


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
andorka pisze:Kurcze, paskudna sytuacja.
Może wyślij wiadomość, że ponieważ nie masz info, że kotu coś dolega, to gdzie i kiedy masz ją odebrać. Koniec, bez dyskusji i gdybania.
Rozumiem, że gdy fundacja zgarnia koty po prostu z ulicy, koty którymi NIKT się nie opiekuje to niekoniecznie chce je wypuszczać, ale tu jest całkiem inaczej...
czitka pisze:Może i chcą dobrze, ale ja po prostu płaczę nad tą całą sytuacją
jolabuk5 pisze:Chyba naprawdę niewiele możesz zrobić "po dobroci", a zaostrzać sytuację jest niebezpiecznie, bo fundacja jeszcze nie raz może się przydać do pomocy kotom. Byle tylko nie ucierpiała Felicja. Skoro panie od łapania nie mogą podjąć decyzji, trzeba czekać na powrót (lub kontakt) tej "decyzyjnej", może w końcu się odezwie. Myślę, że odwiedzenie Felicji byłoby dobrym pomysłem, może jak znów będziesz miała samochód? Albo zrzucimy się na taksówkę? Chociaż lepiej by było razem z Moniką, bo ona Felicję lepiej zna.
Wiem, że taka bezsilność jest frustrująca, też tak mam, ale chyba jednak trzeba jeszcze kilka dni poczekać.
jolabuk5 pisze:Myślę, że odwiedzenie Felicji byłoby dobrym pomysłem,
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości