Koty z Hucianego Grodu cd.

[ewar]

Dzięki To naprawdę fajny domek, który akceptuje to, że Bratek jest kotem wyjątkowo temperamentnym.
Uprzejmie donoszę, że dwa kocurki, Zeberek i Tobiś są już u mnie. Na razie wszystko w porządku, pozwiedzały mieszkanie i czują się chyba nieźle. Najbardziej spodobało im się siedzenie przy otwartym oknie z moskitierą. Wieczorem przyniosę Paszkę, a potem w kolejnym dniu Chmurkę i Funia. Funio znowu gorzej się poczuł, a już wydawało się, że wyzdrowiał. Byłam z nim w lecznicy, dostał inny antybiotyk. Kiedy go odwiedziłam w południe to był już w dobrej formie.

[Senanta]

Bratek światny w fantastycznym domku.
Ewo pogubiłam się, czy możesz wymienić jakie koty masz teraz w domu?

[ewar]

Na razie osiem, a będzie jedenaście. Mam takie: Gabryś, Mimek, Misza, Michasia, Lolek, Usia, Zeberek i Tobiś. Dzisiaj dołączy Paszka, a następnie Chmurka i Funio. Wszystkie domowe będą już u mnie. Trochę będzie tłoczno, ale zyskam na czasie.
Bratek ma świetnego Dużego, który akceptuje kota takim, jakim jest. Naprawdę bałam się, że może być zwrot z adopcji. To kot-demolka, nigdy wszystkie moje tymczasy razem wzięte nie narobiły tylu szkód, co Bratek.

[aga66]

Oj, ja też się pogubiłam Kotów Ci masz dostatek zatem

[Senanta]

Dziękuję.
Kociniec bardzo bogaty, roboty ogrom. Oby adopcje dopisały a dobre domki ustawiały się w kolejce po zaopiekowane kotki tego Ci Ewo życzę i trzymam kciuki.

[ewar]

Dziękuję
Kocurki wyluzowane, trochę narozrabiały, ale z tym się liczyłam. Dziwne, ale Lolek i Usia jakby się ich bały, a to przecież rodzeństwo. Przyrodnie, ale zawsze. Szkoda mi Chmurki, bo brakuje jej chyba i ludzkiego i kociego towarzystwa. Funio źle się czuje, naprawdę nie wiadomo, co mu jest. Jutro mamy umówioną wizytę w lecznicy, kot i ja mamy trochę tego dosyć, ale wyjścia nie ma.
NITKA/KARINKA, jak mam Ci dziękować za pomoc?

[aga66]

Oby Funio wyzdrowiał

[ewar]

DZIAŁA Mam na myśli forum. Basiu (MAU) bardzo Ci dziękuję za pomoc
Przed chwilą wróciłam od Chmurki i Funia. Akurat Funio był w kuchni i jadł Nie jest zdrowy, wczoraj był w lecznicy i w poniedziałek mam go znowu pokazać. Z lecznicy od razu przyjedzie do mnie, a jutro zabieram Chmurkę. Funio będzie przez noc sam, ale przynajmniej będę pewna, czy i ile zjadł i co było w kuwecie. Chmurka się nudzi, szkoda mi jej, dlatego często do niej zaglądam, chociaż długo nie siedzę. Małe Kulki zadomowione, zachowują się tak, jakby od zawsze u mnie mieszkały. Włączają tryb nocny , ale mnie to nie przeszkadza.

[Nul]

Wyręczając Ewę - kilka zdjęć łobuziaka Bratka po 2 latach we własnym domu

Bratku! Jak miło Cię widzieć!

[ewar]

Prawda?
Pisałam, że małe Kulki rozrabiają w nocy. Już nie, są bardzo grzeczne. Ośmieliły się i wychodzą na balkon. Nie sprawiają żadnego kłopotu. Mają już swoje ulubione miejsca do spania, ładnie jedzą, kuwetkują i pięknie się bawią. Nie są namolne, na kolana same nie wskakują, ale lubią mizianki. Nie ma problemu z ich obsługą, mam na myśli czesanie i podcinanie pazurków. Leków żadnych nie dostają, ale wcześniej pięknie łykały tabletki. To bardzo fajne koty.
Rano trochę podlało, ale już jest sucho, mogłam podjechać do Chmurki i Funia, a potem do Kulek. Funio trochę je, nie muszę go karmić na siłę. Wprawdzie niezbyt dużo, ale jest w cieple, mało się rusza, więc mu to wystarcza. Biorę go na ręce, głaszczę i przytulam, ale od razu Chmurka się ładuje na kolana, jest zazdrosna, że zajmuję się kotem, a nie nią. Ona to megamiziak, a energii ma za kilka kotów. Jest wielbicielką suchej karmy, trudno, ale dużo pije.
Nalałam wody do miski, żeby ja umyć i

Zeberek

Zdjęcia grupowe




Od lewej Lolek, Usia i Misza

Lolek z balkonu by nie schodził

[ewar]

Chmurka u mnie, właśnie częstuje się suchą karmą. To dziesiąty kot w domu , fajnie nie jest, ale bez dramatu. Biedny Funio został sam. Oczywiście, że jeszcze dwa razy do niego pójdę. Będę dokładnie wiedziała, co jest w kuwecie, w miskach...itd. Jutro ma wizytę w lecznicy, potem zamieszka u mnie. Wydaje mi się, że kot czuje się lepiej i obym się nie myliła.

[Nul]

Oby już było dobrze z Funiem

[ewar]

Tak bardzo bym chciała. Zmęczona już jestem, naprawdę. Przed chwilą wróciłam od Funia, kot je Muszę jeszcze raz podejść i podać mu antybiotyk.
Nie wiem, jak to jest, ale małe Kulki i Chmurka są bardziej zadomowione, wyluzowane niż pozostałe koty, które są u mnie

[aga66]

Może rezydenci na razie mają poczucie zagrożenia z nowych przybyszów i dlatego tak się czują? Oby Funia stan się poprawił już na dobre.

[ewar]

Bardzo bym chciała. Dzisiaj zamieszka u mnie. Nie wiem, jak to będzie, bo już znalazłam zasikane miejsce, ale trudno, wyjścia nie ma. Będę miała więcej czasu mimo wszystko i mam nadzieję posprzątać stajnię Augiasza, czyli moje mieszkanie Zaraz idę do Funia, dam mu antybiotyk i zabiorę do weta na kontrolę. Dorota ma dyżur u Kulek.