcardii pracuje oprawczyni Frajdy z Vetki, gdzie ją doprowadzili do agonii. Bolesnej bardzo. To historia, którą opowiem na FB. Jak się pozbieram. Błędy, okrucieństwo, brak empatii stają się w lecznicach bardzo częste. Niestety.

Aż się wierzyć nie chce. :placz: :placz: :placz:
Udostępniłam na Fb

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26980
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 11, 2025 4:14 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Gosiagosia pisze:
megan72 pisze:RTG było zrobione 4 godziny wcześniej w innej lecznicy, widział je, miałam ze sobą płytę. Na wypisie z niej jest podejrzenie zapalenia płuc i płynu w klatce piersiowej. Wyśmiał to. Powiedział, że tu żadnego zapalenia nie ma. A serce jest jak dzwon.
Niektórzy uważani są za fachowców bardzo na wyrost jednak.

Wiesz, po rzeźnickiej bronchoskopii w 2019 w innej klinice (Vetka), i po przejściach dużo gorszych, zaczęły się problemy z płucami. Jeździłam do Vetcardii wielokrotnie, jej karta ma pod 20 stron. I cały czas słyszałam, że wszystko jest w porządku. Teraz już nie wierzę w jedno ich słowo. A od niedawna w Vetcardii pracuje oprawczyni Frajdy z Vetki, gdzie ją doprowadzili do agonii. Bolesnej bardzo. To historia, którą opowiem na FB. Jak się pozbieram. Błędy, okrucieństwo, brak empatii stają się w lecznicach bardzo częste. Niestety.

Aż się wierzyć nie chce. :placz: :placz: :placz:
Udostępniłam na Fb

Straszne
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71156
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 11, 2025 7:59 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Dopiero dziś przeczytałam o śmierci Frajdy.
Z całego serca współczuję. [*]

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 12, 2025 20:53 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Włosy mi na głowie stanęły. Strach brać odpowiedzialność za drugą istotę, czy zwierzę, czy człowieka. Nie wiadomo, któremu wetowi czy lekarzowi zaufać. Jak widać najbardziej poważana sława może popełnić podstawowy błąd.
Współczuję. Przytulam mocno.
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10745
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 02, 2025 19:15 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Smutny dzień. Łzy płyną.
Telefon przypominał w mijającym tygodniu październikowe foty Frajdy - wygrzewającej się na tarasie w różnych pozach w ostatnich jesiennych promieniach słońca czy okopującej się już w pościeli. Tak kochała życie i taka była szczęśliwa w tym domu.
W tym roku tylko znicz, dla Frajdy i wszystkich moich futer, które żegnałam.
Dla Itki, Burwusi, Bromby, Gacuni, Meli, Whiskasi, Macieja. Dla Czukczy i Frejki u rodziców.

Jutro minie 21 tygodni, za tydzień 5 miesięcy odkąd Jej nie ma. Pustka, której nie umiem wypełnić niczym. Tęsknota, która ściska serce. Po raz pierwszy, odkąd skończyłam 7 lat, nie mam kota. I bardzo mi z tym smutno.

megan72

 
Posty: 3571
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Nie lis 02, 2025 20:36 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

Przytulam mocno.
Ja nie próbowałam nawet bez kota...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88618
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie lis 02, 2025 20:46 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

I u mnie w iglakach znicze, bądźmy razem, smutny dzień :( .
Zaduszki, ech... :cry:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19374
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie lis 02, 2025 20:50 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

U mnie też światełka w domu... Ja rok temu byłam bez kota, tydzień po stracie.
Bardzo współczuję, :(

Silverblue

 
Posty: 6441
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie lis 02, 2025 22:12 Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Frajda umarła.

megan, przytulam :201481 Wiem jak to jest :cry:
Aktualny wątek Noliny: viewtopic.php?f=46&t=218357

madrugada

Avatar użytkownika
 
Posty: 10745
Od: Pon maja 18, 2009 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Sigrid i 11 gości