]Błagam o pomoc bo już nie wiem gdzie pójść, moja Kicia od początku sierpnia 2025 ma wysoki cukier. Stało się to po zastrzyku z Solensii 31.07.
Przez sierpień czekałam aż cukier sam spadnie, był na poziomie 280-320. Niestety nie spadał, kicia piła non stop, zaczęła chudnąć. W morfologii glukoza była ok 400 a fruktozamina 430.
Zapadła decyzja o podaniu insuliny Lantus, 1 jedn.x2 dziennie. Kicia zareagowała dość szybko był spadek ale tylko na kilka godzin poniżej 200 później skoki powyżej 300,400 a nawet 500. Przez 2 tyg podawania z pena cukier skakałam głównie wokół 300 lub do 450. Więcej niż przed insuliną. Po 2 tyg. zorientowałam się że pen nie wydziela precyzyjnie dawki, żaden z 2 odwiedzonych endokrynologów mi tego nie powiedzial. Przeszliśmy na igly i było kilka dni poprawy, spadki poniżej 200 ale zwłaszcza wieczorem zbyt szybkie spadki a potem odbicie. Zaczęłam eksperymenty z dawkami, rano 1U i nitka, wieczorem niepełne 1, nadal nic. Rano 1,5 ale to było za dużo, wielki spadek i odbicie do 450. I nadal brak kontroli cukrzycy. Teraz wróciłam do 1U rano i 0,5 wieczorem ale nadal skoki do 450 Krzywe cukrowe w cały świat. Kicia nosi sensory Free Libre. Staramy się trzymać dietę lepiej lub gorzej, kicia mało je więc dostaje oprócz mięsa trochę suchej karmy dla cukrzyków.
Po miesiącu w morfologii cukier 300 a fruktosamina już 490 czyli więcej niż przed insulinoterapią. Specyficzna lipaza trzystkowa w normie, parametry wątrobowe i tarczyca też, kotka nie ma zębów.
Jestem załamana bo Kicia niknie w oczach, straciła mięśnie w tylnych nóżkach, boję się o nerki, robimy codziennie kroplówki podskórne, ale nadal pije bardzo dużo, ketony pod kontrolą, we krwi 0,2.
Błagam o pomoc jak ją ustabilizowac, co robić??? Byłam już u 3 endokrynologów i każdy ma swoje mądrości a rezultatów brak. Tak bardzo się o nią boję ile ona jeszcze wytrzyma. Od 2 mcy praktycznie ma cukier powyżej 300.