małe, czarne chore na śmietniku/nie jest źle

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 19, 2005 17:20 małe, czarne chore na śmietniku/nie jest źle

Słuchajcie, sprawa jest pilna.Pojawiło się to małe na śmietniku..jest malutkie i co najgorsze-zakatarzone.A ja mam ostatnią kapsułke doksycykliny!chociaz tyle malenstwu moge podac.Nie wiem , skad male sie wzielo, moze ktos podrzucił.Malenstwo spi na krzesle, ktore wystawili pod smietnikiem...! Ja nie moge wziąc nawet na przechowanie!!!! Może da rade coś załatwić?
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Ostatnio edytowano Śro sie 24, 2005 22:50 przez aga23, łącznie edytowano 8 razy

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 18:28

Moi drodzy...podnoszę.

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 19:15

up, up.
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pt sie 19, 2005 20:29

o tej porze niewiele osob na forum

nie moglabys go wziac chocby do piwnicy na przechowanie, do podleczenia, wyscielac mu kartonik czyms? by byl w cieple i suchym ...

a potem szukamy domku

nie mozna tak zostawic chorego kotka :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 19, 2005 20:29

Kurcze, nie wiem , co robić.Pytałam znajomych i nic, wielkie NIC.Przecież tego maluszka tak nie zostawię, tym bardziej ,że bez matki, bez nikogo..no..Nie moge go tak zostawić. :cry: :cry:

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 20:31

aga23 pisze:Kurcze, nie wiem , co robić.Pytałam znajomych i nic, wielkie NIC.Przecież tego maluszka tak nie zostawię, tym bardziej ,że bez matki, bez nikogo..no..Nie moge go tak zostawić. :cry: :cry:


kochanie, oczywiscie ze nie mozesz go tak zostawic, chorego, samego malenstwa :roll:
Ostatnio edytowano Pt sie 19, 2005 20:33 przez jojo, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 19, 2005 20:31

Najgorsze jest to ,że ja piwnicy nie posiadam :(:( Nie mam go gdzie ulokować.Poza tym małe jest wystraszone.Gdyby to zależało tylko ode mnie, to bym wzieła na przechowanie, choćby na kilka dni-ale nie mogę.

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 20:40

To straszne. Tak mi go szkoda jest taki malenki i bezradny no i sam tam siedzi biedaczek bez nikogo. Dlaczego nie mozesz go wziasc chociaz na przechowanie? Prosze nie zostawiaj go tam samego na pastwe losu. Blagam Cie!!! On moze liczyc tylko na Ciebie... Serce mi sie kraja jak ogladam te zdjecia :(
Ostatnio edytowano Pt sie 19, 2005 20:49 przez kocia mama Agatka, łącznie edytowano 1 raz

kocia mama Agatka

 
Posty: 252
Od: Wto sie 16, 2005 21:08
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 19, 2005 20:43

no to nie wiem, co poradzic :(

ja bym go wziela, a potem bym sie goraczkowo zastanawiala, co dalej

najwazniejsze, to pomoc malenstwu !
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 19, 2005 20:44

kocia mama Agatka pisze:To straszne. Tak mi go szkoda jest taki malenki i bezradny no i sam tam siedzi biedaczek bez nikogo. Dlaczego nie mozesz go wziasc chociaz na przechowanie? Prosze nie zostawiaj go tam samego na pastwe losu. Blagam Cie!!!

czy ty aby nie histeryzujesz, moja droga?
A moze to ty go weżmiesz?
transport mozna przeciez jakos zorganizować.
Jeśli aga23 pisze, ze nie moze wziąc kociaka na przechowanie, to znaczy, ze nie moze. gdyby mogła, to by go wzięła i nie otwierałaby tego wątku.

Iwona

 
Posty: 12813
Od: Wto lut 05, 2002 15:55
Lokalizacja: Zielonka, Mazowsze

Post » Pt sie 19, 2005 20:47

Nie możesz do łazienki chociaż, a potem pomyśleć, co dalej :(
On sobie nie poradzi :(
Mircea ma w tej chwili trzy koty do adopcji :roll: :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 19, 2005 20:51

Iwona naprawde nie wiem dlaczego jestes do mnie tak wrogo nastawiona. Nic takiego przeciez nie napisalam zeby az tak sie wkurzac :|

kocia mama Agatka

 
Posty: 252
Od: Wto sie 16, 2005 21:08
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 19, 2005 20:51

Nie moge go wziąć, bo mieszkam z rodzicami i od nich jestem zależna.Mam w domu dużo zwierzaków, w tym jedno teraz chore.I nie moge wziąć maleństwa , bo po prostu nikt mi na to nie pozwoli. I dlatego właśnie zwarcam się do was , z prośbą o pomoc, bo nie chcę go zostawić.Własnie szykuję mu kartonik ale nie mam pojęcia gdzie mu to postawie, jezeli bedzie to gdzies dalej od śmietnika, to nie wiem jak go tam przetransportuję, bo male sie boi.Tak sie mnie przestraszyło ,że uciekajac walnęło się główką o kraty od śmietnika.

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 20:54

anna57 pisze: Mircea ma w tej chwili trzy koty do adopcji :roll: :(

Tak , wiem, chodziło mi tylko o ewentualny transport do Poznania.

aga23

Avatar użytkownika
 
Posty: 1358
Od: Wto sie 02, 2005 23:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 19, 2005 21:03

aga23 pisze:Nie moge go wziąć, bo mieszkam z rodzicami i od nich jestem zależna.Mam w domu dużo zwierzaków, w tym jedno teraz chore.I nie moge wziąć maleństwa , bo po prostu nikt mi na to nie pozwoli. I dlatego właśnie zwarcam się do was , z prośbą o pomoc, bo nie chcę go zostawić.Własnie szykuję mu kartonik ale nie mam pojęcia gdzie mu to postawie, jezeli bedzie to gdzies dalej od śmietnika, to nie wiem jak go tam przetransportuję, bo male sie boi.Tak sie mnie przestraszyło ,że uciekajac walnęło się główką o kraty od śmietnika.

Rozumiem.
Tylko z tymi domkami tymczasowymi w Poznaniu nie jest za ciekawie, niestety :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości