Fatkowe stadko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 11, 2025 15:52 Re: Fatkowe stadko

Fatka pisze:Zwykła jest dla mnie za lekka. Jeszcze zanim odkryłam kołdry obciążeniowe, lubiłam sobie dołożyć ciężki koc na górę.

No niestety brak spania jest ciulowy. Ja już wieczorami zaczynam się denerwować, że znowu będę leżeć i się przewracać z boku na bok a sen nie przyjdzie.

A jak już usnę albo sama się budzę kilka razy, albo koty mnie budzą.

Próbowałaś melatoniny? Jakichś ziołowych uspokajaczy?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88407
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 11, 2025 15:54 Re: Fatkowe stadko

Patmol pisze:
Fatka pisze: Ja już wieczorami zaczynam się denerwować, że znowu będę leżeć i się przewracać z boku na bok a sen nie przyjdzie.


dlaczego się denerwujesz jak się przewracasz z boku na bok a sen nie przychodzi?

przecież i tak sobie leżysz wygodnie, nie musisz nic robić, i możesz myśleć o czymś miłym, jesli masz ochotę-czyli jest super przyjemnie.

Ja np wiedziałam wtedy ze kolejnego dnia będę niewyspana czyli będzie ból głowy, mdlosci, wsciek i brak sil.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88407
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 11, 2025 15:57 Re: Fatkowe stadko

Fatka pisze:Nic się nie wydarzyło.

Nie, to nie jest miłe. Ja jestem w pełnej gotowości do wstawania i w ogóle nie chce mi się spać. To przeważnie 2:30 - 3:30. Wiem, że będę do niczego jak nie usnę, więc się przewracam w łóżku jakoś do 4 lub 5. Gdy usypiam wtedy, to śpi mi się dobrze do 7 gdy wstaję.

Mnie to wykańczalo. I stanęło na trittico.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88407
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 11, 2025 17:15 Re: Fatkowe stadko

Po tym dobrze spisz?
Nie budzisz sie w nocy? A rano jestes pelna enruzjazmu?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28916
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw wrz 11, 2025 17:43 Re: Fatkowe stadko

Patmol pisze:Po tym dobrze spisz?
Nie budzisz sie w nocy? A rano jestes pelna enruzjazmu?

W każdym razie źle noce sie zdarzają dużo rzadziej.

Nigdy nie jestem rano pełna entuzjazmu :ryk:

Budzę sie miedzy 9 a 10 i leżę sobie koło godziny, bo dopóki nie usiądę to czuje sie normalnie. Jak usiądę i wstanę to już nie jest normalnie, bo blednik buja.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88407
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw wrz 11, 2025 18:36 Re: Fatkowe stadko

Szkoda, ze nie da sie jakos zaczarowac tego blednika zeby dobrze dzialal

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28916
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 12, 2025 7:54 Re: Fatkowe stadko

zuza pisze:
Nigdy nie jestem rano pełna entuzjazmu :ryk:


:ryk:
SIOSTRO!

Usiłuję sobie wyobrazić napad porannego entuzjazmu. Ten niestety ogarnia mnie o 22 dopiero ;)
Poranków szczerze nienawidzę.

Sigrid

 
Posty: 7016
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt wrz 12, 2025 7:56 Re: Fatkowe stadko

Ja akurat z tych porannych. Jakbym znalazła w okolicy pracę od 6 do 14 i z 4 z przodu to idę w to :P

Pracowałam już tak w poprzedniej pracy, ciężko było mi tylko zimą - bo jednak jak jest ciemno i zimno, to się gorzej wstaje. Wiosną to już bez budzika
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 9761
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Pt wrz 12, 2025 8:12 Re: Fatkowe stadko

Ja wstaję o 6. Późną wiosną, latem i wczesną jesienią to nie problem. Ale zaczyna nim być jak muszę wstać i jest ciemno... nie cierpię tego.

Emily

 
Posty: 1400
Od: Wto maja 27, 2008 11:27

Post » Pt wrz 12, 2025 8:56 Re: Fatkowe stadko

Sigrid pisze:
zuza pisze:
Nigdy nie jestem rano pełna entuzjazmu :ryk:


:ryk:
SIOSTRO!

Usiłuję sobie wyobrazić napad porannego entuzjazmu. Ten niestety ogarnia mnie o 22 dopiero ;)
Poranków szczerze nienawidzę.


nie żaden napad; tylko taki zwyczajny entuzjazm.

jest jeszcze ciemno, bo wstaję przed 5 rano, przez okno widać dopiero zarysy świata, wszystkie fajne rzeczy dopiero sie wydarzą
psy spią i pachną psami/ psy są takie superanckie.
Zapalam lampkę i robię sobie kawę, z mlekiem roślinnym zazwyczaj i pije w fotelu i patrzę jak budzi sie dzień; wszystko się robi coraz bardziej wyraźne. Swiat nabiera kształtów chociaż cały czas jest ciemno.
Potem idę z psem na spacer. Nada jest ciemno, wszystko jest w takiej poświacie. Psy i ludzie i domy i kamienice. Cudnie jest. a to dopiero początek przyjemności.
Robię sobie jedzenie do pracy; biorę kąpiel, idę przez park -czasami bywają gęsi w parku, albo lis. A czasami mgła nad rzeką lub nurogęsi. Rośliny są mokre i takie błyszczące. W parku wiewiorki, kaczki, psy. Psy zazwyczaj są też pełne entuzjazmu.
Trudno się budzić bez entuzjazmu, jak człowieka czeka wiele zwyczajnych przyjemności, i kilka nadzwyczajnych.

wiadomo, że czasem są trudniejsze dni, ale zawsze jakieś przyjemności da się opchnąć, jak się ma cały dzień przed sobą. W pracy mam kawiarkę i robię sobie kawę, i gapię się przez okno na ptaki, jem pyszne jedzenie, a idąc do pracy zagapiam się na kaczki lub gęsi lub dzięcioła lub liście. Uwielbiam takie zielone, poranne, mokre liście w parku, w takich motywach przestrzennych, czy w ogródkach, kwitnące róże, czy wrotycz i spacer z psem zawsze jest, w ostateczności mogę sobie poprzypominać góry czy łaki czy ptaki i przywołać tamte emocje.

Czy to nie jest super, że się obudziłam i wciąż czuję, słyszę, myślę, mam i kawę i jedzenie i masą rożnych przydatnych rzeczy i mogę wejśc w nowy dzień i go dotykac.słuchac/odczuwac? W sensie, że czuje zapach kawy i psów, i dotyk kotów czy wody i słyszę wiatr lub deszcz i idę gdzie akurat chcę.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28916
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 12, 2025 9:13 Re: Fatkowe stadko

Patmol pisze:
Sigrid pisze:
zuza pisze:
Nigdy nie jestem rano pełna entuzjazmu :ryk:


:ryk:
SIOSTRO!

Usiłuję sobie wyobrazić napad porannego entuzjazmu. Ten niestety ogarnia mnie o 22 dopiero ;)
Poranków szczerze nienawidzę.


nie żaden napad; tylko taki zwyczajny entuzjazm.

jest jeszcze ciemno, bo wstaję przed 5 rano, przez okno widać dopiero zarysy świata, wszystkie fajne rzeczy dopiero sie wydarzą
psy spią i pachną psami/ psy są takie superanckie.
Zapalam lampkę i robię sobie kawę, z mlekiem roślinnym zazwyczaj i pije w fotelu i patrzę jak budzi sie dzień; wszystko się robi coraz bardziej wyraźne. Swiat nabiera kształtów chociaż cały czas jest ciemno.
Potem idę z psem na spacer. Nada jest ciemno, wszystko jest w takiej poświacie. Psy i ludzie i domy i kamienice. Cudnie jest. a to dopiero początek przyjemności.
Robię sobie jedzenie do pracy; biorę kąpiel, idę przez park -czasami bywają gęsi w parku, albo lis. A czasami mgła nad rzeką lub nurogęsi. Rośliny są mokre i takie błyszczące. W parku wiewiorki, kaczki, psy. Psy zazwyczaj są też pełne entuzjazmu.
Trudno się budzić bez entuzjazmu, jak człowieka czeka wiele zwyczajnych przyjemności, i kilka nadzwyczajnych.

wiadomo, że czasem są trudniejsze dni, ale zawsze jakieś przyjemności da się opchnąć, jak się ma cały dzień przed sobą. W pracy mam kawiarkę i robię sobie kawę, i gapię się przez okno na ptaki, jem pyszne jedzenie, a idąc do pracy zagapiam się na kaczki lub gęsi lub dzięcioła lub liście. Uwielbiam takie zielone, poranne, mokre liście w parku, w takich motywach przestrzennych, czy w ogródkach, kwitnące róże, czy wrotycz i spacer z psem zawsze jest, w ostateczności mogę sobie poprzypominać góry czy łaki czy ptaki i przywołać tamte emocje.

Czy to nie jest super, że się obudziłam i wciąż czuję, słyszę, myślę, mam i kawę i jedzenie i masą rożnych przydatnych rzeczy i mogę wejśc w nowy dzień i go dotykac.słuchac/odczuwac? W sensie, że czuje zapach kawy i psów, i dotyk kotów czy wody i słyszę wiatr lub deszcz i idę gdzie akurat chcę.

Patmol, czuję podobnie. Każdy poranek to obietnica.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11945
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 12, 2025 10:58 Re: Fatkowe stadko

Dla mnie rano to 10.

Ale jak byłam zakochana i nieziemsko szczęśliwa to owszem zdarzało mi sie wstawanie o bladych świtach i cieszenie sie wszystkim.
Trwało to jakieś 10 miesięcy, a potem rozstanie, depresja i już nigdy nic nie było takie samo.

Chociaz teraz jak akurat nie boję sie wojny to mam poczucie szczęścia, ale już bez entuzjazmu.

Fatko# moze warto pomyśleć o wspomaganiu snu. Próbowałaś treningu uwaznosci? Jakichś technik relaksacyjnych przed snem?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88407
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt wrz 12, 2025 11:17 Re: Fatkowe stadko

a co się robi jak się mieszka np w akademiku w pokoju z 4 innymi osobami/ czy gdzieś na wyjeżdzie i jeden gada, a drugi chrapie, a trzeci właśnie idzie do toalety i dodatkowo jest strasznie zimno lub ciepło i jest włączone światło?

tam się przecież nie robi trening uważności, a tez przecież się zasypia i śpi i tak co noc.
Nie dało się jedynie spać jak osoby w pokoju wyżej, w środku nocy, tańczyły w trepach/ takie buty kiedyś były modne, bo cały sufit się trząsł.
I się budzę w nocy jak śpię w namiocie, gdzieś w lesie/ w terenie, a jest burza z piorunami.

To jak to działa, że coś działa i się spi? bez treningu uważności i technik relaksacyjnych. Jakiś przycisk w mózgu jest, który się włącza.

więc może by trzeba sobie to spanie utrudnić, a nie ułatwić
w sensie pokombinować z zimnem, hałasem, światłem zapachem. -żeby go było więcej; i skupić się na tym które bodźce jak działają np w skali do 10
Oczywiście nie mozna przegiąc.
Amundsen eksperymentował ze spaniem w zimnie i dostał zapalenia płuc

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28916
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt wrz 12, 2025 11:35 Re: Fatkowe stadko

Warto poznać swój zegar dobowy, tzn zauważać godziny, w których człowiek robi sie senny / lekko zwalnia i bezwzględnie w tym momencie kłaść się spać.
Analogicznie: poznać godziny, w których kończy się pełny cykl snu i wtedy wstawać, wówczas będzie się wypoczęty, nawet jeśli spało się stosunkowo krótko, np. tylko dwa pełne cykle snu.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24855
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pt wrz 12, 2025 11:40 Re: Fatkowe stadko

Moim zdaniem jak się nie da zasnąć, to się nie da.
Raz w roku nocuję u koleżanki, w kawalerce. Ona nie zaśnie bez włączonego tv, ja zasypiam dopiero gdy tv się wyłącza (timer).
Nie śpię też w podróży, niezależnie od czasu jej trwania.
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11945
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 75 gości