Wyłapywanie kotek do kastracji, co na mocznik prócz azodylu?

Nigdy nie spotkałam się z zaleceniem, żeby azodyl podawać na czczo.
Niestety biorąc pod uwagę stan, a przede wszystkim wiek Dziadka, masz niewielkie pole manewru

Nie rezygnowałabym z kroplówek podskórnych i zastanowiła się nad podawaniem renagelu na obniżenie fosforu (może juz go podajesz?).
Rozważyłabym też wprowadzenie renibusa. Skład ma dobry a kapsułka jest maleńka o wiele łatwiejsza do podania kotu.

Azodyl kazano nam przyjmować godzinę po posiłku i godzinę po podaniu odczekac. To miałam na myśli na czczo. Źle się wyraziłam. Napisałam właśnie do biura renibus cały elaborat i czekam na odpowiedź. Chętnie zamienię azodyl na renibus jeśli mnie przekonają:)
My podajemy ipakitine na obniżenie fosforu. Próbowałam innych preparatów ale niestety się nie przyjęły że tak powiem. Zapytam w poniedziałek wet o renagel bo to chyba jest na receptę. Z tego co widzę to kolejny lek za 800 zł. Nie wiem czy nas na to stać jeśli pójdziemy w renibus.
Na czczo to u nas jest tak, że dziadek je ostatni posiłek około drugiej w nocy. Potem jak w zegarku wymiotuje około 4-6 rano. Potem czekam godzinę i go karmie, bo podawanie czegoś innego niż jedzenie kończy się wymiotami. Podaje małe porcje i wodę . Jak zje pół puszeczki lub więcej i godzinę, dwie nie ma wymiotów to jest dobrze i można podać suple. Odczekanie godziny lub dwóch żeby podać azodyl jest już niemożliwe bo
muszę iść do pracy.

Spróbuj też zadzwonić do renibusa, ja dzwoniłam swego czasu. Bardzo byłam zbudowana rozmową i różnymi poradami. Kotek, ktorego usiłowałam wspierać niestety nie dał rady, ale to nie renibus był tego powodem, a fatalna zupełnie opieka wet

Ipakitine jest klasycznym wyłapywaczem fosforu i działa gdy jest dodawana do karmy z dużą zawartoscia fosforu. Stosowałam u moich nerkowców bo oba do końca zycia jadły wołowinę. Działało to bardzo dobrze. U Puti do pewnego momentu, wtedy przeszłam na renagel.
Jest to problematyczne bo jest szalenie drogi (spojrzałam i widzę, że i tak staniał). Było kiedyś takie forum ludzi chorych na nerki gdzie można było kupić końcówki - ktoś doczekał się przeszczepu, zostało mu kilka, kilkanaście sztuk i sprzedawał. Sama w ten właśnie sposób kupiłam. Bo ludzka tabletkę dzieli się na 8 kocich dawek o ile pamiętam. Na forum też niekiedy można było dostać renagel. Faktycznie jest bardzo skuteczny.

Ja nigdy nie wiem ile dziadek zje i łatwiej mi policzyć ile zjadł, ile zostało, ile mniej więcej proszku przyjął. Dlatego ja stosujemy. Poszukam na forum tego renagelu.

A próbowałaś Porus One?
https://allegro.pl/produkt/granulat-dec ... 7883496906

Jolu ale jak to ma działać? Przecież węgiel wyłapuje też bakterie. To podaje się azodyl po to żeby wyczyścić te bakterie zaraz węglem?
Dziadek miał go przez krótki czas, tj zwykły węgiel dla zwierząt i miał okropne zatwardzenia po tym.

AI :

Porus One to preparat, który wspiera funkcje nerek u kotów poprzez wiązanie i usuwanie z jelit prekursorów toksyn mocznicowych. Działa poprzez Renaltec®, czyli adsorbent na bazie węgla, który wiąże te substancje, zanim zostaną one przekształcone w toksyny i dostaną się do krwiobiegu. Dzięki temu preparat nie obciąża nerek, a związane prekursory są wydalane z kałem.

To chyba trochę inaczej diała niż zwykły węgiel. Daje się niewiele, na dzień 1 saszetka dosypywana po trochu do jedzenia. Może jednak spróbować?

Spróbuję. Widzę że mają jeszcze catney one, u nas chyba mało znany, ale widzę dużo dobrych opinii za granicą, a firma ogólnie jest nam dobrze znana. Stosował ktoś?

Więc tak. Zadzwoniłam do renibusa bo nikt na mojego mejla nie odpowiedział. Podobno przeoczenie. Rozmowa miła, ale odpowiedź trochę kopiuj, wklej. Jednakże na większość pytań mi odpowiedziano. Zalecono mi stosować wszystkie prawie preparaty z oferty, co oczywiście nie jest możliwe bo pojemność przełykowa dziadka jest nijaka, nie mówiąc o tym, że musiałabym auto sprzedać żeby to wszystko kupić.
Z renibus active mamy brać 2, 1, 1 przez 28 dni. Potem zmniejszyć dawkę. Przyszło to dziś, faktycznie profesjonalnie zapakowane, w styropian i z zelopakiem, zimne.
Niestety porównując azodyl i renibus to obie kapsułki są tej samej wielkości, nawet bym powiedziała, że renibus jest ciut dłuższy. Nie wiem zatem co to za mikrokapsułki są.

Ważne spostrzeżenie po pierwszym podaniu. Kapsułka renibusa trzyma formę przy podaniu. Azodyl jak nam się nie udało od razu połknąć to w samym maśle się rozpuszczał, więc mega szybko to szło. Renibus jest pod tym względem wytrzymalszy i nie rozpuszcza się w pysiu. Dziadek często symulował że połknął, a jak pysior otworzył po chwili to kapsułka już była miękka i pękała.
Budzi to moje nadzieję, że faktycznie dolecą te bakterie do jelit i się przyjmą u kota z ibd.

Jestem zdumiona bo w czasie gdy kupowałam renibus dla Torka, kapsułki faktycznie były maleńkie, znacząco mniejsze niż azodyl.
Nie miałam takich doświadczeń z azodylem, bo Putita łykała wszystko bez oporów. A może azodyl zmienił sie od tamtej pory? Pojęcia nie mam.
Mam nadzieję, że Dziadkowi pomoże :ok:

Zrobię zdjęcie jak będziemy podawać wieczorem, może komuś się przyda.
Dziadek dziś lepiej. To jest jakiś dziwny kot. Co już go żegnam to on odżywa. Ostatnie dni nie chciał jeść, dziś uwalił kupę giganta i rzucił się na jedzenie. On im mniej je tym bardziej chodzi po domu i kwęka. Już głos ma słaby i robi takie ek, ek. Mąż to nazywa : sprawa jest.
No i tak kwęka i chodzi. Chudy jest jak szkielet, nogami powłóczy, skąd on te siły ma to ja nie wiem.
Zauważyłam dziadek ma wysoką korelację zatwardzenie/wymioty. Często jak problem z kupa jest albo w trakcie to równocześnie wymioty są. Nie wiem czy to pnn czy ibd.

Czytam Kasiu teraz wątek o Benku. Bardzo są tam pomocne Twoje rady i wsparcie. Czuję się jakbym czytała historię mojego życia.

Tak to wygląda

Faktycznie sprawdziłam, że renibus na stronie podaje że obie azodyl i renibus to kapsułka rozmiar 3. Ciekawe czy azodyl zmalał, czy renibus się zwiększył?

Dziadek ma najwyraźniej ogromną wolę życia, jak Dracul i Ignaś. Tylko się cieszyć

Stary kotek ma problem z perystaltyką jelit. Więc co do korelacji zaparcia z wymiotami to raczej właściwa obserwacja. Ignaś dożył pięknego wieku 21 lat, nie chorował, był po prostu starym kotem. Przez ostatnie lata miał właśnie problemy z wypróżnieniem. Jak nie mógł dołem/tyłem to załatwiał rzecz paszczą. Ja mu podawałam laktulozę, ale te zaparcia to był jego jedyny problem. Kotu z różnymi dolegliwościami bałabym się podać.

Po przeczytaniu Twojego postu szukałam nerwowo zdjęcia renibusa, ale nie znalazłam. Poszukam jeszcze. On był maleńki, dla porównania koleżanka umieściła obok kapsułki zapałkę. Azodyl miał wielkość normalnej kapsułki, takiej jak np bioprotect. Renibus to była mniej więcej 1/3 azodylu. Więc nie wiem kto zmienił wielkość.

Dziękuję za miłe słowa

Benek niestety odszedł

Jeśli byłaby lepsza opcja niż Renagel, to wybierz. Renagel jest trudny w użyciu, wyjątkowo twardy, rozbijaliśmy młotkiem przez materiał, a po tym miażdżyłam w moździerzu i dzieliłam proszek - ja na 6 akurat. Poradzono mi tu na forum, żeby "zmiękczyć" kapsułkę, czyli pozwolić na dostęp powietrza. Wtedy robi się taka gumowata, do zmiażdżenia arcytrudna, to prawie niemożliwe, ale można ją wtedy jako tako kroić, więc podawać kotu bezpośrednio do pyszczka. Więc wolałam rozbijać młotkiem. Kilka lat temu płaciłam 8 zł za kapsułkę w gabinecie, nie wiem, jakie są teraz ceny i jak do zdobycia, wtedy, kiedy ja używałam, był łatwo dostępny, później były chyba jakieś z tym problemy, teraz - nie wiem.

Czekam na moja wet, bo nigdzie nie udało mi się zdobyć renagelu w przystępnej cenie. Właśnie z nią rozmawiałam, ona nie ma na sztuki i musi się zorientować w dawkowaniu, ale jak zdobędę to mogę mieszać z innymi wylapywaczami. Tylko czy to można przedawkować jak się ich ileś zmiesza to już mi nie powiedziala. Bede pytać na forum.o ten renagel..
Na razie odstawiliśmy ipakitine, bo nie działa i dostaliśmy z porus one ten catney. Od wczoraj bierzemy. Dziadek dziś znów nie je, więc się te leki wyłapujące fosfor dodane do karmy tylko marnują.

Czy można stosować dwa różne wyłapywacze fosforu?

Katarzynko domyślam się że i Tosia i Benek umarli, jestem dopiero w połowie wątku. Wiem, że to czeka każdego kotka z pnn, my im tylko wydłużamy ciut życie. Ważne żeby było :1luvu:

komfortowe i aby wiedzieć kiedy jest ten moment że już czas.
Dziadek już żyje rok na pożyczonym czasie. Wtedy większość osób tu radziła go uśpić niestety, a on jakoś się dźwignął. Kiedyś jednak będzie taki kryzys, że już nie da rady. Chciałabym żebyśmy jeszcze święta spędzili razem...

Wyłapywanie kotek do kastracji, co na mocznik prócz azodylu?

Kto przegląda forum