OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

[ASK@]

I jak zdrowie złapanego kocia?

Przeprawa u weta była ciężkawa. Kot walczył o życie więc dostał natentychmiast milion pazurów i zębów. Jakoś się udało ale całe trzy osoby musiały kota unieruchomić. Biedny bardzo. Zablokowaliśmy gabinet na wiele, wiele...minut. Ale krew pobrana, kroplówka także no i jako tako paszcza została zerknięta. Leki też zapodano czyli antybiotyk (niestety nie było convenii w hurtowni ) ora steryd. Waży jedynie 4 kilo Widać po nim,że schudł. To był grubawy kot.
Kajtuś siedzi teraz w klatce i jakiś zgaszony jest. Co nie dziwi. Jednak zjadł co cieszy. Polegiwał w kuwecie ale jakoś go z niej przegoniłam w kartonowe pudełko. Dzięki temu mogłam kuwetkę wyczyścić. Obyło się bez strat na mojej skórze. Na początku atakował pazurami i zębami za każdym razem gdy otwierałam kenel. Rzucał się na wkładaną rękę. Wydając groźne dźwięki. Teraz jest spokojniejszy deczko. Mogę zabrać miski po żarciu i postawić nowe pełne. Zmienić wodę. Wyczyścić kuwetkę.
Aby do wtorku

[IrenaIka2]

[egwusia]

Aby do wtorku .

[ASK@]

Aby do wtorku .

Chyba zaczęło go boleć Wlazł znowu do kuwety i leży. Steryd przestaje działać. Pewnie i jedzenie kulawe będzie.
Strasznie daleko ten wtorek

[aga66]

Oj, to biedny jest Kajtuś. On nie wie, że to dla jego dobra.

[IrenaIka2]

[ASK@]

Oj, to biedny jest Kajtuś. On nie wie, że to dla jego dobra.

Na szczęście jakoś je. Ale saszetki blendują. A nerki siekam na drobniusie kawałki. Oj, mocno mięśnie wyrabiam przy tej czynności Syczy, warczy i wali łapami...czyli boli go. Postawienie mich, zabranie ich, wyczyszczenie kuwetki...to podchody i uważanie by nie zdemolował mi ręki. Potem hrabia podnosi swój zadek i sprawdza co dostał. Gdy go nie bolało był spokojniejszy. Jadł nawet chrupki. On zawsze lubił suche. Dlatego zaniepokoiło mnie, że na kotłowni jego chrupy są nie ruszone.
Wszytko załatwia do kuwety. Źle, że w niej i siedzi. Pojedzie upaprany żwirkiem. Myślę ,że i mycie sprawia mu kłopot. Od dłuższego czasu ma szare łaputki w miejscu gdzie winno być białe. Kiedyś nie było tak.
Przyszły wyniki. Badania krwi świadczą (wedle wetki) o nie dojadaniu i piciu przez dłuższy czas. Jest i stan zapalny co pewnie zębole mu załatwiły. Nery na szczęście ok. Testy ma ujemne.
Jutro ruszamy. Niech dziś się naje. Natłukłam mu już nerek i wątróbki. Potem dam saszetki. O godzinie 20-21 odstawka wszystkiego.