Moje koty I/XX coup de foudre i pustka. Jednak Jaskier

[Katarzynka01]

Czy Jaskier nie jest chory?
Na ostatnim zdjęciu coś taki niewyraźny jest...

Faktycznie niewyraźny, ale szczęśliwie forum czuwa, a gorący oddech TOZu na plecach kieruje nas ku jeździe na sygnale do weta

A propos weta... właśnie odkrylismy ogromne szczanie na kanapie Justyna. Chyba przyszedł czas żegnania się z jajeczkami

[Lifter]

Jaskier ma dar przekonywania Justyna
W razie czego masz sposob

[jolabuk5]

Tak, Jaskierek prawidłowo interesuje się Nemi, jak na prawdziwego kocura przystało.
Hmmm, a może to erotoman - intelektualista? Jedno drugiego nie wyklucza
Czekamy na dowody

Dowody na rozwój intelektualny Jaskiera, proszę bardzo



Dowodów na erotomaństwo nie będzie, albowiem rozpowszechnianie pornografii (zwłaszcza z udziałem dzieci) jest nie do przyjęcia. Boję się też o Nemisię, która mogłaby zostać oskarżona o uwodzenie nieletnich




Dzisiaj Jaskierek ponad 3500 Waga niezbyt precyzyjna bo trzeba wykonać różne operacje - ustawić blachę do pieczenia na wadze, wyzerować wagę, włożyć kota, który czegoś nie chce stać spokojnie.
Ostatnio, 1 października było 3200.

Jaskierek osiągnął wyżyny intelektu! Brawo
Ale rozwój fizyczny nie pozostaje w tyle za intelektualnym, o czym swiadczy mokra plama na kanapie...

[Katarzynka01]

Jaskier ma dar przekonywania Justyna
W razie czego masz sposob

Podpowiadasz, że gdyby Jaskierek nie nasiusiał, mam się pod niego podszywać?

Tak, Jaskierek prawidłowo interesuje się Nemi, jak na prawdziwego kocura przystało.
Hmmm, a może to erotoman - intelektualista? Jedno drugiego nie wyklucza
Czekamy na dowody

Dowody na rozwój intelektualny Jaskiera, proszę bardzo



Dowodów na erotomaństwo nie będzie, albowiem rozpowszechnianie pornografii (zwłaszcza z udziałem dzieci) jest nie do przyjęcia. Boję się też o Nemisię, która mogłaby zostać oskarżona o uwodzenie nieletnich




Dzisiaj Jaskierek ponad 3500 Waga niezbyt precyzyjna bo trzeba wykonać różne operacje - ustawić blachę do pieczenia na wadze, wyzerować wagę, włożyć kota, który czegoś nie chce stać spokojnie.
Ostatnio, 1 października było 3200.

Jaskierek osiągnął wyżyny intelektu! Brawo
Ale rozwój fizyczny nie pozostaje w tyle za intelektualnym, o czym swiadczy mokra plama na kanapie...

Najpierw pomyślałam, że w zdrowym ciele, zdrowy duch, że taki harmonijny rozwój
a tu zostałam sprowadzona na ziemię, do kałużki na kanapie, raczej plamy

[jolabuk5]

Ale to jest niezwykle harmonijny rozwój, tyle że nie zawsze o takim marzymy

[Katarzynka01]

Ale to jest niezwykle harmonijny rozwój, tyle że nie zawsze o takim marzymy

Bo spełnianie marzeń nie zawsze bywa bezpieczne

[Silverblue]

Rzeczywiście intelektualista i będzie zaczynał od górnej półki Chyba że to poniżej, to już przeczytane
Kałuża na kanapie mnie też by przekonała że już czas, nie wiem w sumie czy nie wolałabym chwytania za kark

[Katarzynka01]

Rzeczywiście intelektualista i będzie zaczynał od górnej półki Chyba że to poniżej, to już przeczytane
Kałuża na kanapie mnie też by przekonała że już czas, nie wiem w sumie czy nie wolałabym chwytania za kark

Spytałam Jaskierka i tak, to od dołu już przeczytane

Dzwonię do weta, będziemy umawiać termin, a przede wszystkim badania. Nastraszona ryżą odmiennością chcę zrobić też badania na krzepliwość krwi o ile takie się w ogóle u kotów robi. Justyn, który wczoraj twórczo odmienił imię Jaskierka na Jaszczun (obiecałam ciche dni o ile będzie się tak odzywał do koteczka) zapowiedział, że jeśli coś ma grozić Ryżemu, to lepiej niech leje gdzie i jak chce

[Katarzynka01]

Pytanie retoryczne brzmi czy są gdzieś granice ludzkiej głupoty i nieodpowiedzialności.
Bo oto policja i pogryzienie Justyna story cd.
Zadzwoniła kilka dni temu do Justyna policjantka prowadząca sprawę z informacją, że sprawa będzie niebawem skierowana do sądu o ile Justyn nie zgodzi się na jej polubowne załatwienie. Nie zgodził się, co zresztą policjantka odradziła. A dzisiaj wybuchła bomba. Ponownie zadzwoniła policjantka z informacją, że pies nie był szczepiony. Nie dość, że baba okłamała Justyna twierdząc, że szczepiony był, to okłamywała konsekwentnie również policję kręcąc, że nie może odnaleźć zaświadczenia o szczepieniu. Policja zażądała wskazania weterynarza/lecznicy w której pies był szczepiony. Kosztem takich czynności sprawdzających mieli zostać obciążeni właściciele psa. Okazało się, że pies szczepiony nie był. Został zaszczepiony dopiero kilka dni temu. Ze sprawy drobnej robi się sprawa grubsza.
W tych okolicznosciach sprawa trafia do sądu natychmiast.
Co trzeba mieć we łbie, żeby w ten sposób oszukiwać i poszkodowanego, i policję? Przecież ze wścieklizną nie ma żartów.

[jolabuk5]

Rzeczywiście, nieodpowiedzialna baba!

[Lifter]

To ja bedzie sporo kosztowac... mozna tez wystapic z powodztwem cywilinym o odszkodowanie tak za straty, ze tak powiem wymierne jak i niewymierne (zagrozenie zycia, szkody na psychice) itd.

[Katarzynka01]

Rzeczywiście, nieodpowiedzialna baba!

Oboje, oboje w to brnęli

To ja bedzie sporo kosztowac... mozna tez wystapic z powodztwem cywilinym o odszkodowanie tak za straty, ze tak powiem wymierne jak i niewymierne (zagrozenie zycia, szkody na psychice) itd.

Też mi to przyszło do głowy. Z tego co mówiła policjantka mataczenie w kwestii szczepienia czyni sprawę poważniejszą.
I wlaśnie przyszło mi do głowy, to co napisałeś.
Oni wysłali na policję adwokata z informacją, że gotowi są zapłacić 1500 zł oraz zaoferować w bonusie wyposażenie sypialni z ich sklepu o ile Justyn zgodzi się załatwić sprawę polubownie. Bez zgody Justyna policja nie może udostępnić jego danych. Justyn się nie zgodził, a dodatkowo wqrwił sie wielkim wqrwieniem, że gotowi byli ryzykować jego życie i zdrowie kłamiąc, że pies był szczepiony.
Nie zamierza ich pozywać. Ale też przyszło mi do glowy, że pewnie boją sie wstąpienia na drogę cywilna po tym, gdy zapadnie wyrok w ich sprawie.

[Lifter]

Dogadaujcie sie na wieksze zadoscuczynienie, sugerujac ze w innym wypadku kierujecie sprawe do sadu.
Poza grzywna moga tez utracic psa/psy w efekcie.

[Katarzynka01]

Mam nadzieję, że psu nic się nie stanie. Tak mi mówił weterynarz gdy wahałam się czy w ogóle powiadomić policję - wyłącznie ze względu na psa.
Inne kwestie to już decyzja Justyna, ale nie sądzę, żeby on chciał się bawić w cywilny pozew.

[mziel52]

A pies nigdy nie był szczepiony? Bo wg niektórych szczepionka mimo naszych przepisów działa co najmniej trzy lata, jeśli nie więcej. Przechodził obserwację ?